Puste witryny straszą w centrum Wodzisławia
Centrum Wodzisławia Śląskiego pustoszeje. Kiedyś rynek wraz z przyległymi ulicami, były wizytówką Wodzisławia, również handlową. Dziś handel w tym miejscu zamiera. Wszędzie puste witryny sklepowe z kartkami: „Do wynajęcia”, „Wynajmę”, „Sprzedam!”. Na samej ul. Ks. Konstancji stoi prawie 10 pustych lokali.
Nowego najemcy poszukuje m.in. właściciel lokalu po byłej aptece przy ul. Kubsza. Kilka metrów dalej pustkami świeci pomieszczenie, gdzie jeszcze kilka miesięcy temu mieścił się sklep znanej marki obuwniczej. Nieczynny jest również koisk Ruchu. W uliczkach dochodzących do rynku sytuacja wygląda jeszcze gorzej.
– Nie ma już wieloletniego sklepu z kapeluszami, z niemiecką chemią, z bielizną, a nawet oddziału dużej sieci telefonii komórkowej - wyliczają mieszkańcy Wodzisławia Śl. których spotkaliśmy na wodzisławskim rynku. - Nasze centrum po prostu wymiera - dodają. Pani Agnieszka zauważa, że handel przeniósł się do galerii handlowej. - Tamtejsze sklepy są do późnych godzin otwarte, często towary są w niższych cenach, a co najważniejsze wszystko można kupić w jednym miejscu - tłumaczy. Z kolei Dawid, młody wodzisławianin uważa, że w centrum nie ma niczego ciekawego. - Brakuje czegoś, co przyciągnęłoby tutaj ludzi. Młodzi, którzy wyjechali na studia do innych miast, ani myślą tu wracać. Mówią, że nie ma do czego. Trudno się z nimi nie zgodzić patrząc na te puste witryny - dodaje.
W niektórych witrynach wiszą takie banery jak „Likwidacja sklepu”. Jednym z nich jest butik z modą włoską przy ul. Ks. Konstancji. - Nie wiadomo kiedy definitywnie sklep zniknie z mapy miasta. Tak naprawdę czekam, aż szefostwo przyjedzie po towar - mówi nam pani, która sprzedaje w sklepie. - Trudno powiedzieć, dlaczego tak zdecydowano, być może ze względu na małą sprzedaż - dodaje. W kilku przypadkach na szybach pojawia się informacja, że sklep został przeniesiony w inne miejsce. - Chodziło o cenę wynajmu lokalu i większy metraż - mówi nam sprzedawczyni ze sklepu odzieżowego przy ul. Ks. Konstancji. - W poprzednim miejscu cena była za wysoka, a powierzchnia niewielka - tłumaczy.
Ludzie
Prezydent Wodzisławia Śl.
Stawia na usługi tak po prostu z opcją ma weekend
@mhl999-objasnij wszystkim w jak dobrym kierunku idzie prezes IG. Jestem straszliwie ciekawy.
Kieca przynajmniej od 10 lat ożywia centrum miasta. Problem w tym, że efekt jest odwrotny. Za to prezes IG idzie w dobrym kierunku
Ka-ru-ze-la, ka-ru-ze-la, na ..........., co drugo niedziela.
W Rydułtowach czy Rybniku To Samo masa sklepów i Kamienic Wolna
~AnitaA jaki zakaz wjazdu? jeżdżą jak chcą, ile chcą i kiedy chcą, aż strach chodzić po rynku, bo nigdy nie wiesz kiedy coś wyjedzie na dziecko, to samo w uliczkach, szkoda gadać...
Czynsze kosmiczne ( jak na Wodzisław). Dla porównania powiem, że w Holandii w Utrecht (duże miasto 35 km od Amsterdamu) mój znajomy prawnik wynajmuje duże biuro za 300 euro. No i co tu porównywać. Na spustoszenie rynku miało wiele czynników. Począwszy od zniechęcenia ludzi poprzez niefachowo zrobioną kostkę na rynku, która jest tragiczna!! Dla tych którzy zdecydują się ożywić, wpłynąć na zwiększenie przepływu ludzi powinny być przyznane jakieś ulgi ( jakie?? trzeba się zastanowić). Oczywiście lokale gastronomiczne na pewno wpłynęłyby na zwiększenie ruchu w weekendowe dni, ale co ze zwykłymi dniami? Na moje oko rynek powinny zdominować gabinety specjalistów medycyny. Biorąc pod uwagę bliską odległość do dworca, problem jednak stanowi zakaz wjazdu na rynek i problemowy dojazd. Pomysłów jest dużo, nie bedę pisać co można zrobić i podpowiadać, bo pomysły to kosztowna sprawa, za darmo już nie oddaje pomysłów. ;)
skswd ma rację, muszla mogła ożywić centrum, w zamian dostał minusa od idiota.
Qwerty100 prócz czynszu są też podatki które sklepikarz musi zapłacić. Mówisz o obniżce czynszu a miasto zdziera ile może. W Wodzisławiu mamy takie same podatki jak w Warszawie. Czyli maksymalne. Gdzie jesteśmy my a gdzie stolica.
To już nie rynek ale Wodzisław wymiera, jedna rzecz która mogą robić w Wodziawiu młodzi ludzie panie Kieca? Oprócz chodzenia po trzech wzgórzach lub okupowania osiedlowych ławek?
Nie ma się co dziwić po prezydent ciągle jeździ do SR do Radia 90 czy w innych celach. Także jego wierne owieczki czyli nauczyciele i inne wodzislawskie mongoly robią to samo. Nawet po musztarde i ketchup jeżdżą do Rybnika bo nie potrafią jej kupić na miejscu. Stan PO-wskiego umysłu.
bo lepiej jak lokale stoją puste niż obniżyć czynsz, a po drogie parkingi płatne wszędzie to ludzie mają to w nosie.
Chytry dwa razy traci.
zlikwidowali muszlę koncertową a mógł tam co weekend grać jakiś grajek.