Kilometr poboczem ruchliwej drogi do centrum handlowego
Przy ul. Rybnickiej w Radlinie, pomiędzy przystankami a tamtejszymi sklepami brakuje chodnika, co negatywne odbija się na poczuciu bezpieczeństwa pieszych poruszających się w tamtym rejonie
Chodnik zadaniem inwestora
Administratorem ul. Rybnickiej, przy której znajduje się sklep, jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) w Katowicach. Dlatego zażalenia naszego czytelnika skierowaliśmy właśnie tam. W odpowiedzi Marek Prusak, starszy specjalista ds. komunikacji wyjaśnił, że wykonanie chodnika prowadzącego do marketu leżało po stronie jego inwestora. - Został on zobowiązany w szczególności do wyposażenia zjazdu w dodatkowy pas ruchu dla pojazdów włączających się do ruchu ul. Rybnickiej, budowy wyniesionych wysp oraz budowy odcinka chodnika dla pieszych, łączącego istniejący przystanek autobusowy „Radlin Piekarnia” z terenem pawilonu handlowego - tłumaczył Prusak.
Jest bezpiecznie, tak jak jest?
Mimo oddania do użytkowania pawilonu handlowego w 2016 r., od tamtego czasu układ drogowy nie został zmieniony. Z tego powodu odbyła się niedawno wizja w terenie, w której uczestniczył m.in. przedstawiciel Śląskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Uznał on, że użytkowanie istniejącego (nieprzebudowanego) zjazdu (oraz brak fragmentu chodnika) nie zagraża bezpieczeństwu uczestników ruchu.
Próbowaliśmy skontaktować się z przedstawicielami sklepu budowlanego. Nieoficjalnie pracownik sklepu poinformował nas, że chodnik nie zostanie wybudowany, ponieważ „nie został ujęty w wymaganych pozwoleniach” oraz „że ze sklepu nie korzystają piesi, lecz osoby zmotoryzowane”. Oficjalnej odpowiedzi nie uzyskaliśmy.
(juk)
Cóż można powiedzieć przecież na wsi nie ma chodników to tam ludzie już sie przyzwyczaili do braku chodnika i przyjeżdżają autem
Radlin zgadzając się u siebie na 20sty market powinien zastrzec sobie, ze zgodzą się na budowę tylko pod warunkiem jeśli wokół zostanie wykonana przez nich infrastruktura drogowa. Tak jest robione w każdym mieście zarządzanym przez inteligentnego człowieka. Pozdrawiam
nie dziwcie się To była ich pierwsza podróż poza Pszów
To chyba jakaś prowokacja albo autobus się zepsuł bo mogli wysiąść na "wyspie" z 200 metrów od sklepu.
Czemu nie wysiedli na przystanku przy sklepie, tylko na Obszarach? Co za nieudacznicy...
Szli prawie 2 kilometry wzdłuż drogi i nie zauważyli że po drugiej stronie nie ma chodnika?
Brawo WY.
Jedyne co w tym sklepie można kupić to wrzeszczace papugi i śmierdzace żluwie. Własciwie to cały sklep cuchnie. Sklep typowy dla wieśniaka. Meble z lat 70 tych i caly asortyment rsklepu owniez..
Będąc na przystanku, mogli zadzwonić po taxi, tanio licząc koszty na dwóch i jak bezpiecznie.
Kiedyś popularna była czeska bajka "sąsiedzi" i mam wrażenie, że to sąsiedzi właśnie wyprali się na te zakupy budowlane. Poza tym przejście w obrębie skrzyżowania jest dozwolone oraz że względu na wspomnianą już odległość od pasów. Jedynym utrudnieniem jest ruchliwa droga i to akurat jest fakt.
Kto normalny jeździ autobusem do sklepu budowlanego po cegły cement czy betoniarkę?
Jeżeli do najbliższego przejścia jest ponad 200 m pieszy może przechodzić przez drogę. Proszę nie wprowadzać ludzi w błąd.