Pracuj w Rafamecie i... zwiedzaj świat
Z Ewą Czubek, szefem biura zarządu firmy Rafamet S.A. rozmawiamy o pracy w jednym z najbardziej innowacyjnych przedsiębiorstw w naszym regionie, owocach współpracy z „Mechanikiem” oraz uczelniami wyższymi, a także o tym jak przekuć wybór szkoły ponadpodstawowej w życiowy sukces.
– Młodzi ludzie coraz częściej patrzą na pracę nie tylko przez pryzmat zarobków, ale też możliwości rozwoju. Jak wygląda to w przypadku Rafametu?
– Ścieżka rozwoju i awansu zawodowego zależy przede wszystkim od samego pracownika. Jeśli ktoś się wyróżnia, jest dobry w tym co robi i ambitny, na pewno zostanie dostrzeżony. Teraz perspektywy są obiecujące, gdyż w firmie dokonuje się wymiana pokoleniowa. Wielu starszych pracowników odchodzi na emeryturę. W tym momencie pojawia się szansa dla ludzi młodych. Dodam, że bardzo rzadko ogłaszamy konkursy na stanowiska wyższej i średniej kadry zarządzającej – zazwyczaj szukamy kandydatów wśród naszych ludzi. Cenimy ich, bo znają zakład, jego specyfikę, klientów. To wiedza, której nie da się nauczyć w szkole, czy pracując w innej firmie.
Zawsze wspieraliśmy też naszych pracowników w zdobywaniu dodatkowych kwalifikacji i wykształcenia. Tym, którzy podejmują studia, dofinansowujemy czesne czy pomagamy w sfinansowaniu dojazdów na uczelnię. Dzięki temu co roku mamy pracowników, którzy zdobywają dodatkowe kwalifikacje na studiach zaocznych. Pracując w Rafamecie można też zwiedzić niemalże cały świat...
– Proszę rozwinąć ten „podróżniczy” wątek pracy w Rafamecie.
– 80% naszej produkcji idzie na eksport. Kierunki sprzedaży zaplanowane na ten rok to oprócz Polski również Belgia, Czechy, Francja, Rosja, Turcja. Lecz to nie jest tylko Europa. W Afryce to: Etiopia, Republika Kongo, Maroko, Mauretania, Namibia, RPA, zaś w Azji: Arabia Saudyjska, Chiny, Indie, Kazachstan, Katar, Korea Południowa, Malezja, Singapur, czy Tajlandia. Ponadto pracujemy nad kontraktami na dostawę obrabiarek do Australii oraz USA. Ktoś te wszystkie maszyny pojedzie uruchomić. Dlatego osoby, które chcą rozwijać się w kierunku montażu oraz serwisowania maszyn, mają możliwość wyjazdów zagranicznych i poznania praktycznie całego świata.
– Współpracujecie z Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 2 „Mechanik” w Raciborzu. Co daje wam ta relacja i czego oczekujecie w zamian?
– W tamtym roku zawarliśmy umowę, na mocy której realizujemy praktyki zawodowe dla uczniów „Mechanika”. Ponadto zachęcamy do organizacji wycieczek dydaktycznych i poznawania naszego zakładu. Praktykanci mają możliwość zapoznania się ze stroną techniczną naszego przedsiębiorstwa, specjalistycznym parkiem maszynowym, mogą uczyć się od naszych doświadczonych pracowników, co pozwala im poznać zawód, w którym się kształcą, nie tylko od strony teorii, ale przede wszystkim praktyki. Celem tej współpracy jest przyciągnięcie części tych młodych ludzi do nas, tak aby po szkole średniej lub studiach zdecydowali się podjąć pracę w Rafamecie.
– Czy oprócz „Mechanika” współpracujecie również z innymi placówkami?
– Utrzymujemy bliskie kontakty z Politechniką Śląską w Gliwicach oraz Politechniką Opolską, a także Państwową Wyższą Szkołą Zawodową, na której kształci się automatyków – robotyków. Chętnie przyjmujemy na praktyki studentów z tych uczelni. Dzięki temu młodzi ludzie poznają nas bliżej, a część z nich decyduje się później na podjęcie pracy w Rafamecie.
– Aktualnie trwa rekrutacja do szkół ponadgimnazjalnych/ponadpodstawowych. Czy ma pani jakieś rady dla tych młodych ludzi, którzy stojąc na życiowym rozdrożu często nie wiedzą, w jakim kierunku się kształcić i rozwijać?
– Będę zawsze zachęcać młodych ludzi do zdobywania wykształcenia technicznego, bo to jest przyszłość. Polecam więc naukę i zdobywanie zawodu w szkołach o kierunkach technicznych – czy to będzie technikum kończące się maturą, czy też szkoła branżowa. To zawsze jest dobra inwestycja w siebie. Rynek pracy potrzebuje takich pracowników i nie sądzę, aby kiedykolwiek mieli oni problemy ze znalezieniem dobrej pracy.
W Kuzni Raciborskiej ze szkola juz wspolprace zakonczyli?
Jak się mają te raciborskie podfirmy z emerytami górniczymi i Białorusinami do tego co Pani plecie?
Gdybym nie był pracownikiem to pomyślał bym że to prestiżowa firma. Ale jestem i wiem że ludzie z 15 letnim staż pracy zarabiają mniej niż malolaty w eko oknach na start. Najważniejsze że zarząd ma nowe Volvo. Dział konstrukcji od kilkunastu lat powielać te same błędy, które za co zbiera montaż. Kooperanci nie mają placonych faktur.. Trzymać się z daleka ot co.
Piszę Pani że nie zatrudniacie pracowników na tak zwanych umowach smieciowych to co w takim razie z ludźmi którzy pracują w tych dziwnych pod firmach w waszym zakładzie za najniższa krajowa