Racibórz miastem portowym? Polowy w to wierzy, chce żeby mieszkańcy też uwierzyli
Nie mamy bezpośredniego dostępu do autostrady, ale mamy za to dostęp do Odry, która prędzej czy później stanie się drogą wodną z prawdziwego zdarzenia, a transport towarów po rzece będzie odbywał się nie tylko na całym jej odcinku, ale również dalej – na południe Europy dzięki połączeniu z Dunajem. O takim rozwoju wypadków jest przekonany prezydent Raciborza Dariusz Polowy, który uważa, że wszystko to stanie się niezależnie od nas, jednak raciborski samorząd musi być gotowy, aby wykorzystać tę szansę.
Dzieje się coś bardzo dobrego
Prezydent Raciborza zorganizował w minionym tygodniu spotkanie, w którym wzięli udział zastępca hetmana kraju morawsko-śląskiego Jarmila Uvírová, wicemarszałek województwa śląskiego Michał Woś, a także Gabriela Tomik z ministerstwa gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej oraz przedstawiciele Stowarzyszenia „Rada Kapitanów” z kapitanem Czesławem Szarkiem na czele.
Zdaniem Dariusza Polowego, w temacie zwiększenia żeglowności Odry oraz połączenia dorzeczy Odry i Dunaju „dzieje się coś bardzo dobrego”. Rolą samorządów gmin nadodrzańskich, a także samorządów wyższego szczebla – województwa śląskiego oraz kraju morawsko-śląskiego – jest nieustanne lobbowanie na rzecz realizacji tych zamierzeń. – W Polsce i Czechach pewne rzeczy dzieją się na poziomie rządowym. Po stronie polskiej mamy dokument, który mówi o rozwoju dróg wodnych w Polsce. Dla nas najważniejszy jest fragment dotyczący Odry, w którym przedstawiona jest ona jako droga wodna E30. Perspektywa, w której się to lokuje, to rok 2030. Po stronie czeskiej jest studium wykonalności kanału Odra – Dunaj, nad którym rząd będzie obradował w sierpniu. Część dotycząca Odry została już pozytywnie zaopiniowana – powiedział prezydent Dariusz Polowy podczas spotkania zorganizowanego w raciborskim urzędzie miasta.
Przekuć wizję w konkret
Jarmila Uvírová powiedziała w Raciborzu, że władze kraju morawsko-śląskiego oczekują realizacji kanału Odra – Dunaj, popierają również zwiększenie żeglowności Odry. Wicehetman (odpowiednik naszego wicemarszałka województwa) zauważyła, że źródłem finansowania tych przedsięwzięć może być tzw. platforma powęglowa, a więc fundusze unijne przeznaczone na transformację terenów, których gospodarka w przeszłości opierała się głównie na wydobyciu węgla.
Wicemarszałek województwa śląskiego Michał Woś zapowiedział „pilnowanie tematu na szczeblu rządowym”, przy jednoczesnej intensyfikacji działań, które leżą w gestii samorządów, np. planowania przestrzennego. Wszystko po to, żeby ten „wizjonerski projekt nie był tylko wizjonerski, ale żeby się konkretyzował”. – To będzie dobre dla kraju morawsko-śląskiego i dla całych Czech, dla województwa śląskiego i dla Polski, a szczególnie dla Raciborza – podkreślił M. Woś.
Niemiecki przykład
Prezydent Dariusz Polowy zauważa, że inwestycje w drogi wodne trwają latami. Jako przykład podaje położony nad Łabą Magdeburg, w którym gościł na początku kwietnia. Tam śluzę regulującą poziom wody w rzece budowano 20 lat. Na skutki realizacji tej inwestycji nie trzeba było czekać tak długo. Już trzy lata po oddaniu śluzy do użytku, w Magdeburgu otwarto jeden z największych portów w Europie, który zajmuje dziś powierzchnię 70 km2 (dla porównania, cały Racibórz zajmuje 75 km2) i jest motorem napędowym lokalnego przemysłu.
Jednak nic nie dzieje się samo z siebie. Władze Magdeburga zabiegały o budowę portu latami, równolegle z budową śluzy.
– Na przykładzie Magdeburga widać, że budowa portu [w Raciborzu – dop. red.] ma sens. Wiadomo też, że nie jest to inwestycja do zrealizowania w kilka lat. Muszą w nią uwierzyć mieszkańcy, a jej realizacja musi się stać racją stanu dla miasta i kolejnych pokoleń – czytamy w artykule, który został opublikowany na stronie raciborskiego magistratu po wizycie Dariusza Polowego w Magdeburgu.
Czy to w ogóle możliwe?
Zapytaliśmy Dariusza Polowego, jaka jest szansa, że w Raciborzu powstanie port, skoro taki obiekt jest już rewitalizowany w Kędzierzynie-Koźlu. Zauważyliśmy, że nasz sąsiad z województwa opolskiego posiada dodatkowy atut w postaci położenia na skrzyżowaniu Odrzańskiej Drogi Wodnej i Kanału Gliwickiego.
– Województwa śląskie, opolskie i dolnośląskie to jest obszar prawie o połowę mniejszy od Republiki Czeskiej, który zamieszkuje 10 milionów ludzi. Im trzeba coś przywieźć, ale oni też produkują pewne rzeczy, które trzeba stąd wywieźć. Tej infrastruktury nie da się zmieścić w jednym miejscu. W Magdeburgu wygląda to tak, że następny port jest oddalony od tego miasta o 20 km, a 40 km dalej jest wielki port prywatny. Transport samochodowy kontenerów z Magdeburga do Hamburga zajmuje cztery godziny, a mimo to z Magdebura dwa razy w tygodniu wypływają barki wyładowane kontenerami – odpowiada Dariusz Polowy.
A czy w Raciborzu w ogóle jest dość miejsca na taki port? Wszak ten w Magdeburgu zajmuje powierzchnię niemalże równą powierzchni całego Raciborza. – To nie musi być tak duże jak w Magdeburgu – odpowiada prezydent Raciborza. Według szacunków obecnych władz, miasto byłoby w stanie pozyskać dla potrzeb takiej inwestycji około 180 hektarów, m.in. poprzez skup gruntów rolnych. Docelowo zostałyby one udostępnione inwestorowi zewnętrznemu, który zobowiązałby się do budowy portu w Raciborzu. – Oczywiście w tej chwili nie mówimy o nikim konkretnym – zaznacza Dariusz Polowy.
Wojtek Żołneczko
Ludzie
Radny, były prezydent Raciborza
Poseł na Sejm RP
Jak mają budować port i to kosztem betonowania już nie tylko miasta ale i pól uprawnych 200 hektarów lub kto wie dużo więcej oraz niszczyć prawdopodobnie wszystkie drzewa nad Odrą o które parę lat temu walczyli raciborzanie to ja się na coś takiego nie zgadzam absolutnie.
Upał zaszkodził naszym włodarzom?
Tak jak Suski z Radomia widzi Afrykę, tak Polowy z Raciborza Budapeszt...
Jak widać agentura jawno-niemiecka wyjątkowo aktywna na forum. Wskazówki przyszły od Skretyny, czy bezPOśrednio z ambasady?
Odsuncie obecnego prezydenta Raciborza od władzy w demokratyczny sposób bo nam całe miasto rozwali.
może okna będą wozić statkami ?
No to po kolei! Przede wszystkim sprawa obszaru portu w Magdeburgu: cały teren przemysłowy, którego tylko część jest portem, ma 68 hektarów, czyli 0,68 km². Uwaga, uwaga: niecały jeden kilometr kwadratowy! Trzeby być wyjątkowym gamoniem, żeby uwierzyć w port większy od Raciborza. Dalej: czy nikt z nowych raciborskich żeglarzy nie zauważył, że port magdeburski leży nie tylko w środku Niemiec, ale także w pobliżu kilku ważnych dróg lądowych i wodnych? Łaba, Kanał Śródlądowy i kanał Łaba-Hawela oraz autostrady A2 i A14 mają bardzo duży wpływ na sytuację portu, podobnie jak własna portowa kolej.No i kwestia towarów do przetransportowania. Co poza kartoflami do przeładowania z Brzezia na drugi brzeg i od czasu do czasu jakiego kociołka ma przeładowywać port w Raciborzu? Mieliśmy już hetmanów polowych w tym kraju - teraz mamy także admirała polowego? Ahoj przygodo!
Bardzo często jak jeżdzę na rowerze w okolicach Olzy widzę wędkarzy którzy stoją na środku rzeki i mają wodę po kolana. Ciekawe jaki statek tamtędy przepłynie
Facet mówi to na poważnie czy dla jaj? Bo jak to drugie, to ja to jeszcze zrozumiem. Może lubi sobie pożartować z ludzi? Ale jak na poważnie... Strach się bać co taki prezydent wymyśli!
Marzenia o porcie, a tymczasem z planu remontowego wyrzucono z powodu braku środków przebudowę stacji kolejowej Racibórz. Miały być nowe torowiska, nowe perony, zmiana bardzo przestarzałych urządzeń srk, przebudowa sieci trakcyjnej - nie będzie nic. Ale za to są złudzenia o kanale i porcie - sposobach transportu rodem z początku XIX wieku... Jak uwierzyć w takie baśnie skoro chyba remont stacji wyszedłby taniej, a pieniędzy brakło?
Pan Polowy chce zniszczenia tradycji rolnictwa w Raciborzu oraz pozbawić rolników ziemi?Do tego nie można dopuścić. Ten port to zniszczenie naszych rolników oraz naszej przyrody i turystyki bo z pewnością pociągnie to za sobą bardzo duże wycinki drzew i krzewów nad Odrą.
Nie portu nam trzeba, lecz wybudowania zewnętrznego letniego basenu przy H2ostrog!!! Za kadencji p. Lenka była o tym mowa a nawet plany, które mieszkańcy wybrali. TO jest potrzeba narodu raciborskiego!!!
@Antyport
I POco do tego mieszasz katolików, tęczowy lewaku.Zrób se lewatywę jak Bredzisław doradzał.Przyda się na usPOKOjenie i twój partner też będzie zadowolony.
Znalezione w sieci:Bardzo dobrze obrazuje plany budowy portu w Raciborzu chcąc zniszczyć setki hektarów ziemi onej oraz kosztem ekologi:"Jak się czyta polskie komentarze na temat klimatu i ochrony środowiska - wygląda to tak jakby ci ludzie nigdy poza swą wieś nie wyjechali i nie widzieli świata. Polska nie ma węgla, resztki wydobywa już z poziomu poniżej 1000 m co w konsekwencji daje najdroższy węgiel na świecie. Spalanie węgla powoduje smog od którego rocznie umiera w Polsce ponad 40.000 ludzi, i ocieplenie co widać w kolejnych upalnych latach z kataklizmami. Cała ziemia płonie , ale wierni wyznawcy pisu uważają , że to majaki naukowców. Banda barbarzyńców najechała ten kraj powycinali drzewa w miastach, wycięli 1000 letnią puszczę, zabetonowali wszystko wokół i dziwią, gdy spadnie deszcz jest powódź a lato jest upalne nie do zniesienia. I do tego zaśmiecili wszystko plastikami. Ale Włodek Franek wiejski trybun nawołuje do dalszej wojny z ekologią, środowiskiem i palenia węgla i spalania śmieci na wysypiskach, bo to wszystko takie katolickie i nasze polskie. Pozdrawiam"
nawet upał tego nie tłumaczy
Jako nastepną mokrą wizję polecam podłączenie Psiny i port w Banborowie.
może jakieś konkrety, daty. Na razie spotkania, wyjazdy ..... Port w Raciborzu, tylko dla turystyki wodnej. Kanał Odra - Dunaj, to tylko mrzonki Polowego i jemu podobnych. Kto z rozsądnie myślących uwierzy w te bajki?
Ten projekt z portem w Raciborzu jest kompletnie odjechany. W dobie drożejącej galopująco żywności z powodu zmian klimatycznych i ubytku ziemi ornej pan prezydent chce zalać betonem 180 h pół uprawnych w Raciborzu.Ile drzew będzie wyciętych z tego powodu?Taki port to zagłada przyrody nadrzecznej i tego co żyje w rzece.A miało być wg obietnic tak ekologicznie i zielono.Oby ten projekt nigdy nie został zrealizowany a ci co go lobbują odeszli w zapomnienie na polityczną emeryturę.