Wyjątkowy rok dla krzanowickich strażaków
– 2018 rok był dla straży rokiem wyjątkowym – podkreślała na minionej sesji rady miejskiej w Krzanowicach Grażyna Nowak, inspektor ds. zarządzania kryzysowego.
Cenna pomoc
Urzędniczka przyszła na sesję, aby podsumować działalność jednostek ochotniczych straż pożarnych z terenu gminy. Była więc mowa o OSP: Krzanowice, Bojanów, Borucin, Pietraszyn i Wojnowice. Grażyna Nowak mówiła radnym, że miniony rok był szczególny pod względem pozyskanego sprzętu czy dofinansowania. Jakie więc wsparcie otrzymali strażacy?
„Ready to help” – to pierwszy projekt, z którego skorzystali strażacy-ochotnicy w gminie. W ramach przedsięwzięcia do jednostki w stolicy gminy trafił nowy samochód strażacki marki VOLVO. Pozostałe jednostki otrzymały wyposażenie osobiste oraz sprzęt pożarniczy. Łącznie w projekt „Ready to help” włączyło się siedem czeskich gmin: Sudice, Rohov, Strahovice, Chuchelna, Píšť, Hať, Šilheřovice, oraz dwie polskie, bo obok Krzanowic również Krzyżanowice.
Następnym wsparciem, które otrzymały jednostki, był sprzęt zakupiony w ramach Funduszu Sprawiedliwości. Wśród którego znalazły się automatyczne defibrylatory, hydrauliczne nożyce, detektory napięcia, przenośne zestawy oświetleniowe, uniwersalne narzędzia ratownicze oraz elementy związane z zabezpieczaniem miejsca wypadku.
W 2018 roku doszło też do rozbudowy remizy strażackiej w Wojnowicach. Bo ze środków Lokalnej Grupy Działania dobudowano tam świetlicę wiejską. Wartość inwestycji to ponad 200 tys. złotych.
– Zadowolenie w jednostkach jest duże, ponieważ nigdy nie było jeszcze tak dobrze – mówiła na sesji G. Nowak. Zauważała, że te pozytywne zmiany przyczyniają się do większego zaangażowania strażaków-ochotników, bo mogą m.in. sprawniej działać.
Najwięcej pracowali strażacy Bojanowa, najmniej z Wojnowic
W 2018 roku ochotnicze straże pożarne z terenu gminy odnotowały podobną liczbę interwencji niż w latach poprzednich. Wśród najczęstszych zdarzeń wylicza się: wypadki drogowe, likwidację gniazd os oraz szerszeni czy pożary trw. W trakcie działań ratowniczych najwięcej przepracowali członkowie straży z Bojanowa, bo około 194 godzin, najmniej ochotnicy z Wojnowic, bo nieco ponad 28 godzin. Tak duża liczba przepracowanych godzin przez strażaków z Bojanowa wiąże się z pożarem stogu siana, do którego doszło w wiosce minionego roku. Wiatr był tak silny, że nastąpiło ponowne rozniecenie ognia. Strażacy z Bojanowa zdecydowali się więc na pełnienie tam dyżuru, aby ogień nie rozprzestrzeniał się dalej.
(mad)