Nieboczowy gotowe, teraz pielgrzymka
Włodarze gminy Lubomia wreszcie z ulgą mogą ogłosić: budowa obiektów użyteczności publicznej w Nieboczowach zakończyła się.
Fontanna, rynek, dom kultury, remiza, boisko, kompleks odnowy biologicznej, park z wyspą i jeziorem - lista obiektów, które powstały w nowej wsi, jest imponująca. Na to wszystko trzeba było jednak poczekać. Budowa trwała o 1,5 roku dłużej, niż zakładano. Właśnie się zakończyła. W czwartek, 6 czerwca, dokonano ostatnich odbiorów.
Same roboty budowlane zakończyły się 10 maja. Tego dnia rozpoczęły się odbiory. Włodarze Lubomi mogli wnosić swoje zastrzeżenia. Przekazali generalnemu wykonawcy cztery kartki zapełnione uwagami. Ale, jak mówią, nie były to poważne zastrzeżenia, a raczej drobnostki. - W skali całej, tak dużej inwestycji, uwag nie było wiele - podkreśla zastępca wójta Lubomi Bogdan Burek. Kamera monitoringu ustawiona pod niewłaściwym kątem, kwestia lokalizacji ławek, nasadzeń czy różnego rodzaju mocowań. – Zależało nam, by wszystko było tak, jak powinno. Przez cały okres trwania budowy bardzo skrupulatnie podchodziliśmy do tematu - zaznacza.
Jedyny poważniejszy problem dotyczył fontanny. Woda miała być wyrzucana na 1,6 metra wysokości. Okazało się, że nie osiągała nawet metra. Wykonawca odesłał mechanizm, ale na szczęście szybko udało się ustalić przyczynę błędu i fontanna działa już tak, jak powinna. – Na pewno wiele osób może być zaskoczonych ilością poręczy na placu przy Wiejskim Domu Kultury. Ich liczba wynika z zaleceń dotyczących bezpieczeństwa - mówi zastępca wójta.
Teraz pozostanie już tylko rozliczenie inwestycji. Gmina ma na to czas do końca miesiąca. Wtedy dowiemy się, ile łącznie kosztowała budowa nowej wsi.
Chociaż budowa miała zakończyć się 1,5 roku temu, to włodarze gminy nie kryją zadowolenia ze szczęśliwego finału inwestycji. Dlaczego? Projekty i kosztorysy związane z budową powstawały kilka lat temu. Na ich bazie ogłoszono przetarg i wyłoniono wykonawcę. W międzyczasie zmieniła się sytuacja na rynku budowlanym. Ceny materiałów i usług mocno poszły w górę. - Cieszymy się, że inwestycja jest zakończona. Na pewno pójdę na pielgrzymkę, jest za co dziękować - puentuje zastępca wójta.
(mak)
Najważniejsze że kościółek stoi i babcie mają się gdzie modlić, amen