Kultura... zbyt wysoka
Oferta Miejskiego Ośrodka Kultury w Radlinie jest... za wysokich lotów? Tak uważa jeden z radlińskich radnych. Prosi również włodarzy ośrodka o propozycje skierowane dla „zwykłych mieszkańców”.
Od ogólnopolskich wykonawców jak np. Olga Bończyk i Mateusz Mijal po lokalne zespoły Redlin i Tata Sławek. To m.in. ci artyści wystąpili na deskach radlińskiego MOK-u w zeszłym roku. Tamtejsza scena gościła również solistów i tancerzy Teatru Opery i Baletu w Odessie oraz Narodowej Filharmonii Lwowskiej INSO. Nie wszyscy są jednak zadowoleni z repertuaru ośrodka.
Zbyt wysoka kultura
– Zapoznałem się z listą artystów, którzy w naszym mieście w ubiegłym roku wystąpili. Mało się interesuję kulturą, ale oprócz Orkiestry Dętej Marcel nie znałem żadnego innego artysty - mówi radny Robert Szindler. - Wiem, że w naszym mieście jest ceniona tzw. wysoka kultura. Powiem jednak, że zbyt wysoka kultura osobiście powoduje we mnie ból głowy - dodaje. Zdaniem radnego w ofercie radlińskiego ośrodka kultury jest za mało propozycji skierowanych do zwykłych mieszkańców, dlatego apeluje do włodarzy MOK-u o wprowadzenie takich pozycji. Jak argumentuje Szindler, to nie tylko jego zdanie, a przede wszystkim radlinian, którzy prosili go o interwencję w tej sprawie.
Powołania do kształtowania gustów
O słowa radnego zapytaliśmy Tomasza Milera, dyrektora radlińskiego MOK-u. - Każdy sądzi według siebie. Należy jednak pamiętać, że jako miejski ośrodek kultury jesteśmy powołani do kształtowania gustów. Staramy się tę misję realizować jak najlepiej - mówi szef ośrodka. - Na naszej scenie występują ambitni artyści jak np. opery czy spektakle baletowe, ale również lokalni wykonawcy. Z odbiorem tego typu repertuaru przez mieszkańców nie ma żadnego problemu. W obu przypadkach frekwencja jest wysoka - dodaje. Dyrektor Miler uważa, że na kulturę, doznania muzyczne, czy artystyczne należy się otworzyć. Dlatego zachęca wszystkich mieszkańców Radlina do uczestnictwa w imprezach organizowanych przez MOK, aby poznali tych artystów, o których istnieniu nie mieli dotąd pojęcia.
(juk)
Program MOK Radlin jest jednym z najlepszych w okolicy, a wysoka frekwencja na każdym występie mówi sama za siebie. Może pan radny Szindler przestał by wreszcie powoływać się na rzekome sygnały od mieszkańców, bo coś mi się wydaje, że za często się powołuje na nie, a tak naprawdę forsuje swoje zastrzeżenia i pomysły, wzmacniając je niby uwagami samych Radlinian. Pierwsze słyszę w ogóle, żeby komuś nie podobał się program naszego MOK!