Intro Festival 2019 ma być trzecią marką wakacyjnych festiwali na Śląsku
Konferencja prasowa promująca wydarzenie odbyła się w poniedziałek 1 lipca, w samo południe w raciborskim magistracie. Prócz władz miasta wzięli w niej udział także przedstawiciele Tauronu i Rafako - sponsorów tegorocznej edycji Intro Festival.
W materiale wideo pełny zapis przebiegu konferencji m.in. z zapytaniami o możliwość sprowadzenia na festiwal artysty poziomu grupy Morcheeba; o bezpieczeństwo miasta na czas trwania imprezy, dalsze zaangażowanie budżetu samorządowego w organizację wydarzenia i atrakcje towarzyszące edycji 2019.
Sklep.nowiny.pl
Kursy InspiratON
Taaa, jak już ponaprawiacie te wszystkie chodniki to INTRO będzie już w Rybniku, tak jak kiedyś było z OFF Festiwalem, który przeniósł się z Mysłowic do Katowic i teraz Mysłowice plują sobie w brodę.
Do ~Wyborca2 ......o festiwalu możemy myśleć, jak rozwiąże Polowy ważniejsze sprawy. Na razie festiwal powinien mieć tylko taką dotację jak inne kulturalne imprezy. Zadbajmy o wygląd miasta, a potem go promujmy. Typowe polskie podejście. Byle jak, byle zrobić. Tak jak z betonową przystanią za 3 mln. Lub aquaparkiem za ile milionów?), w którym grasują bakterie.
nie da się robić festiwalu bez sponsoringu.jednak miasto za te kasę powinno coś realnie mieć, a tych korzyści nie widać.festiwal ten to nie jest dziecko polowych władz tylko epoki betonowej.amen
Jak się dostaje pieniądze
i to tak duże to jak za komuny można organizować co się chce i wzbogacać przy okazji organizatorów tej imprezy.Miasto powinno odciąć finansowanie bo te pieniądze nic nie dają poza często marną muzyką.
Macie wiele racji, ale z drugiej strony to realna szansa na pójście za ciosem i wypromowanie JEDYNEJ jak dotąd imprezy o randze ogólnopolskiej w Raciborzu. Może warto pomyśleć o długofalowych korzyściach promocyjnych i wizerunkowych dla miasta?
Argumenty przeciwników wydawania tak dużych pieniędzy na festiwal w mieście, które najpierw trzeba uporządkować są sensowne. Ciekawe czy Polowemu i organizatorom wystarczy pokory by się z takimi argumentami zmierzyć?
A jak myślicie taki sponsor skąd ma pieniądze na sponsorowanie takiego czy innego festiwalu? Wyprodukuje pieniądze czy odbije sobie na wyższych cenach usług czy produktów? Ludzie, którzy mają się za "oświeconych" i "nowoczesnych" a takie kity próbują wcisnąć mieszkańcom?
Festiwal powinien być finansowany z biletów. A pieniądze podatników wydawajcie na drogi (np. likwidacja korków na Głubczyckiej), naprawy chodników, ścieżek rowerowych, elewacji i tak dalej. Co teraz reklamujecie? Siebie? Czy może zniszczone elewacje, drogi, chodniki, ścieżki rowerowe?