Nie spadłem do górnictwa z Księżyca

– Zaraz zaraz, wszyscy mają zarabiać po równo? Czy się stoi czy się leży…?

– Absolutnie nie! Chciałem kategorycznie zaznaczyć, że to nie jest tak, że obecnie nie ma żadnego związku efektów ekonomicznych z płacami. Ale chcemy, aby był on jeszcze bardziej bezpośredni, prostszy i czytelny dla wszystkich pracowników. Premie za dobrą pracę, dobre wydobycie będą zdecydowanie wyższe. Skąd na to środki? Uważam, że jest jeszcze sporo rezerw w usprawnieniu organizacji pracy, we współpracy kierownictw z załogami w celu poprawiania efektywności pracy. Wierzę, że górnicy z Marcela i wszyscy, którzy dobrze pracują, szybko odczują dobre efekty tych działań.

– W 2017 roku, jako senator, podjął się pan roli mediatora w sprawie rozbiórki hałdy Szarlota w Rydułtowach. Rozbiórka została wstrzymana, ale kopalnia w Rydułtowach alarmuje, że na hałdzie kończy się miejsce na składowanie kamienia, które jest niezbędne do dalszego działania kopalni. Jak obecnie, już jako minister, widzi pan rozwiązanie problemu hałdy?

– Jako wiceminister górnictwa mogę zadeklarować, że jeśli będzie wola rozbiórki i neutralizacji hałdy to zapewnimy do tego celu wszelkie najlepsze, dostępne technologie. Ale to jest przede wszystkim pytanie do mieszkańców Rydułtów, czy chcą, aby kopalnia dalej działała i się rozwijała. I oczywiście test odpowiedzialności dla władz miasta. Polska Grupa Górnicza i kopalnia Rydułtowy są otwarte na dobrą współpracę, która jest kluczowa dla rozwiązania tego problemu. Nic się w tej sprawie nie zmieniło. Fakty leżą na stole i są takie, że bez rozbiórki kopalnię czeka ograniczanie działalności.

– Zapowiada pan przyspieszenie inwestycji wzmacniających potencjał wydobywczy kopalń. Jakie inwestycje i działania uważa pan za niezbędne dla przyszłości i rozwoju naszych kopalń - Marcela i Rydułtów?

– Trudno mi na tak wczesnym etapie mówić o bardzo konkretnych inwestycjach. Przystępujemy do przeglądu planów ruchu wszystkich kopalń. Widzę możliwości i „rezerwy” nie tylko na kopalni ROW ruchu Rydułtowy czy Marcel. Powołam zespoły robocze składające się z naszych pracowników i jestem przekonany, że o konkretach będę mógł powiedzieć już we wrześniu.

Rozmawiał Arkadiusz Gruchot, współpraca Magdalena Kulok, Data wywiadu: 18.07.2019 r.

15 lipca senator Adam Gawęda został powołany przez premiera Mateusza Morawieckiego na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Energii. Jako wiceminister energii Gawęda został również pełnomocnikiem rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego. Będzie odpowiadał również za nowoczesne technologie i innowacje, które według niego mają być w przyszłości drugim filarem rozwoju Śląska.

W rozmowie z Polską Agencją Prasową nowy wiceminister wymienił następujące priorytety:

• dokonanie analizy sektora górnictwa węgla kamiennego i tego, jak funkcjonuje rządowy program dla sektora węgla kamiennego, a następnie przeglądu tego programu i rozważenie wszystkich możliwości przyspieszenia inwestycji, które pozwolą na umocnienie potencjału wydobywczego,
• poprawa efektywności, unowocześnienie sektora górnictwa węgla kamiennego oraz pozyskanie nowych pól eksploatacyjnych i uruchomienie perspektywicznych ścian,
• ustabilizowanie rynku węgla i odbudowę potencjału polskiego górnictwa, tak aby było ono w stanie zapewnić dostawy węgla do energetyki na odpowiednim poziomie, bez konieczności wzmożonego importu (w ubiegłym roku import wyniósł 19 mln ton, z czego 14 mln ton z Rosji),
• dostosowywanie górnictwa do potrzeb energetyki, również w aspekcie wykorzystania nowoczesnych technologii – kogeneracyjnych (jednoczesne wytwarzanie energii elektrycznej i użytkowego ciepła) czy poligeneracyjnych (produkcja czterech lub więcej mediów w jednej instalacji), tak aby w perspektywie kilku najbliższych dekad mogło być sektorem rentownym,
• partnerski dialog ze stroną społeczną w realizacji zadań skierowanych na unowocześnienie górnictwa, gdyż działania te dotyczą również obszaru poprawy organizacji pracy (jego zdaniem, strona społeczna jest „odpowiedzialnym partnerem”, choć wymagającym. Ocenił, że rozmowy będą trudne, ale uznał też, że „wszystko to, co przy stole się uzgadnia, jeśli było uczciwie realizowane, to strona społeczna też to potrafi docenić”).