Negocjacje z Drengami
W jaki sposób stowarzyszenie miłośników historii otrzymało wysoką dotację gminy?
Wątpliwości radnej miejskiej Raciborza Justyny Henek–Wypior dotyczące trybu przyznania stowarzyszeniu grantu na organizację Festiwalu Średniowiecznego (w czerwcu pod Oborą) rozwiał prezydent Polowy (na zdj.). Wcześniej „wojowie” musieli brać udział w konkursie z innymi stowarzyszeniami i organizacjami. W 2019 roku włodarzowi wystarczyły negocjacje jako forma zamówienia publicznego. W ich wyniku przyznał Drengom 50 tys. zł. – Projekt stowarzyszenia stał się jedną z wizytówek Raciborza – podkreślił Dariusz Polowy.
Ludzie
Dariusz Polowy
Radny, były prezydent Raciborza
A ja uważam, że warto. Drengowie robią autentycznie dobrą robotę. Dobrze by było by byli bardziej widoczni (ale wtedy kiedy powinni!), ale na wizerunek miasta pracują. Akurat tu uważam, że prezydent postąpił słusznie.
to ile tak total nas już te drengi kosztowały a ile jeszcze mają dostać? to ma być wizytówka miasta? średniowiecze? przynajmniej jedna trafna zajafka polnego. zwykle jednak swoje pasje ludzie starają sie realizować za swoje a nie publiczne srodki. jaką wymierną korzyść odniosło miasto z tego pompowania kasy? oczywście poza przylepionym do ratusza wizerunkiem średniowiecza, co i tak jest komplementem bo w niektórych obszarach tam się kłania era kamienia łupanego