Rejestracja w szpitalu ma przejść gruntowną reformę
Nowy szef, nowa organizacja pracy oraz możliwość wprowadzenia elektronicznej kolejki to kierunek rozważań dyrekcji na Gamowskiej. – Są narzekania, kolejki i awantury – tłumaczą dyrektor Ryszard Rudnik i jego zastępczyni Elżbieta Wielgos-Karpińska.
Numerek bez wywołania
Dyrektorzy przyznają, że mają pomysł jak usprawnić rejestrowanie się pacjentów, ale „musieliby sami tam chodzić i dlatego potrzebują szefa”. – Żebyśmy nie musieli tam chodzić codziennie – podkreślają Rudnik z zastępczynią.
Przy tej okazji wywołano temat elektronicznej rejestracji z „numerkami” jak kiedyś na poczcie. – To się nie do końca sprawdza, takie biletomaty. Z inicjatywy starostwa, aby temat rozeznać, zapoznaliśmy się ze wstępną ofertą w tej materii. Usprawniłoby to ruch pacjentów jeśli chodzi o wejścia do gabinetów – zakłada Ryszard Rudnik. Zamiast współczesnego wywoływania pacjenta przez lekarza, wyświetlałby się numery oczekującego. System nie jest pozbawiony wad, bo trzeba weryfikować uprawnienia pacjenta. Można to robić za pomocą kart śląskiego NFZ, ale w Raciborzu są też pacjenci spoza województwa i pojawia się problem. Na Gamowskiej mogą sięgnąć po zastosowane już wzorce. Np. w niektórych szpitalach z Podkarpacia codziennie wyświetla się liczba wolnych miejsc w poradniach.
Mariusz Weidner
Wicedyrektor Wielgos-Karpińska o zmianach w rozliczaniu procedur szpitalnych i poradnianych przez NFZ:
Procedury okulistyczne przeniesiono z oddziału do poradni. Wcześniej wykonywano je w ramach hospitalizacji. Bo trzeba wykonać masę procedur, żeby kogoś zakwalifikować. I to trzeba skoordynować, gdyż nie można „narejestrować” lekarzowi 15 pacjentów i on nie jest w stanie tego przyjąć. W dodatku musi podać jeszcze 10 iniekcji.
Dyrektor Ryszard Rudnik o powodzie zmian kadrowych w rejestracji szpitalnej
To nie jest świeża sprawa. Obceny system kuleje od dłuższego czasu. On nie funkcjonuje tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Pacjenci się ciągle skarżą, mają coraz większe roszczenia i dochodzi nawet do awantur.
Posłanka Katarzyna Dutkiewicz interweniuje w sprawie planów dyrekcji
Podczas swej pracy w ramach członkostwa w Radzie Społecznej Szpitala Rejonowego w Raciborzu pytałam na jednym z ostatnich posiedzeń Rady o merytoryczne przesłanki zmian organizacyjnych projektowanych przez dyrekcję lecznicy, a dotyczących zespołu specjalistycznych przychodni przyszpitalnych. Przedstawiony członkom Rady plan zakładał bowiem powołanie w miejsce tzw. pielęgniarki koordynującej – kierownika, którego kompetencje i działania miałyby bezpośrednio wpłynąć na usprawnienie pracy poradni specjalistycznych przy szpitalu na Gamowskiej. Ani jednak analogiczny do dotychczasowej funkcji pielęgniarki koordynującej zakres obowiązków dla nowego stanowiska, ani brak jednoznacznej wizji, czy miałby to być lekarz czy inna osoba medycznej kadry pomocniczej, ani też pomysł przerzucenia na nowo zatrudnioną osobę oczekiwania co do rozwiązań umożliwiających zmiany nie dały w mojej opinii jasnych gwarancji uzyskania pożądanych skutków tychże. Temat ten był również przedmiotem dyskusji podczas jednego z ostatnich posiedzeń komisji zdrowia, polityki społecznej i bezpieczeństwa Rady Powiatu Raciborskiego prowadzonych przeze mnie w roli przewodniczącej. I tutaj pojawił się szereg pytań i wątpliwości ze strony radnych (pani poseł zadała je pisemnie dyrektorowi – przyp. red.).
Ludzie
Chirurg, wicedyrektor medyczna szpitala w Raciborzu
Radna Gminy Racibórz
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu
Ogólnie ten szpital to kpina.. Wystarczy wybrać się na Opiekę Świąteczna i nocna, czekasz czasami 2 h bo przyjmuje jeden lekarz, który w dodatku zamiast przyjmować na miejscu pacjentów jeździ na wizyty domowe..!
Wywalić obecnego dyrektora, a nie stwarzać sztuczne etaty kierownicze. Jest tu pielęgniarka koordynujaca i tak powinno pozostać, bo ona zna ten odcinek pracy. Dyrektorów lat pokazuje nam swoje podejście do problemów szpitala. Starości też przyłożył do tego rękę, nagradzajac Tego nieudacznika.
Gruntowną reformę to powinno przejść stanowisko dyrektora szpitala
>Rejestracja przeszła już ponad dekadę temu jedną reorganizację, po której podnieść się nie może. o co chodzi? A to, że decyzją dyrektora została / niezgodnie z planem architektonicznym / przeniesiona z parteru na pietro, co zabrało znaczną część powierzchni przeznaczonych na poczekalnie dla pacjentów oczekujących na wizytę w poradniach specjalistycznych i oczywiscie pogorszyło warunki . .Dodatkowo na powierzchni , która pierwotnie miała być tylko przeznaczona na poczekalnie, teraz kłębią się jescze ludzie czekający do rejestracji.To wszystko poglębia stress i napięcie zarówno wsród pacjentów jak i personelu,który zwyczajnienie nie jest przeszkolony fachowo jak ma się zachowywać w stytuacjach kryzysowych np spięcie z pacjentem.Po co przeniesiono rejestrację na piętro? z pewnośią dla dobra i wygody pacjentów,rejestratorek i pielegniarek. I chyba po to, by umęczony wzrok ukrzyżowanego mógł na nich spoczywać przez cały czas. A naprawdę ? A poważnie to jedna z firm, organizujacych w szpitalach punkty z gastronomią i prasą porozmawiała serio z dyrekcją i doprowadziła do tych zmian w położeniu rejestracji, poniewaz firma ta ma niewzruszalną prcedurę by lokale tej firmy były zlokalizowane w głównym hollu szpitala, tak by mogło tam przemieszczać się jak najwięcej ludzi. I tak rejestrację szpitalną zmasakrowano przeniesieniem na piętro, tylko po to , by handelek ciastkiem kawką itd mógł ruszyć tak jak chciał.. i mieć się dobrze do dziś. Dyrekcja zresztą też ma sie fajnie, nagradzana i doceniana podwyżkami uposażenia.Jeśli przez ileś lat dyrektor medyczny nie potrafi naprawić rejestracji, to zmienia się tego dyrektora a nie tworzy sztucznie dodatkowej fuchy dla nowego kierownika