Uczniowie nie jeżdżą na wycieczki. Bo zachowują się nieodpowiednio?
W jednej z podstawówek na terenie Marklowic nauczyciele zdecydowali, że nie będą jeździć z uczniami na kilkudniowe wycieczki. Powód? Przede wszystkim kwestie finansowe, a również zniechęcenie belfrów do organizowania jakichkolwiek wyjazdów z powodu, rzekomo nienależytego zachowania młodzieży.
Uczniowie podczas kilku lub kilkunastodniowych wyjazdów szkolnych realizują nie tylko podstawę programu dydaktycznego. Skupiają się na nauce o mieście i regionie, w którym przebywają, poznają kulturę i tradycje z nim związane, a także zwiedzają osobliwości i zabytki położone w jego granicach. Jedna z marklowckich podstawówek zrezygnowała z takich wyjazdów. Organizuje tylko wycieczki jednodniowe. Jak tłumaczy tamtejszy dyrektor, była to autonomiczna decyzja nauczycieli.
Nie organizują kilkudniowych wycieczek?
Temat został wywołany na jednej z ostatnich łączonych marklowickich komisji przez radnego Tomasza Kubalę. - Jakiś czas temu nasza Szkoła Podstawowa nr 1 zrezygnowała z organizacji zielonych szkół. W zamian miały się odbywać kilkudniowe wyjazdy np. w góry. Dostałem informacje od rodziców, że takie wycieczki także się nie odbywają - mówił radny. Podkreślił, że taka decyzja wzbudza kontrowersje. Szczególnie dlatego, że w okolicznych miasta dzieci na kilku i kilkunastodniowe wycieczki wyjeżdżają.
Nauczyciele zdecydowali
Będący na obradach dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Marklowicach Bogdan Szczotok poinformował, że w szkolnym statusie pojawił się zapis o organizacji tylko jednodniowych wycieczek. - Tak zadecydowała kadra nauczycielska. Była to ich autonomiczna decyzja - wyjaśnił. - Przede wszystkim była ona związana z wynagrodzeniem nauczycieli za obsługę tych wyjazdów - dodał. Bogdan Szczotok podkreślił, że zgodnie z Kartą Nauczycieli nauczycielom nie przysługuje odrębne dodatkowe wynagrodzenie w związku z udziałem w wycieczkach. Wyjątkiem są te organizowane w weekendy. Wtedy przysługuje im w zamian inny dzień wolny lub w szczególnych okolicznościach dodatkowe wynagrodzenie.
Co ciekawe w drugiej marklowickiej podstawówce, czyli w Szkole Podstawowej nr 2 są organizowane kilkudniowe wyjazdy uczniów. Jak podkreśla tamtejsza dyrektor Jolanta Kominek, odbywają się one przy dobrej woli nauczycieli.
Uczniowie w Marklowicach tacy wymagający?
Do dyskusji włączyła się przewodnicząca marklowickiej radny Krystyna Klocek (która jest również emerytowaną nauczycielką). - W tej sprawie nie ma problemu z chęcią czy zaangażowaniem nauczycieli, a w samej młodzieży - zaczęła. - Ich nie interesuje zwiedzanie, a tylko jedzenie w KFC i McDonald'sie. Podczas jednej z ostatnich jednodniowych wycieczek do Warszawy młodzież była zbulwersowana, że jedzie autobusem, bo chętnie poleciałaby samolotem - dodała Krystyna Klocek, podkreślając, że takie zachowanie uczniów zniechęca nauczycieli do organizacji jakichkolwiek wycieczek. Puentując temat radny Kubala stwierdził, że zainteresowanie młodzieży różnego typu wyjazdami bierze się przede wszystkim z jakości przygotowania ich programów.
(juk)
Skoro napisałeś że uczniowie przychodzą z brakami do LO to skąd z przedszkola? Okej z gimnazjum. Napisałeś że udaje nauczyciela a każesz mi się wziąść za swoją podstawę programową? Brak logiki prawda? Wskaż kiedy napisałem że jestem nauczycielem że uważasz że się pod niego podszywam. Nie zauważyłeś że praca w szkole niekoniecznie oznacza bycie nauczycielem? Nie osądzasz ale nazwać drugą osobę prymitywem potrafisz. Wycieczki będą czy nie będą to się okaże, rodzice będą mieli następny argument żeby nazwać was leniami którzy patrzą tylko na siebie mając zanic dobro dziecka. Znowu strzelicie sobie w kolano tak jak strajkiem.
Nie wiem co jest w SP..bo to nie moje klimaty, więc się nie wypowiadam. Znam nauczycieli którzy dają paragony, czy fakturę....poszukaj trochę zwłaszcza wśród matematyków. To czy daje fakturę, czy nie ...nie mnie osądzać, nie jestem księdzem...Wielu nauczycieli, których znam pracuje często więcej niż 40h, ich 40 godzinny tydzień kończy się w środę lub czwartek około południa.Gdybys nie udawał nauczyciela to byś coś na ten temat wiedział. Jeśli ktoś ma np. ponad 20 ocen w semestrze..to chyba o czymś świadczy, gdy klasą liczy 30osob.JESLI CHCE BYC NA BIEZACO Z NOWOSCIAMI CZESTO OBCOJEZYCZNYMI..więc nie opowiadaj o 18h. Zajmij się przeglądaniem nowej podstawy programowej, przygotuj wymagania na poszczegolne oceny...
Ja dziękuję za wymianę informacji...bo szkoda mi już czasu ..na nic nie dająca dyskusję...A co do wycieczek, będzie ich coraz mniej przynajmniej w mojej szkole...mało kto chciał jechać już w ubiegłym roku.Pozdrawiam...
Yoko wszystko się zgadza ,tyle że manipulujesz faktami. Dzieci, czy rodzice często niechcą faktury no proszę Cię znasz nauczyciela który mogły to zrobić tz ma taką działalność? I może wystawić fakturę za korki? Że robią to też inni to jest usprawiedliwienie? Kradne bo inni kradną więc nie jestem złodziejem tak? Trzeba mieć pozwolenie dyrektora na pracę gdzie indziej też prawda ale czy to zmienia że nadal 1i1/2 etatu to 27 godzin ewidencjonowanych? Czyli zostaje jeszcze 13 godzin na dojazd do tej drugiej pracy i mamy dopiero 40 godzin? Ja generalnie napisałem że "realnie" nauczyciele nie zarabiają tak źle jak prubują to przedstawić, oczywiście sprawę poniżania innych ominołeś, no może tylko tyle że dzieci przychodzą z brakami wiedzy, czyli wiadomo nauczyciele szkół średnich tak podstawowej be.
Po co wycieczki kilkudniowe.Wystarcza 2lub 3 na jeden dzień.Wtedy więcej osób z klasy pojedzie bo będzie taniej, bez noclegu, jedzenia, często autokaru, można jechać rejsowym np.z Krakowa do Zakopanego....czy Ojcowa i koszty przejazdu, biletów i przewodnika, nikt nie płaci za opiekę, gdyż bilet kupują sami. Jest to pewna alternatywa.
Do Pr ...nie do końca tak jest jak piszesz...jeśli masz pełny etat, to aby uczyć też w drugiej szkole należało mieć zgodę dyrektora szkoły macierzystej... taki był przepis w tym roku szkolnym. W wyjątkowych sytuacjach dyrektor się zgadzał...czyli u niego nasz 13h ...więc jeśli nie kolidowalo z zajęciami w jego placówce wtedy mógł wyrazić zgodę, w innym przypadku nie zgadzał się.To, że ktoś ma działalność gospodarczą...to w innych zawodach też tak jest np. jest wójtem i ma własny sklep, czy coś innego. Co do korków, to nie wszyscy dają, dają językowcy, matematycy w mniejszym stopniu pozostali....Lekarze nie przyjmują prywatnie???Hydraulicy, budowlańcy nie robią fuchy??? Jeśli codziennie masz 2 lub 3 okienka, a potem NI za miastem i kończysz o 17 lub 18 od rana to nie ma na to czasu...ochoty i sił...Gdyby były mniej liczne klasy, a nie 30 osobowe i uczniowie słuchali na lekcjach, a nie siedzieli na Internecie...korki byłyby zbędne. Jest pewna moda na korepetycje...nikt nikomu do głowy łyżką nie włoży matematyki..
trzeba też dużo zadań zrobić aby pewne treści utrwalić...samo się nic nie zrobi...Dzieciaki przychodzą z ogromnymi brakami do LO i wychodzi to już na teście na wejściu...5 piątce nie równa...I jeśli faktycznie jesteś nauczycielem zwłaszcza przedmiotów ścisłych to dobrze to wiesz...Co do paragonów i faktur...za korki, często sami nie chca, bo lekcja wychodzi drożej....ostatnio elektryk coś robił i zazyczyl sobie 200zl około 1h pracy ...faktury też nie było, bo nie prowadzi działalności...zapytany o to odpowiedzial: " A ksiądz za ślub, pogrzeb, msze daje fakturę...I odpowiedział sobie no nie i jakoś nikomu to nie przeszkadza" cóż tu komentować..
Nie potrafią uczyć, nie dają rady z zachowaniem ucznia a podwyżki po trzy stówy- polscy pedagodzy.
Yoko tak to ranking technikum, o jakich pieniądzach piszę? Głównie o nadgodzinach, pracy w dwóch szkołach, lub własnej działalności gospodarczej. Przyznasz że ciężko by było pracować np. 1i1/2 etatu przy 40 godzinach pracy? Bo to by było jednak 60 godzin nie 27, zgadza się? Temat korków chyba sobie darujemy co?
Pr pisze że pracuje w technikum, ja też i szkoła mi jakoś nic nie daje, sama kupuje, drukuje za własne pieniądze, może ten ktoś jest dyrektorem i sekretarka mu kseruje
A może to technikum w Warszawie lub łączności w Krakowie??? Mówimy o dwóch różnych rankingach...
Do Pr...technikum było w pierwszej 5 w rankingu Perspektyw???? O jakich pieniądzach piszesz??? STAZOWE, MOTYWACYJNE ???A MOZE ZA ZASTEPSTWA...???
Hej Pr ja pracuje w LO w Łodzi, szkoła mi nie finansuje długopisów czerwonych, książek, papieru do drukarki, ani też drukarki, na ksero dzieciaki składają się A właściwie na kartę, gdyż ksera w szkole są na kartę 100, 200 impulsów...drukuje na własnym sprzęcie, szary papier i flamastry czy inne rzeczy np.na godzinę wychowawcza sama finansuje podobnie jak 80 innych nauczycieli w szkole.Oczywiscie czasem jakieś pojedyncze kartki w sekretariacie mi kseruja, ale sporadycznie. Dla nauczycieli nie ma ogólnodostępnej drukarki.
Yoko która szkoła? Żadna z tych wymienionych, to technikum, i proszę czytaj ze zrozumieniem napisałem że wiem ile zarabiają "realnie nauczyciele" nie jaką mają podstawę i nie jaka im wychodzi średnia z małżonkiem. Ale i tu byś się zdziwił bo przeważnie to jednak nauczyciel często kobieta zarabia realnie więcej. Nie obrażam się tylko zwracam uwagę że własnie nauczyciele do siebie zrażają pogardliwue wyrażając sie o innych tak jak to właśnie robisz pisząc o kimś np prymityw. Jeśli chodzi o strajk również strajkowałem.
Pr...A która to szkoła wszystko finansuje???? XIVLO, ,XIII,Lil,LO akademickie a może krakowska V..A co chcesz wiedzieć na temat strajku - pytaj nauczyciele ci odpowiedzą, a co do pracy na wsi: krócej, łatwiej, mało liczne klasy, mniej papierów, mniej lub brak NI, a jeśli są to blisko,więc dlaczego się obrażasz ??? Pisanie ze wiesz ile zarabiaja nauczyciele??? To nie jest tajemnica, wszyscy wiedzą. Jeśli ktoś ma żonę, czy męża który ma firmę dobrze prosperujacą, czy też jest lekarzem, posłem- to rzecz jasna,że dochody są inne.
Się odgraża że nie będą organizowane, ale jak to bywa z nauczycielami, robią to po kątach i na forach internetowych, ciekawe czy nie zabraknie im odwagi.
Sam jestem ciekaw jsk to będzie z tymi wycieczka i, wielu nauczycieli rzeczywiście
Szkoła ma uczyć a nie służyć za pół darmowe biuro podróży. Chcą dzieci jechać na wycieczkę kilkudniową, proszę bardzo. Rodzice zorganizują, rodzice dzieci przypilnują i będzie git.
Wycieczki? Opieka 24 na dobę, odpowiedzialność olbrzymia, a i tak na koniec usłyszy się od dzieci i rodziców, że pojechała za darmo. To samo z balami na zakończenie roku szkolnego z niewybrednymi komentarzami cytuję nazarciu się za darmo. Proszę mi wierzyć żadna przyjemność. Jedzenie mamy w domu i mimo, że mało zarabiamy jak większość społeczeństwa musimy sobie radzić.
Piotrek, tratrak, chcecie coś jeszcze wiedzieć na temat organizacji pracy w szkole? Śmiało pytajcie sprawdzimy wiedzę, powiem wam jeszcze że przeglądam wnioski na dofinansowanie z zakładowego funduszu socjalnego i wiem dokładnie ile zarabiacie realnie, może na temat strajku pogadamy? Ale nie najlepiej wyrazić pogardę do pani z warzywniaku, do fachowca po zawodowce, a nawet do nauczyciela z małej szkoły.
Mała szkółka powiadacie, powiem tylko że co roku w rankingu perspektyw jesteśmy w pierwszej piątce, szkoła ponad tysiąc uczniów, i około setki nauczycieli, zapewniam że mamy dostęp do ksera i telefonów i szkoła nie zbankrutowała ma się bardzo dobrze kwestia organizacji, powtarzam nikt nie może wymagać żeby nauczyciel podnosił prywatne koszta pracy, jeżeli tak jest zapraszam do zgłoszenia to np związkom zawodowym, społecznemu inspektorówi pracy itp. Ale najlepiej zdobyć się na odwagę i poruszyć temat w czasie rady pedagogicznej. Niewiem czy w waszych szkołach również ale w naszej była rozpisać ankieta, czy nauczyciele chcą zmiany tj praca 40 godz w szkole i dyrekcja zapewnia do tego warunki czy zostaje tak jak jest. Wynik 90% chce żeby tak zostało, wyniki w całym mieście wojewódzkim podobne. I proszę zostawić pogardę dla nauczycieli małych szkołach dla siebie, jednak to chyba poniżej waszej godności, przynajmniej mam taką nadzieję.
ludzie Kochani wpadliście w wir prowokacji ~Pr (37.47. * .63) odpuście mu!! On wie lepiej, jak wbijać gwoździe po zawodówce i właśnie wbija Wam ćwieka a Wy się denerwujecie. On ma swój świat i koniec
Do Pr. Ty nie jesteś nauczycielem, a ksero widziałeś jak byłeś w szkole u dziecka, masz taka wiedzę na temat pracy w dużej szkole, jak ja o czarach i o hebrajskim. Ludzie nie chcą jeździć na wycieczki wielodniowe, gdyż mają też własne rodziny, dzieci w wieku szkolnym i ktoś to musi ogarnąć, a jak mają brać niańki na ten czas, to braknie wypłaty.Podczas strajku jak rodzic miał być że swoją pociechą kilka dni to było tyle gadania, ale jak wychowawczyni, która ma 2 czy 3 dzieci ma jechać z waszymi dziećmi, a zostawić swoje to jest OK ??? Pomyślcie trochę zanim jakieś brednie napiszecie.
Pr...Pan/Pani uczy chyba w Koziej Wólce, gdzie zajecia kończą się o13, 5 klas na krzyż, po 15-20 osób w klasie.Są szkoły, gdzie nauczyciele pracują bardzo dużo, nie mają dodatku wiejskiego, a wycieczki dla nich nie są wielką atrakcją, jeśli już to jadą 2razy w roku na jednodniowe, aby wyrobić się z programem nauczania, w bardzo dobrych szkołach częściej jeździ się na obozy naukowe, w innej sytuacji dyrektor nie wyrazi zgody. Na wyjeździe 4godz przed południem np....matematyki, obiad godzina przerwy, czyli czas wolny dozorowany, potem 3 godziny np...angielskiego w najlepszym wypadku 1 dzień w terenie na zwiedzanie. TAK WYGLADA WYJAZD...SA TEZ WYMIANY W MOIEJ SZKOLE , NAUCZYCIEL MUSI WDZYSTKO ZALATWIC ...OD BILETOW LOTNICZYCH DO NOCLEGOW, UBEZPIECZEN UCZESTNIKOW.
Do Pr....nie ma możliwości, aby szkoła sfinansowała ksero...W szkole pracuje 98 nauczycieli...I 80 z nich codziennie coś kseruje....więc szkola by zbankrutowała. Jeśli pracujesz w małej szkółce to może to tak funkcjonuje jak piszesz...jak kończę pracę o np.14.45...to potem jest NI w domu ucznia np.20km za miastem lub fakultet dla maturzystów, spotkanie z olimpijczykami, spotkanie z kółkiem przedmiotowym, zajęcia wyrównawcze....A jak wiesz czasem do 1 rodzica trzeba dzwonić kilka lub kilkanaście razy aby odebrał telefon..A wychowawców 35 ..I każdy ma sprawy do załatwienia...A szkolenia...dni otwarte, wywiadówki.. spotkania w konsulacie...czy w instytucie..to też czas.....po lekcjach uzupełnianie Librusa...zwolnienia, usprawiedliwienia ..itd.
I oczywiście musiałeś wyrazić pogardę do pracy w warzywniaku, bo tylko twoja praca jest godna szacunku prawda?
Yoko, Ty czerpiesz wiedzę że swojej szkoły, ja czerpie ze swojej, w mojej ksero jest w bibliotece, sekretariacie, i kancelarii do dyspozycji nauczycieli, jeżeli niemasz możliwości zrobić ksero w pracy lub musisz za to płacić to jest niezgodne z prawem i taki oswiecony nauczyciel powinien o tym wiedzieć, podobnie jest z telefonami, poza tym nie pisałem że masz dzwonić na przerwie ale np po zajęciach,sekretariat jest czynny osiem godzin, więc nie jęcz tutaj ale wstan i porusz temat na radzie pedagogicznej, jest punk wolne wnioski prawda? Jestem pracownikiem szkoły prawie 30 lat i wiem co i jak funkcjonuje.
Do Pr i AntyBolek ...A co do ksero w bibliotece...to wasza wiedza na temat szkoły zatrzymała się dawno temu.Nie ma ksero w bibliotece...sekretariat, ale tylko dla nich ...jest ksero na korytarzu i w pokoju nauczycielskim ...kupujesz kartę z impulsem za 40zl i kserujesz...czasem klasą daje kartę, ale wystarcza na 1 lub 2 sprawdziany czyli w najlepszym przypadku na miesiąc...nie ma ksera kolorowego..trzeba robić na mieście...to też czas...korespondencja z rodzicami i uczniami ...to też wymaga czasu..więc nie opowiadaj,że to 18 godzin.czas poświęcony dla olimpijczyków...czasem po kilka godzin dziennie...A są też inne konkursy...obozy naukowe, gdzie materiał trzeba przygotować...I dźwigać z sobą...
Do Pr i AntyBolek...już wam odpowiem dlaczego dzwonię z własnego telefonu: w szkole jest 1300 uczniów, w sekretariacie pełno ludzi...I nie ma takiej możliwości podczas przerwy, wiecznie zajęte telefony, przy uczniach i innych osobach trudno rozmawiać o sprawach uczniów i innych RODO. Co 10 bilet darmowy ...dla opieki, tak robi wiele instytucji, muzeów, kin...Ale WY o tym nie wiecie ...bo skąd...to nie warzywniak.Co do zszywania prac...pomyśl trochę...jeśli arkusz ma 35 stron ...a uczniów 33 , więc trzeba to w odpowiedniej kolejności poukładać i zszyc. Sprawdziany mają czasem nawet 8 czy 10 stron, że względy na załączniki wykresy, zdjęcia, tabelki...to też trwa....A jeśli uczysz 7 czy 9 klas...to się usklada.Dlatego nazywam cię prymitywem, że mądrujesz się na temat o którym nie masz pojęcia.Sprawdziany trzeba pisać od nowa lub modyfikować, gdyż po oddaniu sprawdzian idzie w obieg..
Zdjęcie i już inni uczniowie mają...Przyjdź do szkoły najlepiej z klasami dwujęzycznych i zobacz jak jest...
PO - wska kasta pedagogów nie jest stworzona do roboty.Oni są stworzeni jako wysoka yntelygencja do filharmonii i do opery a nie do chodzenia i pilnowania dzieciorow od gawiedzi.
18 godzin i koniec. Jaka płaca, taka praca. Wybór należy do ciebie. Kasa w Biedronce, w Lidlu, czy praca w szkole. Jest jeden szkopuł ......
Napisz KOMENTARZ DO YOKO skoro Ci tak źle to się zwolnij do cholery. 18h tygodniowo i ona musi w domu zrobić to czy tamto nie bądź bezczelna@!!!!! Inni pracują 40-60godz A często gęsto w soboty więc przestań pajacować że musisz parę kartek pozszywac łajzo!!!! Co roku robisz to samo wiec nie pierdziel ze nie korzystasz z szablonow. W dupie ci sie poprzewracalo. Ci sie nie podoba to zapierdzielaj do warzywniaka skrzynki z ziemniakami nosic cholerny babolu.
Yoko, skoro nazywasz drugiego człowieka prymitywem to sam sobie wystawiłeś ocenę, pewnie dzieci i rodziców też tak nazywasz. A to świadczy że sam nim jesteś,i te Twoje argumenty dzwonię z prywatnego telefonu, ile Cię to kosztowało dodatkowo? dlaczego nie dzwonisz z sekretariatu?dlaczego nie kserujesz w bibliotece? Spieszy się do domu lto szkoda czasu korki czekają? Zastanów się co piszesz na 10 osób darmowy bilet, darmowy nocleg, losowanie robiłeś i akurat ty trafiłeś na gratisy? A może jakieś dziecko bardziej na te gratisy zasłużyło. Pracuje jako Woźny i wiem jak szkoła funkcjonuje i znam wasze podejście do pracy.
Artykuł jest żenujący... widać autor nie zgłębił tematu pracy nauczyciela...oraz przepisów normujących jego pracę... wstyd, że ktoś taki "próbuje" opisywać problem,o którym nie ma żadnego pojęcia,a jedynie polecenie,aby prowokować... żenada...
Pr. Bzdury opowiadasz...to,że mam 18 godzin tygodniowo...to jest jak występ, a praca jest w domu, ale jesteś zbyt prymitywny aby to zrozumieć. Sprawdziany nie przygotują się same, ksero też się samo nie zrobi....trzeba też zszyc te 3 czasem więcej stron, też kilkanaście minut to zajmuje. Sprawdziany, kartkówki a z przedmiotów humanistycznych wypracowania się same nie sprawdzą.Pomijam próbne matury...które też trzeba sprawdzić. Aby pokazać 4- 5 min filmu o odpowiedniej tematyce, to muszę obejrzeć kilka filmów aby coś wybrać, a czas płynie, trzeba też zrobić prezentację multimedialną. Przejrzeć zeszyt ćwiczeń, aby wybrać coś na lekcję.Czesto trzeba czytać różne artykuły, książki, czasem w obcym języku, aby być na bieżąco...ALE WY TEGO OCZYWISCIE NIE WIDZICIE....to wszystko się wg was samo robi...nie wspomne juz,że wszystko robię na własnym sprzęcie...komputer toner, drukarka, papier. Wiele spraw załatwiam dzwoniąc z własnego telefonu...więc przestańcie opowiadać głupoty. Organizacja kilkudniowej wycieczki...rezerwacje noclegów, posiłków, przewodników, biletów wstępu, autokary, kalkulacja wycieczki....zbieranie pieniedzy...to wszystko kosztem mojego prywatnego czasu i z wykorzystaniem mojego telefonu. Nie do konca tak jest ze placicie za mnie. Na 10 osob jedna wchodzi gratis.. więc bilety wstępu odpadają. Często też przy grupie 1 lub 2 noclegi są gratis...
Ignacy, słaba prowokacja
Jedno wielkie głupstwo.
Ja będąc w tym gimnazjum i podstawówce może i niechętnie zwiedzałam np cmentarz na Powązkach albo jakieś zamki, ale wycieczki kilkudniowe mimo wszystko były czymś niezapomnianym. Teraz ze szkoły średniej wycieczki organizujemy sami, a nauczyciele jeżdżą z nami z chęcią bo jedziemy po to żeby przede wszystkim odpocząć od szkoły a przy tym się zintegrować i dobrze się bawić, pochodzić po górach, a nie po to żeby słuchać przewodnika który połowy nie interesuje.
Jeśli nauczycielom się nie chce jeździć na wycieczki to znaczy po prostu że się nie nadają, bo moim zdaniem wybierając ten zawód trzeba się liczyć z takimi wyjazdami. I jeszcze narzekają że nie mają dodatkowo zapłacone ? Przecież to nasi rodzice płacą za ich noclegi i pobyt tam, nauczyciele jedynie ponoszą minimalne koszty. Kiedyś nauczyciele organizowali wycieczki nawet za granice i po prostu tym żyli i cieszyli się z tego ze mogą młodzież kogoś nauczyć, a teraz robią to z wielką łaską.
Niech nie zwalają winy na młodzież, która niby źle się zachowuje, każdy w ich wieku kiedyś się bawił i to nie jest powód aby nie organizować wycieczek, po prostu zorganizujcie coś co młodzież zainteresuje bo ruiny zamków i pomniki to napewno nie jest dobre wyjście :)
Przepraszam bardzo Dlaczego w komentarzach jest taki hejt na nauczycieli że mało pracują ja mam 13 lat i praktycznie w roku szkolnym nie spędzam czasu z matka bo może pracują 18 godzin tygodniowo ale do tego jeszcze musza pisać samemu sprawdziany kartkówki sprawozdania dot. Swojej pracy organizować spotkania z rodzicami oraz uczestniczyć w radach pedagogicznych jeszcze rozwiązywać problemy nastolatków . To wszystko po 5 latach studiów za 1900 zł mies do tego jeszcze wycieczki które wyczerpują.
Nauczycielu, reprezentanci wszystkich zawodów które wymieniłeś pracują przynajmniej 40 godzin w tygodniu, a Ty pracujesz 18 i masz 100 dni wolnych w roku, więc nie mów że robisz coś za darmo. Wycieczki to również część nauki i wychowania bo rozumiem że wycieczka ma jakiś cel i sens.
Mój syn jeździł na kilkudniowe wycieczki od 5 klasy nawet za granicę. Wszystko zależy od wychowawcy, a miał wychowawczynię, która może świecić przykładem pod każdym względem inny nauczycielom, a zwłaszcza tym co się letnią.
Nie dziwię się nauczycielom. Jeśli młodzież nie jest zainteresowana zwiedzaniem, tylko nocną integracją i przemycaniem alkoholu do pokojów, też by mi się nie chciało brać odpowiedzialności za to, co się może wydarzyć, w ramach standardowego wynagrodzenia. Niech jeżdżą z rodzicami
Do obowiązków nauczycieli nie należy organizacja żadnych wycieczek. Czy lekarze, prawnicy, murarze, hydraulicy itd. robią coś za darmo po swoich godzinach pracy? Nie sądzę. Artykuł to kolejna nagonka na tę grupę zawodową.