Wrota przeciwpowodziowe czekają na decyzję
W maju informowaliśmy o tym, że Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie gotowe jest do przejęcia wrót przeciwpowodziowych w Olzie. Zdaniem Józefa Sosneckiego, sołtysa Olzy oraz radnego powiatowego, to jednak dopiero pierwszy krok do poprawy bezpieczeństwa przeciwpowodziowego Olzy. Potrzebne są kolejne.
Przypomnijmy, do tej pory wrota przeciwpowodziowe znajdowały się w zarządzie instytucji, której zadaniem nie jest dbanie o bezpieczeństwo przeciwpowodziowe. PKP PLK, bo o niej mowa, zarządzało wrotami tylko dlatego, że znajdują się one tuż przy nasypie kolejowym na działce, zarządzanej przez PKP. Efekt jest taki, że wrota nie spełniają za bardzo swojej funkcji, jak twierdzi sołtys Józef Sosnecki. - Nie są szczelne – wielokrotnie podkreślał Sosnecki.
Przywrócić małą retencję
I choć PKP PLK nadal formalnie są zarządcą budowli, to poczyniono starania o przekazanie ich w zarząd Wodom Polskim, o czym informowała w maju radna sejmiku województwa Ewa Gawęda. A w rzeczywistości Wody Polskie już przejęły nad nimi pieczę. Gliwicki oddział tej instytucji uzyskał dostęp do książki technicznej obiektu i sprawuje faktyczną pieczę nad budowlą. Ale w opinii sołtysa Sosneckiego to nie wystarczy. - Wrota należy przebudować na śluzę. Tak by można było regulować przepływ wody – mówi Sosnecki.
Cały tekst dostępny w bieżącym wydaniu „Nowin Wodzisławskich”, również w e-wydaniu.
Ludzie
Była senator.