Jaki radna widzi problem czyli komu podobają się głazy przy ścieżce
Markowicka radna Henek-Wypior poprosiła na sesji o usunięcie wielkich kamieni ułożonych przy ścieżce rowerowej do Łężczoka. Oponowała szefowa komisji oświaty Tomaszewska. - Cieszmy się i chwalmy tą ścieżką zamiast narzekać - mówiła. Niedawno na tej trasie 11-latek złamał rękę.
Skarbniczka miejska poinformowała, że po realizacji inwestycji - ścieżki rowerowej do Markowic zostały niewykorzystane pieniądze. Justyna Henek-Wypoior poprosiła, by z tych środków sfinansować usunięcie głazów ułożonych niedawno przy ścieżce. Jej dzieci "zaliczyły" już upadek z roweru w tym miejscu. - Na szczęście dobrze upadły i nic się nie stało - powiedziała.
- Jaki pani radna widzi problem? - dziwiła się szefowa komisji oświaty Zuzanna Tomaszewska. Wyjaśniła, że kamienie ułożono, aby na trasę nie wjeżdżał sprzęt rolniczy. - Generalnie nie jest to jakiś większy problem. Przecież spaść z roweru można też na ścieżce po wałach - zauważyła radna. Jej zdaniem ścieżką należy się cieszyć, zamiast narzekać. Radziła radnej z opozycji "zastanowić się, zanim skomentuje inwestycję".
Henek-Wypior cierpko stwierdziła, że rolnicy niedługo w ramach protestu rozwiną drut kolczasty przy tej ścieżce. - Tam jest niebezpiecznie, dla dzieci to zróbmy - apelowała.
Poparł ją radny Michał Kuliga, odnosząc się do uwagi Z. Tomaszeskiej. - Z wałów można spaść, ale tam jest trawa, a nie głazy - oznajmił.
Kuliga powiedział również, że zgłosiła się doń matka 11-latka, informując go niebezpieczeństwie na ścieżce z głazami. Chłopak spadł tam z roweru, złamał rękę. Upadł blisko głazu.
Pytanie podstawowe. Czy głazy były w projekcie, czy to wymysł nowej władzy? Chyba nowej, bo by ich nie broniła ta pani ...
radna z wiecznym uśmieszkiem niedopieszczonej divy z okresu międzywojnia
Powinni tam po obu stronach zrobić obicia z pianki. I zakazać jazdy Panu Kulidze, bo wypada z trasy...
Radna Tomaszewska powinna oddać mandat radnej!