Odpust w Pszowie: dzisiejsza rzeczywistość potrzebuje jedności [ZDJĘCIA]
Dziś (8.09) w pszowskiej bazylice Narodzenia Najświętszej Maryi Panny odbył się odpust, który w sposób szczególny od wielu lat gromadzi tysiące pątników. Pielgrzymi, wśród których byli głównie jastrzębianie, rybniczanie, raciborzanie i mieszkańcy z okolic Wodzisławia Śl., przybyli do Pszowa, by wspólnie świętować urodziny Matki Bożej.
Z powodu porannego obfitego deszczu uroczysta suma odpustowa została odprawiona wewnątrz bazyliki, a nie na przygotowanym wcześniej ołtarzu polowym przy jej zewnętrznym murze. Paradoksalnie na wiernych, którzy zgromadzili się wokół świątyni - stojąc, klęcząc czy siedząc - nie spadła w czasie eucharystii ani jedna kropla deszczu. Pątników, których nie wystraszyła zmienna pogoda, w progu pszowskiej bazyliki powitał tamtejszy proboszcz ks. Andrzej Pyrsz. - Przez prawie trzy wieki przychodzili tu nasi ojcowie, teraz i my przyszliśmy. By wyznając naszą wiarę trwać w jedności z Bogiem, naszymi pasterzami i między sobą - mówił.
Eucharystia odbyła się pod przewodnictwem biskupa pomocniczego i wikariusza generalnego archidiecezji katowickiej ks. Marka Szkudło. Przy ołtarzu nie zabrakło także kanoników kapituły katedralnej. Byli również kapłani związani z parafią oraz ci, którzy pielgrzymowali z wiernymi ze swoich miejscowości. Homilię do tysięcy wiernych wygłosił rektor Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego ks. Marek Panek. Opowiedział o pierwszym cudzie Jezusa na weselu w Kanie Galilejskiej. - Myślę, że to, co się wydarzyło w Kanie Galilejskiej, jest genialnym skrótem, pokazującym splot Bożego działania i naszego, ludzkiego działania - mówił. Zauważył, że Bóg chce, aby ludzie z nim współdziałali. - Chce, żeby nasze życie było napełnione nie tylko naszą aktywnością, naszą pracą, ale żeby ta aktywność była zawsze współdziałaniem, współpracą z Nim, z Bogiem. Wtedy także w naszym życiu dokona On wielkich rzeczy - mówił ks. Marek Panek. - Boże słowa, słyszymy wielokrotnie, bo przemawia do nas wielokrotnie i na różne sposoby. Także tutaj, także teraz - dodał. Z kolei bp Marek Szkudło zaprosił pielgrzymów do większego otwarcia się na Ducha Świętego. - Dzisiejsza rzeczywistość potrzebuje jakiejś jedności. Duch Święty jest Duchem Jedności. On prowadzi do spotkania z Bogiem i człowiekiem. Bądźcie więc otwarci na Jego inspiracje. Zwłaszcza wobec istniejących podziałów i konfliktów na wielką i małą skalę. Duch Święty da wam siłę do złożenia ofiary miłości, poświęcenia i przebaczenia - mówił podczas eucharystii.
Wierni od lat przybywają do Matki Bożej Uśmiechniętej, prosząc o jej wstawiennictwo i orędownictwo. Odpust w Pszowie to olbrzymie przeżycie religijne. Największe takie wydarzenie w regionie rybnicko–wodzisławskim. Co roku biorą w nim udział pielgrzymi z całego Śląska. Przychodzą pieszo, przyjeżdżają samochodami, czy rowerami. Najliczniejszą tegoroczną pieszą pielgrzymką byli Skauci Europy, czyli harcerze katoliccy, wraz z członkami swoich rodzin, którzy maszerowali z Rybnika-Niewiadomia Dolnego. Przyszło ich do Pszowa 157.
NO NIE WSZYSTKO WYGLĄDAŁO TAK RÓŻOWO JAK PISZECIE
PIELGRZYMI PRZYSZLI , PRZYJECHALI Z RÓŻNYCH STRON NA TEN WAŻNY I PIĘKNY ODPUST W PSZOWIE .
SAMI PISZECIE ŻE ANI JEDNA KROPLA DESZCZU PODCZAS MYSZY NIE SPADŁA !
TO DLACZEGO DO JASNEJ ANIELKI NIE ODPRAWIONO JEJ NA TYM BOCZNYM OŁTARZU ?
SŁYSZAŁEM KOMENTARZE POGARDY I ZŁOŚCI POD ADRESEM TYCH , NIE NAPISZE BO SIĘ OBRAŻĄ !
TO CO ONI SĄ NADLUDZIE ?
A RESZTA NAS TO BYDŁO ?
CO MOŻE BY SPADŁA NA ICH ŚWIĘTE SZATY KROPLA DESZCZU "LUDZIE 3 DNI BUDOWALI OŁTARZ BOCZNY ŻEBY WSZYSCY MIELI MOŻNOŚĆ UCZESTNICZYĆ W TYCH UROCZYSTOŚCIACH I CO ?
ANO WIELKIE GÓW...................BO NAD LUDZIE W BIAŁYCH SZATACH MIELI NAS W DU............
NIE JEST WAM WSTYD UCZONE ŁBY ?TO TAK SIĘ ROBI Z MOTŁOCHEM JAKIM NAS
OKREŚLACIE ?
TAK TAK NORMALNY KATOLIK JUŻ SIĘ NIE LICZY NIGDZIE
DLACZEGO /
NO BO TO WIDAĆ CO Z NAMI ZROBILI NADLUDZIE , JESZCZE LEPSZE SŁOWA SŁYSZAŁEM POD ICH ADRESEM ALE ZOSTAWIMY TO , NIECH SIĘ SAMI DOMYŚLĄ ...