Posłanka Lenartowicz o ryzyku i propagandzie na Zbiorniku Racibórz
Liderka raciborskiej Platformy Obywatelskiej „została zaalarmowana” przez ekspertów od hydrotechniki, że zaplanowane na 10 października tzw. przepięcie kanału Ulgi na budowie Zbiornika Racibórz, to ryzykowne przedsięwzięcie, które naraża na niebezpieczeństwo Racibórz. Swoimi obawami podzieliła się z dziennikarzami na konferencji prasowej 7 października.
Ekspert mówił też o 6 przęsłach bloku, gdzie zamontowane są potężne zasuwy główne, o wadze 60 ton każda. Występuje jeszcze 12 zasuw po 8 ton - upustów dennych.
- Zasady hydrotechniki są takie: żeby wodę przepuścić, trzeba wykonać 100% robót na bloku przelewowo-spustowym. Nie można niczego nie dorobić, później się nie da. Most po bloku jest zaprojektowany na 50 ton. Jak wtedy zdemontować zasuwę o wadze 60 ton? Jeszcze dźwig waży swoje, razem byłoby to ponad 100 ton. Most musiałby mieć nośność 150 ton. To byłby gigantyczny problem, nigdy się z tym nie spotkałem - podkreślał A. Grotowski.
Z jego wiedzy wynika, że nastąpiło duże opóźnienie ze sporządzeniem projektu na sterowanie zasuwą do przepuszczania wody. Ta jest skonstruowana, aby przepuszczać wodę o przepływie do 1210 m sześc/sek. Takie wody są raz na 20 lat. Kiedy przepływ będzie wyższy - to trzeba zasuwy dławić i zbiornik będzie się napełniał, aż do pełna.
Grotowski opowiedział też o konieczności wykonania „szalenie trudnego odcinka pod wodą, który będzie trzeba „zasypać, zagęścić, uszczelnić palami”. - To potrwa miesiącami - prognozuje hydrotechnik. Tymczasem według niego wszystkim przy budowie się spieszy: wykonawca ma wyznaczony termin, inwestor i inżynier projektu są pod naciskiem Banku Światowego i dochodzi jeszcze „heca wyborcza 10 października, nawet z premierem Morawieckim”.
Zapowiedziane na 10 października tzw. przełożenie rzeki miało dokonać się wczesną wiosną. - Jest jeszcze wiele robót o potężnym zakresie, których nie wykonano. Idzie zima. Już jest mowa o zmianie terminu na maj - stwierdził Adam Grotowski.
Posłanka Lenartowicz podkreśla, że nie chodzi jej o kampanijny wymiar jej wystąpienia w tej sprawie. - Gdyby tak było, zaczekałabym do 10 października. Dla mnie to jest lipa jak w Nieboczowach, ale ta jest okupiona ryzykiem. Ja ostrzegam prędzej, bo obawiam się o ryzyko przyspieszania etapów budowy żeby impreza się odbyła. Tu chodzi o wykorzystanie raciborzan, którzy wciąż mają traumę przed powodzią. Chciałabym żeby inwestor się zreflektował - podsumowała liderka PO na ziemi raciborskiej.
We wtorek 8 października Wody Polskie oficjalnie zaprosiły media na konferencję prasową, która odbędzie się w najbliższy czwartek tj. 10 października 2019r. o godz. 10.30 w siedzibie Biura Wdrażania Projektu, przy ul. Nieboczowskiej 11a w Raciborzu. Udział w wydarzeniu potwierdził m.in. Minister Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej - Marek Gróbarczyk oraz Podsekretarz Stanu w tymże resorcie - Pan Grzegorz Witkowski. W wydarzeniu zaplanowano również udział Prezesa Rady Ministrów - Mateusza Morawieckiego. Na plac budowy zaproszono senatorów i posłów na Sejm RP VIII kadencji, Wojewodę Opolskiego, Wojewodę Śląskiego oraz Prezesa Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie.
Ludzie
Poseł na Sejm RP
Czy łona nie z PO ??.
ta wypowiedź jest albo źle zredagowana albo ktoś kompletnie nie ma pojęcia. Np. Odra pozamiejska nie płynęła nigdy przez śluzę Rafako, a kanałem Ulga, przez nią-śluzę płynęła i nadal płynie Odra Miejska
Tragedia!!! Deszcze zniszczą zbiornik! Taaaa... i dlatego jest to zbiornik suchy.