Nie dostali wypłaty za strajk więc wystąpili o zapomogi? Nie ma na to dowodów
– Nauczyciele ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Raciborzu, którzy brali udział w kwietniowym strajku, powetowali sobie utratę wynagrodzenia za strajk występując z wnioskami o przyznanie zapomóg – taka informacja dotarła do redakcji Nowin. Postanowiliśmy sprawdzić, ile jest prawdy w tym zgłoszeniu.
Skierowaliśmy do Urzędu Miasta Racibórz zapytanie, ile wniosków o przyznanie zapomóg złożono w poszczególnych placówkach oświatowych w okresie od 8 kwietnia do 19 czerwca tego roku. Odpowiedziano nam, że we wspomnianym okresie złożono 41 takich wniosków. Wszystkie w Szkole Podstawowej nr 1 w Raciborzu. Argumentacja przedstawiona we wnioskach o wypłatę zapomóg najczęściej odnosiła się do aktualnej sytuacji materialnej pracowników.
Czy wynika z tego, że nauczyciele z SP 1 rzeczywiście postanowili powetować sobie utratę wynagrodzenia za strajk występując z wnioskami o zapomogi, tak jak to sugerował jeden z naszych Czytelników? Można byłoby tak przypuszczać, gdyby liczba wniosków o zapomogi złożonych w tym roku była znacząco wyższa od tej z poprzednich lat. Tymczasem jak poinformowano nas w Urzędzie Miasta Racibórz, w analogicznym okresie 2018 r., a więc w czasie gdy nauczyciele nie strajkowali, w placówkach oświatowych podległych gminie Racibórz złożono 85 wniosków o wypłatę zapomóg – 78 w SP nr 1 na Ostrogu oraz 7 w SP 15**.
Tak więc sygnał, który początkowo wydawał się prawdziwy, ostatecznie okazał się fałszywy. Ktoś po prostu próbował wrzucić kamyczek do ogródka nauczycieli ze szkoły na Ostrogu. Jak się okazuje – niesłusznie.
* Pozytywnie rozpatrzono 25 wniosków, wypłacając wnioskodawcom w sumie 16,8 tys. zł.
** Wszystkie wnioski rozpatrzono pozytywnie, wypłacając łącznie 39,109 zł.
Artykuł o niczym. Stare zdarzenie. Autor pisze o czymś tam, a na końcu stwierdza, że nic się jednak nie wydarzyło.
o jakie zapomogi chodzi .... Z Urzędu Miasta?
Nikt nie każe im tam pracować. Rynek pracy jest dla wszystkich a nie robić z siebie ofiar losu .