Felieton: Uwaga na dzieci i pijanych kierowców
Władysław Szymura, wieloletni wykładowca przepisów o ruchu drogowym instruktor w ośrodkach szkolenia kierowców
Kolejne zagrożenia na naszych drogach. Plaga pijanych kierowców. Śledząc doniesienia prasy, telewizji, w każdym niemal wypadku podłożem jest alkohol. Armia pijanych kierowców rośnie, tu należy dodać, że te liczby to ci „ujawnieni”, a druga armia to ci nieujawnieni. Razem tworzą znaczące niebezpieczeństwo na naszych drogach, z którymi nie potrafimy sobie poradzić. Przywykliśmy to tego tak samo jak do tych wszystkich krzyży pojawiających się na naszych drogach. One nie robią już na nas żadnego wrażenia. Najczęściej kierowca nie pije sam lub nie pił sam. Apeluję więc do tych wszystkich, którzy częstują a może i piją z kierowcą zasiadającym za kierownicą, że to wy ponosicie moralną odpowiedzialność za skutki spowodowane przez tego nietrzeźwego kierowcy. Pamiętajcie, że jest jeszcze coś takiego jak „sumienie”, które będzie was dręczyło do końca życia. Brawo dla tych osób, które samodzielnie reagują na poruszających się na naszych drogach „nosicieli śmierci i kalectwa”. Zabójców – nie bójmy się tak ich nazywać. Przeprowadzone badania dowodzą, że prawdopodobieństwo spowodowania wypadku przez nietrzeźwego kierowcę zwiększa się:
– przy stężeniu alkoholu:
- 0,5 promila 2 razy
- 0,8 promila 4 razy
- 1,0 promila 7 razy
- 1,2 promila 7–10 razy
- 1,3 promila 11–15 razy
- 1,4 promila 13–20 razy
- 1,5 promila 36 razy
Przyjmuje się, ze spożycie podanych ilości alkoholu powoduje następującą zawartość alkoholu we krwi: 0,5 litra piwa o zawartości 5,5% alkoholu – 0,3 promila; 0,4 litra wina o zawartości 5,5% alkoholu – 0,5 promila, 50 ml wódki o zawartości 40% alkoholu – 0,4 promila. Zawartość alkoholu we krwi przekraczająca 0,5 promila stanowi dowód stanu nietrzeźwości.
Apeluję więc do wszystkich użytkowników dróg (po raz kolejny), żadnej tolerancji i litości dla kierowców „wiozących śmierć”, bo to oni najczęściej zapełniają pobocza dróg i cmentarze krzyżami naszych najbliższych. Pamiętajmy, każdy z nas może stać się ofiarą pijanego kierowcy. Nie bądźmy obojętni.
Jeszcze jedna informacja na koniec, otóż najnowsze doniesienia bezpieczeństwa na drogach Europy. W Polsce giną 74 osoby na milion mieszkańców. Gorzej jest jedynie na Łotwie, w Chorwacji, Serbii, Bułgarii i Rumunii. Dla przykładu Niemcy 39, Dania 30, Holandia 39, Wielka Brytania 28, Irlandia 30, Szwajcaria 27, Słowacja 42, Austria 46.
Giną na przejściach, pasach, co w tym dziwnego? Samochody w terenie zabudowanym pędzą 100 i więcej km na godzinę. Tego nie zauważa nikt, tego że policja nie robi kompletnie nic też nie widzicie. Mieli ostatnio "akcje" prędkość, zapytajcie o efekty? Zero efektów, dla leniwej policji jest wszystko w porządku. Samochody bez tłumików, strzały z wydechów to normalne w Wodzisławiu!