Strażacy chcą rozbudowy remizy
Strażacy ochotnicy z Bluszczowa wracają z akcji i... nie mają się gdzie umyć. Ich remiza jest tak mała, że nie ma sanitariatów i łazienki. - Wstyd nam przyjmować gości – mówi Roman Szymiczek, prezes OSP Bluszczów. Dlatego domaga się rozbudowy remizy strażackiej.
OSP Bluszczów liczy 16 członków, jest jedną z mniejszych jednostek w gminie. Na wyposażeniu ma niemłodego już stara, który niedawno przyjechał tu z Turzy Śl. i zastąpił jeszcze starszy wóz. Auto ledwo mieści się w garażu remizy. W garażu, tuż obok auta znajduje się też prowizoryczna szatnia, w której przebierają się strażacy. W remizie mieści się jeszcze mała salka w której eksponowane są strażackie trofea oraz małe biuro prezesa. Na nic więcej nie ma miejsca.
Cały tekst dostępny tylko w Nowinach Wodzisławskich z 22 października 2019 r. oraz w e-wydaniu. KUP TUTAJ.