Miało być nowocześnie, wyszło średnio
Poprzedni zarząd Przedsiębiorstwa Komunalnego w Raciborzu ze Stanisławem Muchą na czele wprowadził możliwość zakupu biletów poprzez aplikację mPay dostępną na smartfony. Czytelnik Nowin próbował niedawno ma być bilet w ten sposób, jednak okazało się to niemożliwe.
Gdy czytelnik próbował kupić bilet przez aplikację, na ekranie telefonu wyświetlił mu się komunikat: Informujemy o czasowym zawieszeniu sprzedaży biletów komunikacji miejskiej w Raciborzu. Sytuacja jest całkowicie niezależna od mPay. – Jak dla mnie, to jest to mało profesjonalne podejście do promocji usług komunikacji miejskiej. Tym bardziej, że nigdzie nie znajdziemy informacji o braku możliwości zakupu biletu on–line. W efekcie skorzystałem z taksówki – pisze Czytelnik.
Stary cennik
Przedsiębiorstwo Komunalne w Raciborzu to spółka należąca do Gminy Racibórz. Dlatego też skierowaliśmy do urzędu miasta nasze pytania dotyczące opisanej przez czytelnika sytuacji. Interesował nas powód nieprzedłużenia umowy z operatorem aplikacji (mPay), plany dotyczące wznowienia funkcjonowania aplikacji, przyczyna braku informacji dla mieszkańców o zawieszeniu usługi, a także koszty korzystania z niej oraz liczba biletów sprzedawanych tą drogą.
Rzecznik prasowy Urzędu Miasta Racibórz Lucyna Siwek potwierdziła, że umowa PK z firmą mPay obowiązywała do września. Przyczyną jej wypowiedzenia było fiasko starań o uwzględnienie zmian w cenniku biletów.Przypomnijmy, w kwietniu tego roku prezes PK Bogdan Gawliczek wprowadził nowy cennik opłat za korzystanie za przejazdy autobusami. Podstawowa różnica polegała na obniżeniu opłaty za jednorazowy przejazd z 2,6 zł do 2,0 zł oraz zastąpieniu biletów czasowych 90-minutowych biletami 60-minutowymi. Zmian nie wprowadzono do aplikacji mPay.
Wypowiedzieli starą umowę, nowej nie udało się podpisać
– Nie potrafiliśmy wymóc na operatorze wprowadzenia nowego cennika do aplikacji. Dlatego w czerwcu wypowiedzieliśmy umowę z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia, a jednocześnie podjęliśmy starania o podpisanie nowej umowy, która uwzględniałaby zmianę cennika – wyjaśnia prezes Bogdan Gawliczek.
Wbrew oczekiwaniom PK, wypowiedzenie starej umowy nie doprowadziło do podpisania nowej. – Nowa umowa miała obowiązywać na tzw. „zakładkę”, co niestety się nie udało. Miało to być niezauważalne dla mieszkańców. Problemy techniczne i osobowe spowodowały, że ta operacja się nie powiodła – informuje Lucyna Siwek. Dodaje, że wkrótce problem powinien zostać rozwiązany, a aplikacja „powinna za nowo zacząć działać lada dzień”.
– Ciągłość sprzedaży biletów u kierowców nigdy nie została przerwana – zaznacza rzecznik urzędu.
Niewielkie zainteresowanie
Dowiedzieliśmy się, że sprzedaż biletów poprzez aplikację odpowiadała za 1% wpływów ze sprzedaży biletów. Dziennie sprzedawano tą drogą około 10 biletów. Miesięczny koszt korzystania z usług mPay wynosił od 20 zł do 60 zł.Prawdopodobnie właśnie to niewielkie zainteresowanie raciborzan aplikacją było przyczyną braku reakcji operatora na wnioski PK o wprowadzenie nowego cennika.
System miał swoje wady
Dodajmy, że poprzedni system sprzedaży biletów mPay miał jeszcze jedną wadę – łatwo było go obejść. W efekcie rewizorzy Przedsiębiorstwa Komunalnego byli pozbawieni faktycznej możliwości kontroli biletów elektronicznych.Gdy aplikacja zostanie ponownie uruchomiona, pasażer przy zakupie biletu elektronicznego będzie musiał wpisać numer autobusu, a rewizorzy zostaną wyposażeni w smartfony. Umożliwi to szybką kontrolę biletów poprzez kody QR (charakterystyczne czarno-białe mozaiki).
(żet)
fot. (mini) mPay/Facebook
Ludzie
Dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego w Krzanowicach, były prezes PK Racibórz
Rzecznik Prasowy Urzędu Miasta Racibórz
tak się kończy majstrowanie w spółkach miejskich,zmiany zarzadów i rad nadzorczych, przez niedouczoną ekipę. Ebilety poszły spać, nowy rozkład jazdy budzi coraz więcej kontrowersji, transport śmieci ze 118 zł za tonę skoczy na 260zł za tonę, czekamy jeszcze na podwyżkę ceny wody.Za wszystko i tak zapłaci mieszkaniec, Tylko czemu nie tylko ten mieszkaniec który na gościa ze średnim posadził na najwyższym stołku w mieście? co winni ci ,którzy nie chcieli tego pana i na niego nie głosowali?
A ja mam takie pytanie. Bo przy zmianie rozkładu jazdy mówiono, że konsultowano go z pasażerami. Ja się pytam kiedy i w jaki sposób? Teraz nie mam możliwości dojazdu autobusem linii nr 2 na godz. 7 do pracy ponieważ dojeżdża on na Batorego 20 minut później niż w starym rozkładzie. Teraz ponoć gmina Rudnik dostała nowy rozkład tej linii do akceptacji, ale gdzie w tym wszystkim były konsultacje? Ktokolwiek bierze pod uwagę pasażerów? Kolejna rzecz, wcześniej kursy które miały więcej pasażerów- np. kurs "dwójki" po godz. 15 w kierunku Sudołu obsługiwane były przez duże autobusy, które nawet wtedy były przepełnione, na Opawskiej już nie dało się do niego wejść. A teraz po 15 jeździ mały autobus, który pełny jest już przy Strzesze, następnie upychają się w nim dzieci szkolne na Batorego a na Opawskiej nie ma już w ogóle szans, żeby nogę tam włożyć. TRAGEDIA!!!! Kompletne partactwo!