Przekształcenie użytkowania wieczystego bez bonifikaty
Opozycja w Radzie Miasta Racibórz przygotowała rozwiązanie „zgodne z duchem czasu i rządów PiS”. Rządzący Raciborzem nie dopuścili do przyjęcia tych przepisów, tłumacząc się dbałością o finanse miasta.
Klub Razem dla Raciborza przygotował projekt uchwały przyznającej bonifikatę przy wnoszeniu opłaty za przekształcenie prawa do użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności gruntów*. Proponowane przez Razem dla Raciborza przepisy miały dotyczyć właścicieli domów jednorodzinnych, lokali mieszkalnych oraz spółdzielni mieszkaniowych. Bonifikata miała sięgnąć 60% dla osób oraz podmiotów, które zdecydowałyby się wnieść jednorazową opłatę za przekształcenie jeszcze w tym lub przyszłym roku. Wysokość bonifikaty sukcesywnie spadałaby dla osób oraz podmiotów, które zdecydowałyby się wnieść jednorazową opłatę w kolejnych latach – aż do 10% w 2024 r. Radni koalicji rządzącej RSS Nasze Miasto – Niezależni Michała Fity odrzucili to rozwiązanie.
Z takiego wyniku głosowania wyraźnie niezadowolony był radny Mirosław Lenk, który wcześniej przekonywał do przyjęcia tych rozwiązań. Argumentował, że przygotowany przez Razem dla Raciborza” projekt uchwały jest prospołeczny i zgodny z duchem rządów PiS, które wprowadziły taki sam mechanizm w przypadku przekształcenia prawa użytkowania wieczystego gruntów należących do Skarbu Państwa. W uzasadnieniu projektu uchwały wskazano, że wprowadzenie analogicznych przepisów dla gruntów należących do gminy zniwelowałoby różnicę w traktowaniu użytkowników wieczystych gruntów będących własnością Skarbu Państwa oraz gminy.
– Głosowanie uchwał to nie zawody sportowe. Nie trzeba głosować politycznie, szczególnie jeśli głosujemy nad ważnymi sprawami. Bo ostatecznie wygrywają lub przegrywają mieszkańcy. Dlatego apelują o rozsądek. Bonifikata za przekształcenie użytkowania wieczystego nie była niczym nowym, wiele miast to robi. Wiem, że w budżecie nie ma pieniędzy, ale podobnie potraktowaliśmy projekt uchwały w sprawie pojemników na odpady biodegradowalne. Można liczyć szable, ale rada to nie jest wojsko. Czasami myślimy inaczej niż nasi koledzy z klubu i to nie jest powód do wstydu – powiedział radny Mirosław Lenk pod koniec minionej sesji. Mówiąc spoglądał w kierunku ław zajmowanych przez koalicję, która po zeszłorocznych wyborach samorządowych przejęła władzę w mieście.
Zapytaliśmy prezydenta Dariusza Polowego dlaczego radni z zaplecza jego rządów zagłosowali przeciwko uchwale przygotowanej przez opozycję pod wodzą Mirosława Lenka.
– Takie bonifikaty mają sens w miastach, gdzie koszt gruntów jest bardzo wysoki. Tam rzeczywiście może dochodzić do sytuacji, że ktoś funkcjonując przez lata na jakimś gruncie staje przed problemem jego wykupu. W takim przypadku można zrobić ukłon w stronę takiej osoby, aby mogła ten grunt wykupić taniej. Natomiast w Raciborzu zaledwie kilkadziesiąt osób płaci rocznie za użytkowanie wieczyste gruntów więcej niż 400 zł. Pozostałe osoby płacą w skali roku kwoty rzędu 100 zł oraz niższe. Tak więc z punktu widzenia zdecydowanej większości osób taka bonifikata nie wpłynęłaby szczególnie mocno na ich finanse. Natomiast z punktu widzenia miasta wykorzystanie tego typu uprawnień wpłynęłoby na obniżenie rocznych wpływów do budżetu o około 400 tys. zł rocznie – wyjaśnia. Prezydent dodaje, że dzięki wprowadzeniu bonifikat jednorazowo gmina mogłaby liczyć się ze zwiększeniem wpływów do budżetu, ale w dłuższej perspektywie skutkowałoby to pogorszeniem sytuacji finansowej miasta, którą już dziś charakteryzuje niemalże zrównanie wydatków bieżących z wpływami. – Pozbawienie się tych potencjalnych wpływów w perspektywie dwudziestu lat spowodowałoby, że w przyszłych budżetach tracilibyśmy rocznie prawie pół miliona złotych dochodów – podkreśla D. Polowy.
Ludzie
Radny, były prezydent Raciborza
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.