Alkoholika nie można zamknąć w czterech ścianach
– Problem uzależnienia od alkoholu dotyka wszystkich grup społecznych po równo. Jednakowo biznesmenów, księży, czy osoby słabo wykształcone lub bezrobotne. To choroba trudna do wyleczenia – mówi Krystian Staniek, przewodniczący Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Kornowacu (GKRPA).
Zaufanie mieszkańców
Od początku powołania kornowackiej komisji zasiada w niej Krystian Staniek, początkowo będąc jej członkiem, a od kilku lat pełniąc funkcję przewodniczącego. – Na początku ludzie nie mieli zaufania do komisji, nie wiedzieli, po co nas powołano. Po pewnym czasie zaufanie jednak wzrosło, mieszkańcy zawierzyli członkom komisji, ufając przy tym, że problem ich bądź członka rodziny nie rozniesie się po gminie. Mieliśmy taki przypadek, że kobieta przez 25 lat była bita przez męża alkoholika i dopiero kiedy zwróciła się do nas o pomoc, udało się rozwiązać ten problem – mówi przewodniczący.
W ubiegłym roku GKRPA przeprowadziła z osobami uzależnionymi od alkoholu 10 rozmów motywujących do podjęcia leczenia oraz 30 rozmów i 3 wywiady z członkami ich rodzin. Na badania do biegłych, w celu otrzymania opinii w przedmiocie uzależnienia od alkoholu komisja skierowała dwie osoby. Dzięki jej działaniom dwie osoby pojęły leczenie odwykowe w formie ambulatoryjnej (w poradni leczenia uzależnień), natomiast trzy osoby podjęły leczenie stacjonarne. Ponadto jedna osoba zobowiązała się do dobrowolnej abstynencji, którą utrzymuje, co jest potwierdzane przez członków jej rodziny. Niestety, często dzieje się tak, że osoba, która powinna trafić na odwyk i początkowo wyraża wolę, odmawia w ostatniej chwili, kiedy już wszystkie formalności są dokonane. – My w takiej sytuacji nie możemy nic zrobić – nie kryją rozgoryczenia przedstawiciele gremium.
Pszów zamiast Raciborza
Członkowie Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych dostrzegają, że alkoholizm nie ujawnia się nagle. – Najtrudniej przyznać się przed samym sobą. Rodzinom też trudno uświadomić uzależnionego, że ma problem. Najczęściej chciałoby się zamknąć taki kłopot w czterech ścianach, niestety tak nie można tej choroby wyleczyć – zauważa Krystian Staniek.
Dotychczas uzależnieni mieszkańcy Kornowaca, odnajdywali pomoc w Poradni Terapii Uzależnienia i Współuzależnienia w Raciborzu. Niestety, z początkiem roku została zamknięta dla mieszkańców powiatu raciborskiego, bo nie otrzymała kontraktu z NFZ. Pomoc uzyskują tam tylko raciborzanie, bo miejscowy samorząd przeznaczył na działalność tego miejsca dofinansowanie. Pieniędzy wystarczy jednak na bytność do 20 grudnia. – Zamknięcie raciborskiej poradni jest dla nas ogromnym utrudnieniem – nie kryją problemu w Kornowacu, zauważając, że kłopot ten był dyskutowany na posiedzeniu komisji. Gmina usytuowana jest jednak blisko Pszowa, a to duży plus, bo tam także działa poradnia, która uzyskała pieniądze z Narodowego Funduszu Zdrowia. – Zawsze kierowaliśmy uzależnionych do Raciborza, ale od kiedy poradnia jest zamknięta, wysyłamy do Pszowa – podkreśla Dariusz Nowak, wiceprzewodniczący komisji.
Stawiamy na profilaktykę
Rokrocznie w Kornowacu na działania profilaktyczne przeznaczanych jest około 50 tys. złotych. Głównie chodzi o organizację mieszkańcom czasu wolnego, bo to – jak podkreślają członkowie komisji – jeden z głównych powodów sięgania po alkohol. Działania dedykowane są młodszym i starszym. W Kornowacu stawiają również na współdziałanie pokoleniowe. Część podejmowanych projektów zrzesza młodszych i starszych mieszkańców gminy równocześnie.
Jakie chwile członkowie komisji wspominają najmilej? Najpiękniejszy jest zawsze moment, kiedy dowiadują się, że osoba uzależniona już nie pije. – Przyszła do mnie kiedyś mieszkanka naszej gminy i podziękowała za pomoc, bo jej mąż wyszedł z nałogu. Takie historie cieszą i motywują nas do pracy – puentuje przewodniczący Staniek.
(mad)