Starosta nie zamierza rezygnować ze szpitala w Rydułtowach
Ze starostą Leszkiem Bizoniem rozmawiamy o przyszłości szpitala. Również o tym co dalej z oddziałami w Rydułtowach.
– Sytuacja kadrowa i finansowa wielu szpitali w Polsce jest zła. Ale mieszkańców naszego powiatu interesuje konkretny szpital - ten w Wodzisławiu i Rydułtowach. Czy powiat ma jakikolwiek plan i pomysł na to, by pomóc tej lecznicy?
– Zacznę od tego, co jest głównym celem. Zależy mi na tym, by nasz szpital działał w oparciu o tę samą liczbę oddziałów i poradni, co teraz. Można oczywiście deklarować czy obiecywać sprowadzenie nie wiem jakich specjalistów i realizację nie wiadomo jak wysokospecjalistycznych procedur medycznych. Można mówić o jakichś ogromnych ambicjach, ambitnych planach, można marzyć. Ja jednak jestem realistą i twardo stąpam po ziemi. Żyjemy tu i teraz i wiemy, jak wygląda sytuacja finansowa i kadrowa PPZOZ, i całej publicznej służby zdrowia w Polsce, dlatego najpierw chciałbym żeby mieszkańcy powiatu mieli zapewnioną opiekę zdrowotną, żeby atmosfera wokół szpitala uspokoiła się. Przypomnę, że plan naprawczy przygotowany przez poprzednią dyrekcję szpitala zakładał, że najpierw szpital wyjdzie „na zero”, a w kolejnych latach wynik finansowy będzie dodatni. Tak się nie stało. To była utopia. Trzeba powiedzieć otwarcie, że obserwując sytuację finansową szpitala nie ma szans na to, by ten rok zakończył się bez ujemnego wyniku. Ale trzeba zrobić wszystko, by wszystkie oddziały i poradnie działały, a mieszkańcy mieli zapewniony dostęp do świadczeń.
Jak powiat zamierza w tym pomóc?
Więcej w wydaniu Nowin Wodzisławskich z 19 listopada, również w e-wydaniu. KUP TUTAJ.
od kiedy to kieca prezydent mieczysław jest pisowcem ???
chłopie w tobie jedyna nadzieja
ten szpital przez długie lata nam służył teraz nagle pis-dowcy chcą go zniszczyć do dna
w tobie jedyna nadzieja
nie dopuść chłopie do takiej zagłady
rodziny ci tego nie zapomną ....
Przypomnę, że plan naprawczy przygotowany przez poprzednią dyrekcję szpitala zakładał, że najpierw szpital wyjdzie „na zero”, a w kolejnych latach wynik finansowy będzie dodatni. Tak się nie stało. To była utopia. Trzeba powiedzieć otwarcie,to pytam kto i kiedy kontrolował kontroluje ma nadzór nad rozwalaniem kasy szpitalnej Panie STAROSTO