Zapadł wyrok w sprawie śmierci nastoletniej Alicji
18 listopada o godzinie 14.00, w rybnickim wydziale Sądu Okręgowego w Gliwicach zapadł wyrok w sprawie morderstwa młodej mieszkanki Boguszowic, Alicji F. Oskarżony nie chciał słuchać uzasadnienia wyroku.
Broń i narkotyki
Następnego dnia rankiem policja zatrzymała Adriana P. Mężczyzna od jakiegoś czasu mieszkał u matki, w mieszkaniu przy ulicy Słonecznej. Rankiem po morderstwie pojawił się w domu około godziny 8.00. Matka zeznała, że był pijany, ale komunikatywny. Przygotował sobie śniadanie i poszedł spać. Wcześniej nastawił pranie. Do pralki wrzucił całą swoją odzież łącznie z butami. Kiedy spał, matka rozwiesiła pranie. Policjanci przy zatrzymaniu zabezpieczyli odzież Adriana P. Wkrótce okazało się, że pralka nie doprała z bluzy i butów ziemi z nasypu przy Łokietka i plamki krwi Alicji. W mieszkaniu policja znalazła również pistolet gazowy Bruni Police kaliber 8 mm, na który wymagane jest pozwolenie. Po zatrzymaniu Adrian P. częściowo przyznał się do winy, a konkretnie do spaceru z Alicją i drobnej sprzeczki z rękoczynami. Mówił o kłótni, jednak nie przyznał się do mordu. Tłumaczył, że dużo wypił. Po zatrzymaniu została pobrana mu krew do analizy.
Od momentu zabójstwa minęły 32 godziny. We krwi już nie było alkoholu, była za to amfetamina w ilości 20 ng/ml. Adrian P. przyznał, że był pod jej wpływem również tragicznej nocy i dodatkowo wypił dużo alkoholu. Podczas sekcji zbadano również krew i mocz zmarłej nastolatki. Wynik 1,6 promila alkoholu. Żadnych narkotyków, żadnych leków ani innych substancji.- Uderzyłem ją, bo nazwała mnie ćpunem - powiedział podczas śledztwa Adrian P.
Nie interesowało go uzasadnienie
Prokuratura Rejonowa w Rybniku wnioskowała o karę dożywotniego pozbawienia wolności, bo Adrian P. działał w warunkach recydywy. Wcześniej odsiadywał karę za rozbój. Sąd uznał, że taka kara jest zbyt dotkliwa i zarezerwowana np. dla przypadków działania ze szczególnym okrucieństwem. – Sąd nie miał wątpliwości co do winy Adriana P. – tłumaczył podczas uzasadniania wyroku przewodniczący składu orzekającego sędzia Ryszard Furman. Adriana P. nie było w tym czasie na sali. Zaraz po ogłoszeniu wyroku poprosił sąd o zgodę na opuszczenie sali. – Pewne jest to, że oskarżony i Alicja F. się spotkali. Jest bezsporne, że pokonali drogę, która została ustalona co do sekundy różnymi zapisami monitoringu. Bezsporne jest, że dotarli oni w miejsce, gdzie została znaleziona martwa Alicja F. Oskarżony nie przyznał się do zarzucanego zabójstwa, ale nie twierdził, że zrobił to ktoś inny. Jest mało prawdopodobne, że w tym czasie pojawiła się w tym miejscu trzecia osoba, która zabiła nastolatkę – tłumaczył sędzia. Adrian P. już wcześniej był karany. – Jego dotychczasowe życie to lekceważenie prawa i postawa: „i tak mi nic nie zrobicie” – dodał sędzia. Wyrok jest nieprawomocny. Wcześniej sąd odwiesił mu wyrok w zawieszeniu za popełniony rozbój. Po wykonaniu tej kary, zacznie odsiadywać tą zasądzoną w poniedziałek. Wyrok jest nieprawomocny.
(acz)
@Morakniv, widzę, że dużo wiesz jak jest za murami. czyżbyś siedział, wyszedł, a teraz mądrujesz? za twój komentarz też bym cię zutylizował. do niczego więcej się nie nadajesz.
Jedna wielka patologia, w tej rodzinie każdy siedział w więzieniu. W ZK żyją na koszt państwa, potem wychodzą i zasiłki sumiennie pobierają. Wszystko im sie należy, a od rany do nocy bujają sie po dzielnicy wiecznie naćpani.
25 lat się będzie bujał po ZK, szamał schaboszczaki na pół talerza, chodził na siłkę, grał na plejaku i oglądał TV za naszą kasę... w nagrodę za zezwierzęcenie... a jak wróci po 20 latach, będzie siał postrach na osiedlu, a każda matka będzie drżała o zdrowie swojej córki czy syna... TYLKO UTYLIZACJA!