Rodzice pokazali Polowemu własne wyliczenia dla szkół [NA ŻYWO]
Drugie spotkanie w magistracie poświęcone przyszłości raciborskich placówek oświatowych w cenrtum trwało trzy godziny. Włodarz Raciborza spotkał się z przedstawicielami szkół (dyrektorzy, nauczyciele, rady rodziców) z centrum. Tematem ponownie były plany samorządu dotyczące oszczędzania w wydatkach oświatowych i ewentualność likwidacji jednej z centralnych placówek. Na początek D. Polowy pokazał dane urzędowe na temat szkół, gdzie jego zdaniem jest ponad 1000 nadwyżkowych miejsc. Rodzice zakwestionowali te dane.
- W latach ubiegłych mieliśmy symulacje jak będzie wyglądała oświata, a teraz uważam, że jesteśmy w lesie pod tym względem - oceniła jedna z uczestniczek. - Poświęcono temu tyle czasu, a nie osiągnięto nic, bo jesteśmy w obecnej sytuacji - skomentował Dariusz Polowy.
- Próbujemy znaleźć rozwiązanie by zachować szkoły w centrum. Czy w ogóle warto oszczędzać na dzieciach? 150 tys. zł to kwota w skali budżetu miasta niewielka. Uboczne koszta się pojawią. Niełatwo jest znaleźć złoty środek. Jako podatnik chcę racjonalnych wydatków w mieście. Weźmy pod uwagę wszystkie składowe. Mam przekonanie, że pan prezydent idzie w tym kierunku - mówili rodzice dzieci. - Nie usłyszeliśmy pomysłu pana prezydenta, pozytywnych rozwiązań - dodali.
Głos zabrała Anna Jakubowska z rady rodziców: W kwietniu dowiedzieliśmy się o zamiarze likwidacji szkół, a w sierpniu inni mieszkańcy, coś jest tu nie po kolei; analizy pan podał opinii publicznej troszeczkę niezgodne z prawdą; większość mieszkańców nie zna tematu. Czy tak się to powinno odbywać w Raciborzu? Mamy prawie grudzień, za późno to, nie tak to ma wyglądać.
Dariusz Polowy: Proponowałem inną formułę rozmów. Poprzednie spotkanie było zbyt emocjonalne. W tym gronie możemy słuchać argumentów. Chcę być uczciwy wobec siebie, że wszystko sprawdziłem. Dzisiaj konkluzji proszę nie oczekiwać. Może z tego zamieszania wyjdzie coś dobrego. Przygotowanie własnej wersji wyliczeń dotyczących oświaty uważam za dużą rzecz dla osoby prywatnej. Państwo macie jakiś zasób pomysłów, w urzędzie też szukamy rozwiązań, już coś zrobiliśmy. Np. przeniesienie zajęć pływackich.
Sebastian Dworak zaproponował: by na kolejnym spotkaniu ustalić zysk z likwidacji z jakiejkolwiek szkoły, symulację takiej sytuacji i przyrównać to do zagospodarowania wolnych sal w szkołach. I sprawdzić czy wspólny zysk z tych szkół nie przewyższy zysku z likwidacji szkoły. Dziś nie doszliśmy do żadnych wniosków, przerzucając się argumentami. Postawmy na wariantowość.
Prezydent Polowy odniósł się do formuły spotkania. Jego zdaniem grono uczestników jest zbyt szerokie. - Jak każdy chce się wypowiedzieć to zajmuje tyle czasu (mówił to po niemal 3 godzinach rozmów z rodzicami) - zaznaczył.
Rodzice chcą by prezydent z naczelnikiem WEKiS udali się do szkół i zobaczyli "na własne oczy" jak szkoły funkcjonują. Od korytarzy do świetlic. - Jeden dzień na jedną szkołę - apelowali. Polowy obiecał, że odwiedzi szkoły. - Ale na poznanie organizmu jakim jest szkoła nie wystarczy jeden dzień - oznajmił. Prezydent opowiedział jak dużo pracuje. - Kalendarz mam dosyć wypełniony, przynajmniej raz w tygodniu jeżdżę do Warszawy. Z imprezy 70 lat Rafako wyszedłem w środę o 23 w nocy, a rankiem byłem już w raciborskim magistracie - powiedział zebranym.
Uczestnicy spotkania sugerują aby w spotkaniach uczestniczyli radni miejscy, bo to oni będą podejmować kluczowe decyzje. Dariusz Polowy wyjaśnił, że radni są od tego by pochylać się nad gotowym wnioskiem. Zaproponował by przedstawiciela grona interesującego się losami szkół zaprosić na posiedzenie komisji oświaty. Polowy uważa, że następne spotkanie powinno się odbyć przy jednym stole, by rozmowa szybciej poszła.
Kolejne spotkanie D. Polowy zaproponował 6 grudnia. - To Mikołaj, nie możemy - oznajmili uczestnicy. Ustalono, że 12 grudnia o godz. 17.30 mają odbyć się następne rozmowy. Nad materiałami do nowej dyskusji mają teraz pracować w WEKiS.
Ludzie
Radny, były prezydent Raciborza
Mniejszość, która myśli o swojej wygodzie, chce sterroryzować większość i narażać wszystkich mieszkańców na coraz większe dotowanie oświaty? Tak mam to rozumieć ???
Z takiego jednego wyjazdu jest więcej korzyści jak z oszczędzania na paliwie służbowej skody. Dajcie mu jeździć ludzie. Pan Lenk siedział na miejscu i jakie miał przebicie w sprawach pozagminnych? Polowy jeżdżąc ma szansę załatwić tematy, które zależą od agend rządowych. Tak pojawiła się w Raciborzu stacja monitorowania smogu.
Ile kosztują cotygodniowe wyjazdy Polowego do Warszawy? Rezygnacja z nich to duża oszczędność naszych podatków.
Najgorszy prezydent Raciborza w historii!
Co wynikło z tego spotkania. Przecież pan Polowy nie przyjął wyliczeń od rodziców. Teraz w wydziale będą kombinować jak udowodnić swoją wyższość nad pracą tego pana co pokazał slajdy
@erwin- PO wski trollu ktoś ci prawdę napisał a ty szczękasz niczym pekinczyk. Prezydencie Polowy jesteśmy z tobą!
do ~Sebadaruj Czasy się zmieniają, nie chcemy wracać do lat 90-tych XX w. Kiedyś jeden nauczyciel uczył wszystkiego, a ubikacje były na zewnątrz. Mamy XXI w.
"Przez ostatnie lata wydatki na oświatę rosły o 5-6% rocznie, a w 2018 roku - o 11% - zaznaczył D. Polowy." a kto wtedy rządził, kto likwidował gimnazja? Miało być bez kosztów, jedna wielka pisowska żenada.
Kto z kogo robi idiotę? Do SP 15 w moim dzieciństwie chodziło 2000 dzieci! Tyle co dzisiaj jest w całym centrum. Szkoły zostały, dzieci nie ma. A Ci mistrzowie wyliczeń twierdzą, że stan szkół jest optymalny, bo więcej dzieci się nie zmieści...