Po zgubione pieniądze zgłosiło się trzech chętnych
W II komisariacie w Gliwicach pojawił się właściciel ponad 4 tysięcy złotych znalezionych na ulicy. Na apel policji z 15 listopada, kierowany do właściciela zgubionej 4 listopada gotówki, zareagowały trzy osoby. Tylko jedna z nich opowiedziała wiarygodną historię, podała kwotę i wyrysowała na planie miasta drogę, jaką przemieszczała się rowerem.
Konfrontacja z kobietą, która znalazła gotówkę, potwierdziła, że trasa przejazdu rowerzysty przecina punkt, w jakim leżał plik. To przekonało dzielnicowego. Mężczyzna odzyskał swoje pieniądze.
Przypomnijmy, kobieta idąca w poniedziałek, 4 listopada, chodnikiem w dzielnicy Szobiszowice, na ulicy Mastalerza zauważyła leżący zwitek. Kiedy go podniosła, wyszło na jaw, że składa się na niego kwota będąca bardzo solidną wypłatą. Nie podawaliśmy sumy znajdującej się w zwitku banknotów. 40-letnia gliwiczanka, która go znalazła, okazała się osobą bardzo uczciwą, nie zachowała gotówki dla siebie, lecz pojawiła się z nią w komisariacie. Na „happy end” tej historii składa się też gest roztargnionego rowerzysty, który z własnej inicjatywy przekazał znalazczyni 10 procent odzyskanej sumy.
(acz)
Tak, tak, wszyscy zgubili pieniądze w tym samym miejscu i zaraz się obrońcy z urzędu znajdą
może też zgubili pieniądze więc to nie powinno być karalne
A co policja zrobi z tymi co się podszywali?To nie jest karalne?