Debata Nowin: Bezradni bez poradni
Problem alkoholizmu jest w powiecie tak powszechny, że gdyby urządzić mityng AA dla wszystkich zainteresowanych, to stadion na Zamkowej by ich nie pomieścił – to opinia specjalisty doświadczonego w leczeniu uzależnionych. Poradnia terapii uzależnień musi wrócić do Raciborza – uznali uczestnicy naszej debaty i wypracowali pomysł jak do tego doprowadzić.
Przerwany łańcuch
Małgorzata Matusik-Belik potwierdziła, że brak poradni powoduje brak zaplecza w pracy socjalnej. Pieniądze idą na rozdawnictwo, gdzie alkoholicy biorą je i przepijają. Poradnia jest jak ogniwo w łańcuchu, który został przerwany i system nie działa. Psycholożka wie, że odkąd zamknięto raciborską poradnię szpital w Branicach stracił około 30% pacjentów z powiatu raciborskiego. – Jest tak, bo nie ma tylu skierowań na leczenie – objaśniała. Tymczasem terapia odwykowa ma swój cykl: pół roku pracy w poradni, sześć tygodni pobytu w szpitalu, później lata terapii pogłębionej. – Dbanie o abstynencję to proces wieloletni – zaznaczyła.
W przeszłości Racibórz miał zdaniem pani Małgorzaty „dosyć szczelny system oddziaływania”. – Była dobrze działająca komisja przeciwalkoholowa, były też poradnia odwykowa, klub abstynenta oraz wspólnota AA. Jak człowiek z problemem alkoholowym trafił w to „coś”, to otrzymywał pomoc. Teraz napotyka przerwany łańcuch – skwitowała M. Matusik-Belik.
Zostaliśmy z niczym
Ważną funkcję poradni podała Danuta Adamczyk z Urzędu Miejskiego w Krzanowicach. – Była ona ogromnym wsparciem dla członków komisji gminnych. Korzystaliśmy z merytorycznego wsparcia terapeutów, psychologów, do których kierowaliśmy naszych podopiecznych. Działania były kompatybilne, z czego korzystały takie małe gminy z niedużym budżetem jak Krzanowice. Teraz zostaliśmy z niczym. Pszów jako miejsce terapii? Z Krzanowic 90% chorych tam nie pojedzie. Bo to daleko. Ciężko było z namówieniem ich na Racibórz. „Bo na autobus nie mam”, „Bo to zajmuje tyle czasu”.
Nikt nas nie słucha
Aleksander Kasprzak szef referatu społecznego w starostwie przypomniał jak rada powiatu wystosowała apel – uchwałę, na wniosek radnego Cofały. – Przytaczaliśmy argument, że osoby uzależnione są niezamożne, dlatego nie pojadą dalej. Apel dostali minister zdrowia, prezes i dyrektor NFZ. Przeszło bez echa. Drugi raz wystąpił starosta – to samo – smutno skwitował urzędnik. Obecne kontraktowanie w NFZ obowiązuje do 30 czerwca 2023 roku. – Należy się liczyć z tym, że tej poradni do tego terminu nie będzie. Fajnie, że Racibórz podjął swoje działania, może takie podejmą inne gminy, ale będą to działania uzupełniające, zastępcze i zawsze będzie luka na granicy roku, kiedy nastąpi koniec programu: rozliczenie i nowy konkurs. Działalność poradni na kontrakcie paroletnim odbywa się w innych kategoriach komfortu pracy. Problem wydaje się nie do przeskoczenia – ocenił Kasprzak. To, co robi Racibórz – program terapeutyczny zamiast poradni nazwał protezą.
Bytom potrafi
Psycholog Matusik-Belik skomentowała, że taka proteza ma znaczenie. – Przez te trzy miesiące działalności około setce ludzi wróciła ona nadzieję. Dziś 17-letnia dziewczyna mogła opowiedzieć w poradni o kolejnej awanturze w domu kiedy szarpał ją pijany ojciec. Miała gdzie to zrobić – oznajmiła. Specjalistka opowiedziała, że w Polsce działają poradnie samorządowe. Przytoczyła przykład z Bytomia, gdzie znajduje się centrum leczenia uzależnień. Działa od 1999 roku jako gminna placówka ambulatoryjna, w oparciu o środki samorządu. Można taką naszą, raciborską protezę „zmontować”. W Wodzisławiu Śląskim jest Feniks, który też działał w oparciu o środki budżetowe, przez 7 lat. W tym roku otrzymał kontrakt z NFZ.
Ludzie
Dyrektor Gminnego Centrum Biblioteczno-Kulturalnego w Krzanowicach
Lekarz, szef NZOZ Centrum Zdrowia
Kurator sądowy, radny powiatu raciborskiego, prezes Stowarzyszenia "Pomocna Dłoń", Przewodniczący Rady Powiatu Raciborskiego