Skrzyżowanie, korki i przejazd kolejowy. To może być śmiertelny miks
Chwile grozy na przejeździe kolejowym przy ul. Kopernika w Wodzisławiu Śląskim. Kierowca utknął między rogatkami. Chwilę później na przejeździe pojawił się rozpędzony pociąg. O krok, a doszłoby do tragedii. To nie pierwsza taka sytuacja w tym miejscu. – Ten przejazd kolejowy jest objęty szczególnym nadzorem – twierdzi rzeczniczka wodzisławskiej policji Marta Pydych.
WODZISŁAW ŚL. 26 listopada, przejazd kolejowy na ul. Kopernika w Wodzisławiu Śl. Kierowca jednego ze stojących w korku samochodów może mówić o sporym szczęściu. Mimo że nie wykazał się należytą ostrożnością i dał się zamknąć między szlabanami, nic mu się nie stało. Tak wymanewrował pojazdem, że nadjeżdżający pociąg go nie staranował. Od tragedii samochód dzieliły jednak centymetry.
Nie pierwszy raz podobna scena rozgrywa się na tym przejeździe kolejowym. W październiku 2018 roku kierowca mazdy zignorował czerwone światło i jego samochód utknął między rogatkami. Na szczęście auto było ustawione na tyle daleko od torów, że nadjeżdżająca lokomotywa mogła bezpiecznie przejechać obok. Z kolei w marcu 2018 roku przez zamykające się szlabany przemknął kierowca autobusu z pasażerami na pokładzie.
Przejazd pod nadzorem
Nasi czytelnicy alarmują, że do podobnych sytuacji dochodzi bardzo często. W dowód tego publikują zdjęcia w Internecie i zarzucają policji, że niewiele w tym temacie robi. Rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śląskim nadkom. Marta Pydych zapewnia, że funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego od dłuższego czasu pilnie przyglądają się zachowaniom kierowców na przyjazdach kolejowych, nie tylko na ul. Kopernika. - Podczas realizacji tych działań są ujawniane wykroczenia, za które kierujący są karani mandatami karnymi - podkreśla pani rzecznik. - Bardzo często do takich działań jest wykorzystywany nieoznakowany radiowóz posiadający wideo rejestrator, jak również oznakowane radiowozy. Na ul. Kopernika dochodzi do sytuacji, kiedy kierujący wjeżdża na przejazd pomimo braku możliwości kontynuacji jazdy, dlatego też ten przejazd kolejowy jest objęty szczególnym nadzorem - zapewnia nadkom. Marta Pydych.
Reaguje też kolej. - 4 października policjanci odebrali zgłoszenie telefoniczne od pracownika kolei, że samochody stojące w korku zatrzymują się na torach, nie mając możliwości w razie zagrożenia opuścić torowiska. - Policjanci zgłoszenie potwierdzili i ukarali mandatem jednego z kierowców. Dostajemy także podobne zgłoszenia za pośrednictwem Krajowej Mapy Zagrożeń. Do tej pory były odnotowane dwa takie przypadki. W dniu 27 października, które nie zostało potwierdzone i 26 listopada, gdzie ukarano kierowcę mandatem karnym. Oprócz tego w toku jest jedno postępowanie w sprawie o wykroczenie z dnia 18 listopada dotyczące takiej samej sytuacji - dodaje rzeczniczka wodzisławskiej policji.
To jest wina wyłącznie kierowców. Trzeba patrzeć na sygnalizację to samo dotyczy skrzyżowań, nie możesz opuścić skrzyżowania to nie wyjeżdżasz ale ludzie zawsze mądrzejsi...