Nowi szefowie na Gamowskiej - na chirurgii i w poradniach

Do raciborskiego szpitala A. Chlubek przyszedł 1 grudnia jako asystent. Wcześniej pracował w Rydułtowach, kierował blokiem operacyjnym. To 48-latek. Konkurował z Ryszardem Antkowiakiem, również chirurgiem z Gamowskiej. W komisji konkursowej znaleźli się: konsultant wojewódzki Zbigniew Lorenc i przedstawiciel Towarzystwa Chirurgów Wojciech Michalski. Był także reprezentant związku zawodowego lekarzy, kierownik kadr oraz dyrektor medyczna Elżbieta Wielgos - Karpińska, która przewodniczyła komisji. Konkurs trwał ponad 3 godziny.

Nowy szef ma objąć oddział 1 lutego.

- Mieliśmy dwóch dobrych kandydatów i trudno było wybrać - przyznała szefowa komisji konkursowej.

Przed nowym kierownikiem stoi konieczność rozwoju procedur wysokospecjalistycznych. - Musimy też przyciągnąć do siebie młodych doktorów. Mamy tam 4 miejsca specjalizacyjne, a tylko jedno obsadzone - mówiła E. Wielgos - Karpińska. Dyrekcja nie chciał skomentować pytania czy poprzedni szef - Stanisław Gamrot nie mógł spełnić wymagań, które postawiono nowemu. - Na temat powodów rozstania z poprzednim kierownikiem nie będziemy rozmawiali. Patrzymy na rozwój, doktor jest młody i ma szansę popracować - skwitowała zastępczyni dyrektora szpitala. Ryszard Rudnik stwierdził, że nie chce przedłużać sytuacji tymczasowej, bo oddziałem musi ktoś kierować.

Następcę S. Gamrota znaleziono w ciągu miesiąca. Czy to szybko? Bo ostatniego nowego kierownika - na laryngologi szukano dłużej, włącznie z zawieszeniem działalności oddziału. - Wtedy to my szukaliśmy, a tutaj mieliśmy zgłoszenia. Akurat tak się złożyło. Różnie to bywa, czasami nie ma chętnych. Pamiętajmy, że lekarze z Katowic mają do Raciborza 1,5 godziny drogi - powiedziała E. Wielgos - Karpińska.

Wcześniej rozstrzygnięto nabór na nowe stanowisko do kierowania pracą poradni specjalistycznych. Aktualnie koordynuje to Krystyna Klimaszewska. Od stycznia pracę podejmie Barbara Wyrobek. Pracuje w urzędzie miejskim w Wodzisławiu Śląskim, gdzie odpowiada za opłatę śmieciową.

- Tam musi się dużo zmienić, bo mamy duży problem z poradniami. Tak jak w tym roku poradnie w mieście na kontraktach z NFZ już się pozamykały, więc ludzie przychodzą do szpitala co wydłuża kolejki. A my jesteśmy w stanie obsłużyć tyle co dotąd i nic więcej. Dochodzi do sytuacji, że pacjenci ustawiają się w kolejkach już o godz. 4.30. Pod rejestracją są tłumy - opowiadała na comiesięcznej konferencji prasowej wicedyrektorka lecznicy.