Śniegu nie ma, więc prezenty dojechały tirem [ZDJĘCIA]
Grudzień, zima, a śniegu nie ma. To jednak nie problem. Mikołaj prezenty do Niepublicznego Ośrodka Rewalidacyjno-Wychowawczego dla Dzieci i Młodzieży z Autyzmem przywiózł... tirem.
Tego szczególnego wieczoru wychowankowie RAFY oraz ich rodziny nie zapomną na długo. Rozpoczęło się tajemniczo, bo na podwórku RAFY na os. 1 maja w Wodzisławiu Śląskim oświetlonego świecami. Na ścianie budynku wyświetlany był film ze zdjęciami podopiecznych ośrodka oraz jego pracowników w świątecznym wydaniu, a w tle grała świąteczna muzyka.
Powoli, przed godziną 17:00 na miejscu zaczęli pojawiać się wychowankowie ośrodka wraz ze swoimi najbliższymi. Każdy otrzymał wielką białą gwiazdkę, którą należało zawiesić na choince. Gdy na miejscu pojawili się już wszyscy, dokonano symbolicznego zapalenia światełek na choince i odśpiewano wspólnie kolędę. Największą atrakcją był tir, który przywiózł dzieciom prezenty. Wieczór zakończył się na tradycyjnym dorocznym spotkaniu wigilijnym w Leśniczówce.
Wychowankowie RAFY pisali listy do Świętego Mikołaja, w których prosili o wymarzony prezent. Dzięki 40 sponsorom marzenia udało się zrealizować i to z nawiązką. Pierwsza niespodzianka czekała Rafowiczów z okazji mikołajek, kiedy to ośrodek odwiedził prawdziwy Święty Mikołaj. Druga - już na wspólnym spotkaniu wigilijnym, kiedy to dzieci szukały swojego prezentu we wnętrzu prawdziwego tira.
przeglądałem miniaturki ale mikołaja nie zauważyłem. Wodzisław Śląski miał jeszcze jakiś czas temu fantastyczny argument Mikołaja nad Mikołaje, żaden "sztuczny" ale "autentyk z naturalną brodą" (pracownik WCK) słuch po nim zaginął, a dzięki niemu można by było naprawdę parę fajnych rzeczy zrobić. Trzeba dorzucić odrobinę wyobraźni, dać odpowiednią premię i działać. Ale z tego co widzę zabrakło siły argumentów dla "wodzisławskiego mikołaja"