Prezydent o odpadach kuchennych: myślę, że wszyscy o nich wiedzą
Z początkiem nowego roku do segregacji śmieci dochodzi nowa frakcja. Po gromadzone oddzielnie odpadki kuchenne śmieciarki przyjadą odrębnym kursem, co wpłynęło na podwyżkę ceny w ostatnim przetargu na wywóz śmieci. Pytaliśmy Dariusza Polowego czy raciborzanie mają świadomość nowych zasad segregowania.
Prezydent Raciborza odpowiedział na pytanie na ostatniej konferencji posesyjnej. Jego zdaniem mieszkańcy wiedzą o tym, że muszą segregować odpadki kuchenne. Przyznał jednak, że z rozmów z tymi, którzy podjęli się segregacji tej frakcji odpadów wcześniej wynika, że „przyzwyczajanie się” do dodatkowej segregacji jeszcze potrwa. - Nawet bardzo długo - stwierdził D. Polowy.
Wprowadzenie nowej frakcji śmieci wpłynęło na wzrost stawki opłaty śmieciowej (decyzją rady miasta od lutego z 13,50 zł na 21 zł), bo jej odbiór będzie się odbywał osobno. W harmonogramie wywozu odpadów pojawił się kolor brązowy, oznaczający odpady biodegradowalne, zielone. Ale nie chodzi tu o liście, trawę itp. (odbierane dotąd od wiosny po jesień), ale odpad kuchenny, który podlega wywozowi przez cały rok.
Jak zapowiedział prezydent Polowy wraz z nowelizacją regulaminu utrzymania porządku w mieście pojawi się opcja składowania odpadu zielonego na własnym, przydomowym kompostowniku. Wtedy właściciele domów jednorodzinnych będą mogli obniżyć swoją opłatę śmieciową. Zmiana regulaminu jest przewidywana w połowie roku, a obniżka opłaty - najwcześniej po wakacjach, bo umowa z firmą Empol jest zawarta na 8 miesięcy.
Odpowiadając na pytania związane z odpadem zielonym Dariusz Polowy przyznał, że segregacja śmieci w zabudowie wielomieszkaniowej (osiedla bloków) jest bardzo słaba. Mówił o tym także radny Stanisław Borowik na sesji, twierdząc, że ludzie z bloków nie segregują i nie będą tego robili.
Prezydent podkreślił, że do brązowych worków i kubłów, które będą służyły segregacji odpadu kuchennego kwalifikuje się "to co zielone, to co nadaje się na kompostownik”. - Nie można tam wrzucać resztek mięsa, kości - zaznaczył włodarz.
D. Polowy zauważył, że wie o technologicznych możliwościach wywozu jednego kubła śmieci, które segregowane są po odbiorze przez wyspecjalizowane firmy. Jak wspomniał tak dzieje nie w Anglii. - Stosowali segregację u źródła, tak jak to robimy my teraz, ale odeszli od tego w oparciu o nowoczesne technologie. U nas na takie rozwiązania, na razie, nie zezwala prawo - podsumował prezydent Raciborza.
Pan Lenk jeździł do mieszkańców i tłumaczył co i jak się zmienia w sprawie śmieci. Były duże ulotki na temat zmian. A tu? Taki ważki temat a prezydent Polowy myśli że o tym wiadomo? Jaki z niego gospodarz? Po co nam taki darmozjad?
gościu zapodał,że myśli. mogła to by być wspaniała wieść na nowy rok DLA ELEKTORATU , gdyby gościu był choć ociupinkę wiarygodny.Jaki gościu jest naprawdę, to pokazał już niestety tyle razy,że w to myślenie trudno jakoś uwierzyć .a nowego typu worków i pojemników po prostu nie ma.nawet flaga na rondzie zwisa coraz smutniej i nie chce łopotać. a gdzie powód i przyczyna? ano tak wybrała gmina
I Borowik i prezydent Polowy NIE MAJĄ RACJI. Mieszkańcy bloków segreguja swoje smiecie, wystarczy przejść się i zobaczyć jak bardzo szybko zapelniaja się kontenery. I tylko jedno nas wkurza - nocą obcy podjeżdżaja że swoimi odpodami, nawet doktorek że studziennej robi to od dawna i tacy ludzie potem mówią, że nie produkują odpadków. Teraz pewnie nie tylko butelki podrzuca nam będą, ale i zgnile żarcie.
Więc radny Borowik niech mówi za siebie, a nie wszystkich mieszkańców blokowisk.
Z nowym rokiem życzę włodarzom więcej prawdziwego zarządzania, mądrego, ale też SŁUCHANIA GŁOSU WYBORCY - MIESZKAŃCÓW.
Zgadzam się z przedmówcą. Totalna klapa ekipy pana Polowego. Nic o tym nigdzie nie ma. Proszę spojrzeć na tablice informacyjne Urzędu Miasta. Jak reklamowali wspólne kolędowanie potrafili plakaty wielkie podrukować (co się dziwić jak prezydent DRUKARZ) i pozaklejać te tablice. A o tak ważnej sprawie jak nowa frakcja odpadów cisza. Nie ma gorszego od Polowego - to jest ocena jego prezydentury w Raciborzu.
Niestety mieszkańcy nie mają wiedzy o segregacji dodatkowej frakcji. Rozmawiałem z sąsiadami i byli lekko zdziwieni totalnym brakiem jakiekolwiek informacji - brak broszurek (kiedyś dostawali wszyscy w domkach jednorodzinnych i na każdej klatce były rozwieszane plakaty). Dzisiaj jest pierwszy stycznia, miasto miało dostarczyć worki na bio, ale ich nie ma! Na osiedlach nie widziałem wydzielonych dodatkowych pojemników dla mieszkańców. To proszę mi powiedzieć, jak mam być eko skoro miasto nie jest przygotowane? Niestety WIOŚ powinien wjechać do nas jutro na kontrolę systemu i zobaczyć kto nie jest przygotowany Miasto, czy mieszkańcy? To ja się pytam, czy pan prezydent obciąży mieszkańców jak za śmieci segregowane czy niesegregowane? Mieć tyle czasu żeby się przygotować do tego i zmaścić to w klasyczny sposób. Trochę mi wstyd , bo tu zabrakło zwykłej organizacji.