Dziki przechytrzyły myśliwych. Mizerny wynik zbiorowego polowania
W sobotę 29 grudnia na pograniczu Godowa, Podbucza, Skrzyszowa i Łaziska, na tzw. Olszynach odbyło się zbiorowe polowanie na dziki. Urząd Gminy w Godowie, kilka dni wcześniej informował o zamknięciu na czas dwóch godzin terenu przed osobami postronnymi, w czym pomogli strażacy-ochotnicy i policjanci z posterunku policji w Gołkowicach.
Wbrew wcześniejszym doniesieniom, sugerującym, że polowanie zostało zorganizowane w ramach trwającego od 13 listopada na terenie gminy Godów odstrzału redukcyjnego, polowanie z 29 grudnia wzdłuż koryta rzeki Leśnicy, było polowaniem planowym, przeprowadzonym przez Koło Łowieckie „Róg”, tyle że ze wsparciem instytucjonalnym gminy Godów, która pomogła w organizacji zabezpieczenia trudnego terenu.
Wynik polowania okazał się niezbyt porywający. - Pozyskaliśmy jednego dzika, choć widzieliśmy ich około trzydziestu – przyznaje Jerzy Glinka, prezes KŁ „Róg”. Jak dodaje, dziki po raz kolejny udowodniły, że są zwierzętami niezwykle inteligentnymi. I choć wedle relacji prezesa Glinki, w polowaniu brało udział kilkunastu myśliwych, to zwierzęta obrały taką drogę ucieczki z terenu polowania, że myśliwi, którzy muszą przecież zachować zasady bezpieczeństwa w czasie strzelania, nie mieli większych szans. - Jeśli ktoś myśli, że upolowanie szarżującego dzika jest proste, szczególnie w gęsto zalesionym terenie, poprzecinanym korytem rzeki, to zapraszam do naszego koła – mówi Glinka.
Trza było desanty pontonowe na Leśnicy wykonać :)))) Wiadomo było że tam dziki pójdą przez wodę, jak zobaczą apsztyfikantów bez woderów :)))))
Jahira spurek siurek i Tokarczuk naganiala książka nie w ta stronę co trzeba.
To na pewno Jachira POmogła dzikom.
Dziki wykiwały myśliwych. Przynajmniej jedna dobra wiadomość.
Demonstrują nieudolność