Naczelnik policji z Raciborza zatrzymał pijanego kierowcę
Policjant jechał za podejrzanym samochodem, który ostatecznie wjechał do rowu. Wkrótce okazało się, że kierujący był pijany.
Ulicami Wodzisławia Śląskiego poruszał się volkswagen. Tor jazdy wskazywał, że kierująca pojazdem osoba może być pijana. Zauważył to naczelnik wydziału do walki z przestępczością gospodarczą Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu, który będąc po służbie jechał prywatnym samochodem. - Policjant natychmiast ruszył za podejrzanym samochodem, który jechał zygzakiem i kilkukrotnie stworzył sytuację niebezpieczną w ruchu drogowym (m.in. wyprzedzał w rejonie skrzyżowań). Ze względu na brak możliwości bezpiecznego wyprzedzenia i zablokowania tego samochodu, jechał za nim. Na ulicy Mszańskiej w Wodzisławiu Śląskim pojazd zjechał z drogi i wpadł do rowu. Wtedy komisarz podbiegł do samochodu, wyjął kluczyki ze stacyjki i uniemożliwił kierowcy dalszą jadę, jednocześnie o całym zdarzeniu telefonicznie powiadomił wodzisławską policję - informuje policja.
Do zdarzenia doszło 3 stycznia około godz. 15.00. Na miejsce przyjechał patrol drogówki, który sprawdził trzeźwość 33-letniego kierowcy. Okazało się, że kierował samochodem mając ponad pół promila alkoholu. 33-latkowi grozi kara dwóch lat więzienia.
źródło: KPP Racibórz, oprac. żet
A co w tym czasie robiła wodzisławska policja? Na której stacji paliw siedzieli? Ostatnio kiedy tylko tankuje, to siedzą na stacji paliw rybnicka, marklowicka. Za co dostali podwyżki płac, za nieróbstwo?