Śliska maź na drodze wojewódzkiej. To w Bukowie codzienność
Codziennie dziesiątki ciężarówek, wyjeżdżających z zakładu odzysku węgla Gwarex w Bukowie brudzą nawierzchnię drogi wojewódzkiej nr 936 na pasie w kierunku Wodzisławia. Zastanawia indolencja administratora drogi i służb.
Ciężarówki wyjeżdżające z Gwarexu brudzą drogę na potęgę. Zwłaszcza kiedy jest wilgotno albo pada deszcz. Nawierzchnia pokryta jest wtedy śliską mazią. - Kilka dni temu mieszkańcy mieli problem z jej pokonanie, tak było ślisko - mówi Stanisław Zuch, sołtys Bukowa. Jak mówi, kilkakrotnie interweniował w Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Katowicach. - Niekiedy tylko pojawi się czyszczarka - mówi Zuch, dodając, że na niewiele to pomaga, na kolejny dzień droga znów jest zabrudzona.
Na poboczach drogi zalega kołnierz z błota, który powoduje, że na drodze tworzy się błotny kanał, bo woda na pozbawionej kanalizacji deszczowej jezdni nie ma ujścia. Samochód osobowy po przejechaniu odcinkiem od Bukowa do skrzyżowania Bukowskiej z Raciborską w Syryni nadaje się jedynie do wizyty na myjni. Z kolei wiele ciężarówek wyjeżdżających z Gwarexu, albo do niego dojeżdżających ma mocno zabrudzone tablice rejestracyjne. Niektóre zupełnie są niewidoczne. - Również dziś pojawiła się tam czyszczarka. Pojawiła się też policja. Wyglądało to na jakąś większą akcję - mówi Zuch.
Wcześniej mieszkańcy nie mogli się doprosić zdecydowanych reakcji. - Po interwencjach Gwarex wyremontował drogę dojazdową do zakładu (dawna droga na Kamień), ale jej skrzyżowanie z drogą wojewódzką jak zostało dziurawe, tak dalej jest dziurawe - mówi. Wyremontowana droga, podobnie jak wojewódzka ciągle jest zabrudzona. - W zależności od pogody, albo pokryta jest śliską mazią, albo kurzy się z niej tak, że oddychać trudno - zaznacza sołtys.
W całej tej sytuacji trudno zrozumieć, jak to się dzieje, że nikt na nią zdecydowanie nie reaguje
Panie niezbedny !!! Jest ci niezbędny mózg!!! Bo gdybyś go miał nie napisalbys coś takiego, wstyd i żenada
Gdyby kobiety nie miały nóg zostawiały by podobne śluzy jak ślimaki
Cała Młodzieżowa i Pszowska są zawalone ... ciekawe co robi Inspekcja Transportu Drogowego? Potrafią tylko radary obsługiwać?
A moze problem co wożą w autowagonach i co na kolach wywożą na kołach z pobliskiego zakładu?
Może warto wozić to koleją i nie byłoby problemu?