Sadza płonie w kominach. Przez rzadkie czyszczenie i złe palenie
W czwartkowe południe 16 stycznia zastępy JRG Wodzisław Śl. zostały zadysponowane do pożaru przy ul. Bukowskiej w Syryni. Z komina domu wydobywał się gęsty dym. Okazało się, że zapaliła się sadza w przewodzie kominowym.
Nie gasić wodą
Paląca się w wysokich temperaturach sadza może spowodować pęknięcia i nieszczelności w przewodzie kominowym. Strażacy uczulają, by nie gasić pożarów sadzy na własną rękę, tylko zaczekać na ich przyjazd. Oni wiedzą, jak w takich sytuacjach pomagać. Niestety zdarzało się, że niektórzy mieszkańcy próbowali gasić samodzielnie - wodą. Nie dość, że wtedy można narazić swoje zdrowie, to jeszcze gwałtownie wzrasta ciśnienie w kominie i efekt będzie opłakany - komin popęka, ulegnie większemu uszkodzeniu. Strażacy doradzają też, by w domostwach - gdzie doszło do pożaru sadzy - koniecznie instalować czujniki tlenku węgla. Podczas akcji gaśniczych przy pożarach kominów najczęściej używany jest proszek gaśniczy podobny do tego stosowanego w gaśnicach samochodowych. Wsypany do komina skutecznie odcina on dopływ tlenu, gasząc pożar.
Szymon Kamczyk