Pociągi nadal blokują miasto
Coraz częściej można zobaczyć pociągi przejeżdżające przez centrum Radlina. Zdarza się również, że niektóre z nich utykają na przejeździe. Takie sytuacje powodują wiele problemów dla zmotoryzowanych. Szczególnie, że rogatki są opuszczane bardzo długo.
PZD: niewiele możemy zrobić
Ul. Korfantego zarządzana jest przez Powiatowy Zarząd Dróg (PZD) w Wodzisławiu Śl. Jak informuje nas Wojciech Raczkowski, kierownik biura komunikacji społecznej i informacji w Starostwie Powiatowym w Wodzisławiu Śl. urzędnicy interweniowali u zarządcy linii kolejowej nr 216. - Administrator uważa, że zaistniałe w ostatnim czasie przypadki miały charakter incydentalny, nie licząc się z konsekwencjami dla ruchu samochodów nie tylko w Radlinie, ale nawet w całym regionie - mówi Wojciech Raczkowski. - W naszej opinii takie sytuacje, jakie się ostatnio wydarzyły, są niedopuszczalne - dodaje. Raczkowski przyznaje jednak, że PZD jako zarządca drogi niewiele może zrobić, ponieważ przejazdy kolejowe są wyłączone spod „jurysdykcji” administratorów dróg.
Wprowadzili pewne regulacje
Rzecznik prasowy PGG Tomasz Głogowski wyjaśnia nam, że choć spółka jest właścicielem szlaku kolejowego przecinającego ul. Korfantego, to nie realizuje na niej przewozów. Linia jest objęta autoryzacją bezpieczeństwa przez jej zarządcę, czyli firmę Infra Silesia. Edyta Bracik z tamtejszego biura zarządu i komunikacji uważa, że 14 grudnia na linii kolejowej nr 216 miało miejsce niecodzienne zdarzenie polegające na unieruchomieniu pociągu wjeżdżającego do stacji KWK Marcel. - Nieplanowane zatrzymanie pociągu spowodowane było niedostosowaniem przez przewoźnika kolejowego parametrów technicznych lokomotywy do ciężaru ciągniętego przez nią składu pociągu. W związku z zaistniałym zdarzeniem ruch kołowy na ul. Korfantego został zablokowany między godz. 15.45 a 16.15. Tylko dzięki szybkiej interwencji naszych służb udało się udrożnić przejazd ul. Korfantego w ciągu 30 minut, a nie kilku godzin, choć rozładowanie powstałego zatoru mogło trwać dłużej - mówi Edyta Bracik. Jej słowa stoją w sprzeczności z relacjami kierowców, którzy mówili nam o kilku godzinach.
Edyta Bracik dodaje, że natychmiast po zaistniałym zdarzeniu, firma podjęła decyzję o wprowadzeniu regulacji dotyczących maksymalnych obciążeń dla poszczególnych typów lokomotyw używanych przez przewoźników na tym odcinku. Ma to wykluczyć możliwe wystąpienie podobnych zdarzeń.
(juk)
Główny problem to brak obsługi przez co zamknięta linia z Radlina Kopalni na Wodzisław bezkolizyjna.
Tu warto o tym poczytać:
https://www.facebook.com/TowarzystwoEntuzjastowKolei/posts/1687729138024511
https://www.facebook.com/MagazynWodzislawski/posts/2249862761978170
Ludzie, przecież to nie ciężarówka tylko ciężki pociąg który jedzie pod górkę. Wina jest właśnie pod kątem zarządcy torów który wprowadził ograniczenia do 15km/h na terenie bocznicy Radlin Marcel i dlatego pociągi padają
To samo jest na przejezdzie kolejowym w Rydułtowach , Kopalnia Rydułtowy tory kolejowe użytkuje do przetaczania swoich wagonow i przejzad jest zamykany , a kolejki samochodow tworzą korki prawie do rynku .
O już widzę same karetki stały i czekały aż przejedzie pociąg. Co te "ludzie" jeszcze nie wymyślą.
Napisz komentarz...ciekawe czy byłbyś taki mądry jak byś czekał na ambulans kiedy liczy się kaźda minuta zastanów się co mówisz.
O raz się zepsuł pociąg 14 grudnia a ci nadal pociągi blokują! Tak jest na całym świecie, jedzie pociąg to rogatki są zamknięte, co w tym dziwnego?
a gdzie jest nasz wspaniały Minister Adam Gawęda? Nie może porozmawiać z PGG i zarządcą linii, aby w końcu uruchomili obwodnice kolejową do Wodzisławia?