Koronawirus w Polsce? 500 osób pod obserwacją
Od czwartkowego popołudnia w Polsce możliwa jest diagnostyka chorych pod kątem zakażenia koronawirusem. Państwowy Zakład Higieny otworzył linię diagnostyczną wirusa z Chin, dysponując pełnym wzorcem genetycznym. Dotychczasowe badania wykluczyły zarażenie koronawirusem z Wuhan.
Koronawirus pojawi się w Polsce?
W piątek, 31 stycznia, odbyła się konferencja Waldemara Kraski, sekretarza Stanu w Ministerstwie Zdrowia, wraz z przedstawicielami jednostek podległych o bieżącej sytuacji sanitarno-epidemiologicznej dotyczącej koronawirusa.
– W Polsce nie mamy jeszcze przypadku koronawirusa, ale zakładamy, że prędzej czy później się pojawi. Objęliśmy stałym nadzorem epidemiologicznym 500 osób, kilkanaście jest hospitalizowanych. Na stronie Ministerstwa Zdrowia (więcej TUTAJ) znajduje się lista oddziałów zakaźnych, do których powinny się zgłaszać osoby, które wróciły z Chin i mają typowe dla koronawirusa objawy – powiedział wiceminister Waldemar Kraska.
Linia diagnostyczna już w Polsce
W czwartek w Polsce ruszyła również linia diagnostyczna w kierunku koronawirusa w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego - Państwowym Zakładzie Higieny. – Obecnie dysponujemy pełnym wzorcem genetycznym na podstawie wzorców własnych i przekazanych przez ośrodek w Berlinie – powiedział Grzegorz Juszczyk, dyrektor NIZP-PZH. – Współpracujemy w tym zakresie z Wojewódzkim Szpitalem Zakaźnym w Warszawie, a także laboratoriami zagranicznymi. Jeśli w naszych badaniach potwierdzimy wirusa, konsultujemy je z międzynarodowym ośrodkiem. Jednak do tej pory nie mieliśmy wyniku dodatniego. Mamy przygotowane procedury do wdrożenia w takiej sytuacji – dodaje Juszczyk.
Przygotowane procedury działania są jedynie zabezpieczeniem na wypadek wystąpienia koronawirusa w Polsce.
– Właściwie mówimy o epidemii, której nie ma. Mamy do czynienia z epidemią w Wuhan. Jest to 10 tys. zakażonych w jednym mieście. Przypadki, które występują w Unii Europejskiej to osoby, które przyleciały z Chin. WHO nie ogłosiło pandemii, ale podkreśliło, że istnieje taka możliwość. Pandemia to zachorowania na kilku kontynentach, w tej chwili mamy do czynienia z epidemią w jednym okręgu – podkreślił prof. Andrzej Horban, Krajowy Konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych.
W Polsce wszystkie procedury zalecane przez WHO zostały wdrożone. – Jesteśmy bezpieczni i mamy wdrożone wszystkie procedury, o których dziś poinformowało WHO. Zaczęliśmy działać i realizować procedury, zanim powstały rekomendacje WHO – powiedział Jarosław Pinkas, Główny Inspektor Sanitarny.
Z Wuhan do Polski
Rząd prowadzi również działania w kierunku sprowadzenia Polaków, którzy obecnie przebywają na terenie Wuhan. – Jesteśmy przygotowani na powrót 31 osób. Samolot z Chin ma wylądować we Francji, gdzie czekać będzie bezpośredni transport do Polski. Obecnie ustalamy szczegóły, ale wiemy, że Polacy wrócą do kraju w ciągu najbliższych kilku dni – informował wiceminister Kraska.
W zawiązku z trwającą procedurą przygotowania powrotu Polaków z Wuhan laboratorium NIZP-PZH pracuje w trybie dyżurowym, a jak zapewnia dyrektor Juszczyk, PZH jest przygotowane na ten powrót. Po rekomendacjach Ministerstwa Zdrowia o zawieszeniu lotów do Chin, Polskie Linie Lotnicze LOT zawiesiły połączenia z Chinami do 9 lutego.
Częściej chorujemy
Ministerstwo Zdrowia przypomina, że przełom stycznia i lutego to okres wzmożonej zachorowalności na grypę. Jeśli ktoś nie był w Chinach i nie miał kontaktu z osobą, która wróciła z Chin, a ma objawy grypowe, powinien udać się do lekarza POZ. Osoby, które wróciły do Polski z Chin i mają temperaturę, kaszel i duszność powinny zgłosić się do najbliższego oddziału zakaźnego, lista jest opublikowana na stronie MZ.
Czytaj również:
Ministerstwo Zdrowia, oprac. (d)