Czy Urząd Miasta to dobre miejsce na robienie polityki?
Prezydent Raciborza Dariusz Polowy odpowiada na pytanie Nowin, czy Urząd Miasta to odpowiednie miejsce na ogłaszanie swoich politycznych wyborów.
Ankieta
- Wróćmy do wizyty wicepremiera Jarosława Gowina i minister Jadwigi Emilewicz w Raciborzu. Z jednej strony miała ona charakter oficjalny - miejski, bo konferencję prasową oraz spotkanie z przedsiębiorcami zorganizowano w Urzędzie Miasta. Z drugiej strony ta wizyta miała też wymiar prywatny - obywatel Dariusz Polowy przystąpił do Porozumienia Jarosława Gowina. Czy w związku z tym uważa Pan, że urząd był dobrym miejscem dla organizacji tego wydarzenia?
- Ujmę to tak... Gdyby w sobotę o godzinie 21.30 Dariusz Polowy jadąc rowerem spostrzegł, że ktoś się przewrócił, potrzebuje pomocy i ja bym tej osobie pomocy udzielił, to pewnie w gazecie ukazałby się artykuł o prezydencie miasta, który pomógł mieszkańcowi. Trudno mówić, że funkcjonuję w przestrzeni publicznej jako osoba prywatna. Wizyta premiera i konstytucyjnego ministra nie była wizytą prywatną. Te osoby nie przyjechały tutaj na zaproszenie Dariusza Polowego jako osoby prywatnej. Premier Gowin i minister Emilewicz przyjechali tutaj na zaproszenie prezydenta miasta. Niezależnie od wizyty w samym urzędzie, zorganizowałem też spotkanie z samorządowcami, na którym byli obecni prawie wszyscy przedstawiciele Subregionu Zachodniego Województwa Śląskiego, większość naszych radnych miejskich oraz spora grupa radnych powiatowych. W sumie około pięćdziesięciu osób. Kolejne spotkanie zorganizowano w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej, w trakcie którego rozmawiano m.in. o Ustawie o szkolnictwie wyższym. Na koniec było jeszcze jedno spotkanie w urzędzie z naszymi przedsiębiorcami. I w tym wszystkim było kilka minut konferencji prasowej, w trakcie której powiedziałem, że Dariusz Polowy zostaje członkiem Porozumienia. Nie można zapisać się do partii jako prezydent, ale też będąc prezydentem miasta nie da się funkcjonować tylko jako Dariusz Polowy. Wchodząc w to wszystko podjąłem pewne zadanie i z tego będę rozliczany - odpowiedział nam prezydent.
Powyższe to tylko fragment obszernego wywiadu, który ukaże się w następnym numerze "Nowin Raciborskich" (w sprzedaży od 11 lutego). W nim prezydent Dariusz Polowy mówi m.in. o tym, pod jakimi warunkami przystąpiłby do Wiosny Roberta Biedronia, jakie korzyści osiągnie Racibórz z wizyty członków rządu, czy minister Michał Woś skłonił go do przeprowadzenia rachunku sumienia oraz czy widzi siebie jako kandydata na posła.
Zobacz również:
Ludzie
Radny, były prezydent Raciborza
wikipedia
"Dariusz Jerzy Polowy (ur. 1 grudnia 1966 w Raciborzu) – polski przedsiębiorca, elektryk, drukarz, introligator i samorządowiec. Od 2018 prezydent Raciborza.
Absolwent Zespołu Szkół Elektrycznych w Opolu, gdzie w 1985 zdał maturę. Następnie rozpoczął naukę w Instytucie Elektrotechniki Wyższej Szkoły Inżynierskiej (obecnie Politechnika Opolska), której jednak nie ukończył."
Big CyC
W naszej chacie zawsze było ciemno
Mieszkamy wszyscy przy ulicy Ciasnej
Ciemnota tutaj to codzienność
Za to piwo bywa czasem jasne
Aż zjawił się czarodziej z bajki
Co zrobił zwarcie gdzieś na hali
Był to elektryk z łaski pańskiej
I mówił byśmy mu zaufali
Od kiedy elektryk został dozorcą
To lata z siekierą po całej dzielnicy
Żarówki pękły lub się nie palą
Jest ciemno jak było i tylko ktoś krzyczy
Nie wierzę elektrykom
Nie wierzę elektrykom
Polowy liczy chyba na publiczna aprobate swojego głupkowatego zachowania.
miejsce siedzenia, zmienia punkt widzenia. A, miało być tak pięknie ...... Wielki Racibórz !!!!!!!!
Ci sami ludzie co wynieśli pana Polowego na urząd lamentowali kiedy pan Mirosław Lenk Prezydent Miasta Racibórz zrobił konferencję prasową w urzędzie w trakcie kampanii wyborczej 2014. Teraz ci sami ludzie, a mam na myśli przede wszystkim pana Dawida Wacławczyka nie widzą w temacie nic dziwnego, sami chętnie uczestniczą w ściśle wyselekcjonowanej grupie przedsiębiorców by spotkać się z ministrami. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, ale źle to świadczy o uczciwości i moralności ludzi, którzy dorwali się do władzy w mieście. Spotkania państwa ministrów w UM, "do kotleta" w Raciborza, na PWSZ i z przedsiębiorcami to na pewno zysk dla Raciborza, ale dlaczego nie było takiego otwartego spotkania np. w Browarze Rynek gdzie przyszedłby każdy z ulicy i tam pan Polowy ogłosił swoje wstąpienie do szeregów Gowina?
Ta wypowiedź świadczy, że Polowy nie czuje tego, że czasem działa we własnym imieniu, a czasem w imieniu miasta. To Polowy wstąpił do partii i jak przestanie być prezydentem to nie wystąpi z niej automatycznie.
A poza tym mówienie o sobie w trzeciej osoby jest tak zrozumiałe, że ciężko się na to patrzy
przerost formy nad treścią coraz większy, niestety media lokalne tylko to podtrzymują,a mieszkańcy dostają gigantyczną podwyżkę za śmieci,wzrastają opłaty za żłobek, za prąd, smog dusi coraz bardziej, Plac Długosza straszy zaniedbaniem,oświata zdewastowana, a koledzy na fajnych stanowiskach się mają dobrze. A co do tego sztucznego zlotu okolicznych włodarzy na okoliczność wstąpienia do partii to może Redaktor zapyta któregoś z nich jak wspomina robienie za tło tego politycznego wydarzenia.