ZAMUROWANI
Od pewnego czasu w Łaziskach tlił się konflikt. Dotyczył umiejscowienia świetlicy dla dzieci. Ta powstaje w budynku kawiarni klubowej, ale wejście do niej ma prowadzić przez remizę. Ostatnio konflikt wszedł w fazę ostrą. Kilku członków OSP Łaziska zamurowało przejście łączące remizę z kawiarnią klubu Polonia Łaziska. Według nich, przed laty powstało ono w nielegalny sposób. Czy oznacza to koniec dziecięcych marzeń o nowej świetlicy?
Wójt Godowa tłumaczy jednak, że gmina innego lokalu, w którym mogłaby funkcjonować świetlica, w Łaziskach nie ma. Jeśli nie zlokalizowalibyśmy jej w tym miejscu, to musielibyśmy zakończyć działalność świetlicy – mówi otwarcie.
Zamurowali. I co dalej?
23 stycznia strażacy z Łazisk mieli swoje zebranie. Ponownie została na nim poruszona kwestia świetlicy. Jednomyślności wśród strażaków nie było. Doszło do głosowania, w którym jednak większość uczestników zagłosowała za tym, by przejście między remizą a kawiarnią i przyszłą świetlicą zamurować. Kilka dni później, w poniedziałek 27 stycznia Pyrchała wraz z kilkoma innymi członkami OSP zamurował drzwi. Przejście z remizy do świetlicy i kawiarni zostało zagrodzone. Mimo to, w pomieszczeniach przyszłej świetlicy trwają ostatnie prac budowlane. – Duży błąd popełnił nasz prezes Zbyszek Klimek. On wyraził zgodę wójtowi na to, że można będzie z tego nielegalnego przejścia korzystać. Myśmy teraz przywrócili stan właściwy – uważa Pyrchała.
– Ja żadnego błędu nie popełniłem – odrzuca zarzut Zbigniew Klimek, prezes OSP w Łaziskach. – Przypominam, że my budynek remizy dzierżawimy, ale jego właścicielem jest gmina i to wójt decyduje ostatecznie, co się w tym budynku dzieje – mówi Klimek. Dodaje, że zamurowane przejście zostanie... na nowo udrożnione. Wszystko ma się już odbyć w zgodzie z przepisami budowlanymi, jak również przepisami przeciwpożarowymi.
Wójt Godowa zapewnia, że świetlica rozpocznie działalność w marcu. – Przejście zostanie odtworzone. A w przyszłości postaramy się wybudować nowe wejście do świetlicy, które poprowadzi przez taras, znajdujący się z tyłu budynku klubowego – mówi Adamczyk.
Na to, że świetlica będzie jednak działać w nowym miejscu najbardziej liczą sami zainteresowani. – Dzieci już szykowały się na tę przeprowadzkę, były nią podekscytowane. A tu na razie te plany musieliśmy odłożyć. To dzieci są w tej sytuacji najbardziej pokrzywdzone – mówi Adriana Spandel. I chyba należy to uznać za najcelniejszą puentę awantury między dorosłymi.
Artur Marcisz
Po pierwsze gmina szasta pieniędzmi na lewo i prawo przykład głupie ścieżki rowerowe nikomu nie potrzebne.
Po drugie zamiast zagospodarować w szkole pomieszczenia nad klatką schodową, poddasze obok gabinetu dyrektora czy strych na salę judo a sale judo przekształcić w kolejną salę na świetlicę to łączą karczmę z świetlicą no chyba że ma to ugruntować w dzieciach przyszłego klienta karczmy.
Po trzecie za duże panoszenie się czy to straży czy klubu - powinni z własnych pieniędzy pokryć wszystkie koszty związane z tym zamurowaniem