Gang handlarzy dopalaczami stanie przed sądem
REGION Prokuratura Okręgowa w Gliwicach skierowała do Sądu Okręgowego w Gliwicach Ośrodka Zamiejscowego w Rybniku akt oskarżenia przeciwko 20 osobom, które oskarżono o popełnienie szeregu przestępstw związanych z handlem dopalaczami.
Oskarżonym zarzucono popełnienie łącznie aż 48 przestępstw. Jednemu z oskarżonych zarzucono również wręczenie łapówki funkcjonariuszowi Komendy Miejskiej Policji w Żorach. To było początkiem głośnej, opisywanej przez nas afery łapówkarskiej w żorskiej komendzie, w która zamieszanych było 11 policjantów.
Działali jak przedsiębiorstwo
Oskarżeni handlarze dopalaczami działali na wielką skalę. - Działalność przestępcza prowadzona była na terenie Polski, Czech, Słowacji, Niderlandów i Norwegii. Sprzedaż substancji psychoaktywnych prowadzona była za pośrednictwem pięciu sklepów internetowych oraz w sprzedaży bezpośredniej mającej postać zarówno detaliczną, jak i hurtową – tłumaczy prokurator Joanna Smorczewska z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Działalność obu grup przestępczych zorganizowana była na wzór przedsiębiorstwa. Poszczególni członkowie grupy realizowali przydzielone im przez osoby zarządzające role: kurierów, magazynierów, ochroniarzy. W działalności przestępczej do transferu i legalizowania zysków wykorzystano także osoby oraz polskie i zagraniczne spółki prawa handlowego pełniące role tzw. „słupów”. Część zysków z przestępczej działalności lokowana była także w kryptowalucie bitcoin. Z przestępczego procederu w całym okresie działalności obu grup osiągnięta została korzyść majątkowa w łącznej wysokości przekraczającej 5 milionów złotych.
Ludzie palili klej arabski
Działalność jednej z grup przestępczych objętej śledztwem polegała również na wytwarzaniu tzw. „dopalaczy”. W procesie tym do nasączonego szkodliwą dla zdrowia substancją psychoaktywną podkładu z suszu roślinnego dodawano szereg innych spajających składników, w tym kleju arabskiego. W ten sposób wyprodukowano nie mniej niż 20 kg „dopalaczy” sprzedanych następnie za pośrednictwem jednego ze sklepów internetowych. W toku postępowania ustalono, że szereg osób, które zażyły sprzedane im „dopalacze” odczuła negatywne skutki dla zdrowia fizycznego i psychicznego. Niektóre z tych osób poddać się musiały hospitalizacji.