Nowiny z ulicy: czy „elektryki” wyprą benzyniaki i diesle?
Sonda nowiny.pl tym razem dotyczyła pojawiących się coraz częściej na drogach w regionie samochodów elektrycznych. Czy pojazdy ładowane w gniazdku, zamiast tankowane na stacjach paliw zdominują wkrótce rynek motoryzacyjny? W jakim czasie się to dokona? Co zapytani przez nas przechodnie myślą o tej nowince technicznej? Czy sami chętnie by się przesiedli do „elekrtyka” z obecnego samochodu? Pytaliśmy o to, bo raciborskie Rafako wyprodukowało Ebusa - autobus na prąd, który jeździ w komunikacji miejskiej. Sondę przeprowadzili (także w wersji wideo, na portalu nowiny.pl i jego YouTube) Dawid Machecki i Mariusz Weidner.
Teoretycznie wiemy, że takie samochody już są, ale nie doświadczyłyśmy jeszcze jazdy nimi. Owszem widziałyśmy takie auta na drodze. Jakie mają szanse na podbicie rynku? Nie wiemy czy w Polsce, ale w Europie są jakieś rządowe dofinansowania do zakupu aut elektrycznych, więc możliwe, że to pomoże w rozpowszechnieniu takich pojazdów. Autobusu z Rafako nie widziałyśmy jeszcze na ulicach.
Tatiana i Julia
To są takie ekologiczne wynalazki. Wiem, że można je kupić w salonach, ale mają wysokie ceny. Myślę, że z czasem zastąpią tradycyjne samochody. Na razie jest o to ciężko bo cena wyklucza wielu klientów. Jestem już doświadczonym kierowcą, 30 lat za kółkiem. Na pewno bym się widział za kierownicą „elektryka”, ale przyznam, że nie mam pieniędzy na taki duży wydatek. Nie umiem powiedzieć kiedy auta elektryczne zdominują rynek motoryzacyjny. To będzie więcej niż najbliższe pięć lat.
Marek
Nie jechałem jeszcze, ale czytałem i widziałem takie samochody. Interesuję się motoryzacją. Osobiście nie ciągnie mnie do takich wynalazków. W samochodzie lubię słyszeć jego silnik. Wiem, że elektryki są dosyć szybkie, mocne ale z ich zasięgiem jest jeszcze trochę do poprawienia. Cena tych aut też jest aktualnie wysoka, a nie wyobrażam sobie inwestowania w jakieś używki, bo tam będą baterie zużyte. Tak, takie wozy wyprą te tradycyjne, ale pozostanie część ludzi, którzy będą się trzymać tradycyjnego samochodu, szczególnie ci starsi kierowcy.
Robert
Powinno być to dobre, bo „elektryk” nie emituje spalin do środowiska i to jest ten ekologiczny zysk. Widzę w tym przyszłość, ale będzie ciężko wyprzeć auta na benzynę i ropę. Widziałem już w akcji takie elektryczne autko. W ogóle go nie słychać, że jedzie. Autobusu na prąd z Rafako jeszcze nie zauważyłem w okolicy.
Andrzej
Dla mnie „elektryk” to przede wszystkim samochód jak każdy inny. Owszem idea napędu na prąd jest ciekawa i w kontekście starań o ochronę środowiska to jest ważny element troski o przyszłość planety. Na pewno takie auto oddziaływuje mniej szkodliwie na środowisko. Na razie w wielu miastach nie ma gdzie ładować takich aut. Może w ciągu 5 lat ta infrastruktura się rozbuduje, będą stacje. Te samochody są obecnie drogie. Żeby wygrały z tradycyjnymi potrzeba w mojej ocenie przynajmniej 15 lat.
Dawid