Polowy uderzył się w pierś i obiecał radnym poprawę. Po czym złamał obietnicę
Reprymenda skierowana przez radnych komisji budżetowej pod adresem prezydenta Raciborza i jego zastępców, których notorycznie brakuje na posiedzeniach komisji, spotkała się ze skruchą głowy miasta na sesji. - Biję się w piersi, że to się już nie powtórzy - obiecał radnym Dariusz Polowy.
Prezydent Polowy odparł tak, bo wcześniej na sesji wytknął mu owe nieobecności przewodniczący rady miasta Leon Fiołka. - „Naczelstwo” urzędu powinno być do dyspozycji radnych - wskazał.
Niestety, gdy radni przystąpili na lutowej sesji do składania interpelacji i zapytań, prezydent miasta… opuścił salę i już nie wrócił na sesję.
Dezaprobatę dla postawy włodarza wyraziła radna Ludmiła Nowacka (Łączy nas Racibórz). Chciała właśnie jemu zadać kilka pytań. Na początek zależało jej na kwestii wypłat wynagrodzeń dla pracowników administracji i obsługi w miejskiej oświacie. Dyrektor ZSOMS z dużym doświadczeniem w pracy oświatowej chciała przedstawić postulaty pracowników oświaty, bo wynagrodzenia "obsługi" są zawieszone.
W sali obrad rady nie było już wtedy naczelnika wydziału edukacji Krzysztofa Żychskiego, który opuścił sesję przed jej zakończeniem (radni z komisji budżetu zwracali uwagę, że naczelnicy zbyt szybko "znikają" z posiedzeń).
Szef rady Leon Fiołka poradził składającej interpelacje, aby skorzystała z pisemnej formy zadania pytań. Tyle że na odpowiedź radna Nowacka poczeka teraz kilka tygodni, a liczyła, zwłaszcza w kwestii "zawieszonej sprawy" wypłat w szkołach, na pilne wyjaśnienia na miejscu.
Ludmiła Nowacka skomentowała sytuację, odwołując się do swych pedagogicznych doświadczeń, że radni zostali „jak dzieci w klasie, na lekcji: szkoda, że nie ma z nami nauczyciela, fajnie, jakby był z nami”. - Zwłaszcza że przed chwilą złożył deklarację - zauważyła. D. Polowy nie wrócił już na sesję.
Ludzie
Radny, były prezydent Raciborza
Naczelnik WEKiS UM Racibórz
Radny Raciborza
dyrektor Dyrektor Instytutu Studiów Edukacyjnych PWSZ w Raciborzu, radna miasta Racibórz, kierownik ds. sportu w SP 15, była zastępca prezydenta miasta Racibórz.
Czy jest w Raciborzu Pewny Człowiek? Tak ludzie nabierają się na slogany. Prawda jest taka, że ktoś komu raciborzanie powierzyli los swego miasta jest niedoświadczony, niewykształcony, niesłowny, nie... i tak dalej. Jego zastępcy też są NIElepsi.
śmieszny prezydent, śmieszne miasto, które go wybrało!!!!! Poparcie pisu zrobiło swoje, wielu dało się nabrać! kończyć waść wstydu oszczęść