Szpital Rejonowy w Raciborzu wstrzymał odwiedziny. Na zakaźnym 2 pacjentów z podejrzeniem koronawirusa
Dyrekcja lecznicy zdecydowała się ograniczyć ruch osobowy na Gamowskiej. Izba przyjęć pracuje, ale ustawiono tam "blokadę" i rozmowy z pacjentami odbywają się przez domofon. Przy drugim z wejść, prowadzącym do nocnej i świątecznej pomocy, znajduje się ochroniarz wskazujący drogę do rejestracji. - Decyzja jest przykra dla odwiedzających, ale robimy to dla dobra pacjentów i personelu - tłumaczy Ryszard Rudnik.
Zakaz odwiedzin wprowadzono późnym popołudniem w sobotę 29 lutego. Wcześniej w całej lecznicy rozwieszono informacje związane z ochroną przed koronawirusem. - Ruch w te dni jest w szpitalu spory. Chcemy go ograniczyć. Na oddziale zakaźnym znajdują się dwie osoby z podejrzeniem koronawirusa. Wysłaliśmy materiał do zbadania w najbliższym dla nas laboratorium, czyli w Warszawie. Na te wyniki trzeba zaczekać 3-4 dni - powiedział nam szef raciborskiego szpitala.
- Po konsultacji z wicedyrektor medyczną Elżbietą Wielgos - Karpińską uznaliśmy, że tak będzie najlepiej dla dobra personelu i pacjentów. Mamy do czynienia z sytuacją wyjątkową - podkreśla Ryszard Rudnik.
Szef raciborskiego szpitala przyznaje, że cały dzień jest "na telefonie". - Sytuacja jest dynamiczna - mówi. Ograniczenie ruchu osób na terenie szpitala wiąże się z ewentualnością przyjęcia zarażonej osoby. Wówczas cały personel, który będzie miał z nią styczność, zostanie poddany kwarantannie. Od piątku na Gamowskiej obowiązuje reżim bezpieczeństwa jeśli chodzi o przyjęcia pacjentów.
O problemie z dostępnością do specjalistycznych laboratoriów, które mogą stwierdzić wystąpienie koronawiursa, dyrektor Rudnik mówił już we wtorek radnym powiatowym na sesji. Sytuację z oznaczaniem wirusa powinno przyspieszyć uruchomienie laboratorium we Wrocławiu. Od dziś z Raciborza można tam adresować próbki do badań. Wkrótce ma pojawić się możliwość przeprowadzania ich w Katowicach.
Zakaz odwiedzin na Gamowskiej jest bezterminowy. Informacja o wynikach dwóch osób z oddziału zakaźnego, leżących tam z podejrzeniem koronawirusa, nie będzie miała na nią bezpośredniego wpływu. Chodzi o kolejnych chorych zgłaszających się na Gamowską. Dyrektor Rudnik mówił już wcześniej, że tacy pacjenci mogą trafić do szpitala albo przywiezieni przez ambulans, albo z po zgłoszeniu na izbę przyjęć lub też po ich wizycie w nocnej i świątecznej pomocy.
Oto treść jednego z ogłoszeń dyrekcji, które zawisło w raciborskim szpitalu w środku tygodnia.
Czytaj także
https://www.nowiny.pl/161409-gdy-koronawirus-pojawi-sie-na-gamowskiej-chory-nie-bedzie-leczony.html
wystarczy nam już jedna plaga
Z tym dnem to przesada, może nie jest najlepiej na świecie, ale aż tak źle bym nie oceniał. Z koronawirusem akurat u nas to chyba nie wypali. Z drugiej strony bylibyśmy słynni na cały kraj, A. Duda i M. Morawiecki by przyjechali by pomóc.
Raciborski szpital to dno.
Jedna osoba wróciła z Mediolanu...
Gdzie te osoby przebywaly ze sa podejrzane ze sie zarazily koronawirusem moze to jakas grypa czy maly katar i juz panika