Izabela Kloc: Jak trwoga, to do... państw narodowych
Europosłanka z naszego regionu Izabela Kloc (PiS) zamieściła w sieci obszerny komentarz do bieżącej sytuacji politycznej Unii Europejskiej. Odnosi się do problemu ocieplenia klimatu i walki z koronawirusem. - Na dalszy plan zszedł nawet „Zielony ład”. Widmo klimatycznej zagłady stało się jakby mniej straszne wobec okrutnej prawdy, że do tego czasu wielu Europejczyków umrze na koronawirusa albo inne nieszczęścia, jakie mogą nadejść - pisze Izabela Kloc.
Izabela Kloc: Jak trwoga, to do... państw narodowych
- Unia Europejska karmi nas przeświadczeniem, że największą tragedią jaką spotka ludzkoś jest ocieplenie klimatu. Teraz okazuje się, że wielu Europejczyków może nie doczekać tej apokalipsy, ponieważ po drodze padnie ofiarą innych kryzysów, z którymi Bruksela sobie nie poradzi - komentuje europosłanka Izabela Kloc.
- Kilkanaście dni temu, kiedy koronawirus szalał już na dobre, byliśmy świadkami odtwarzanego od dwóch lat medialnego spektaklu. W Parlamencie Europejskim wyluzowana Greta Thunberg upominała zestresowanych unijnych polityków. Poszło – jak zawsze – o nieuchronną katastrofę klimatyczną, bezczynność rządzących i zmarnowane życie młodego pokolenia eko-aktywistów. Dziś już nikt nie pamięta tego „eventu”. Milczy sama Greta, choć zawsze ma sporo do powiedzenia na każdy temat. Na dalszy plan zszedł nawet „Zielony ład”. Widmo klimatycznej zagłady stało się jakby mniej straszne wobec okrutnej prawdy, że do tego czasu wielu Europejczyków umrze na koronawirusa albo inne nieszczęścia, jakie mogą nadejść - zauważa eurodeputowana.
Posłanka odnosi się do działań podejmowanych przez polski rząd,uznając je za kierunek, jaki powinna obrać Europa.
- Teraz mierzymy się z nieporównywalnie większym wyzwaniem, ale Europejczycy nie patrzą na Brukselę, lecz w stronę własnych stolic. Tam szukają nadziei. Państwa różnie sobie radzą z tą nadzwyczajną sytuacją. Jedne lepiej inne gorzej. Polska słusznie stawiana jest za wzór. Szybkie i skuteczne decyzje rządu, społeczna dyscyplina oraz poczucie narodowej wspólnoty wobec zagrożenia. Korelacja tych trzech czynników daje nadzieję na przetrwanie kryzysu przy minimalnych stratach. Działającym na wyobraźnię przykładem, jak powinno reagować w takiej sytuacji państwo, jest akcja: „Lot do domu”. To największy most powietrzny uruchomiony w powojennej Polsce. Umożliwiając rodakom powrót do kraju rząd pomaga nie tylko konkretnym ludziom, ale daje też wyraźny sygnał, że pojęcie narodowej wspólnoty nie jest w Polsce reliktem przeszłości - informuje Izabela Kloc na swojej stronie internetowej. - Jeśli ktoś był przekonany o rychłym zbudowaniu europejskiego superpaństwa, ten się musiał głęboko rozczarować widząc, że jedynym krajem który pospieszył Włochom z konkretną i szybką pomocą okazały się Chiny. Epidemia ma globalny i kontynentalny wymiar, ale walka z nią zeszła na krajowe fronty. Koronawirus choć nie podważy fundamentów, to na pewno zweryfikuje zasady współpracy między unijną „centralą” a krajami członkowskimi. Oby to były zmiany na lepsze, bo nie wiemy jakie kolejne zagrożenia szykuje nam przyszłość - dodaje.
Zgadzacie się, czy macie odmienne zdanie? Piszcie w komentarzach!
Ludzie
Senator VIII kadencji, posłanka na Sejm V, VI, VII i VIII kadencji, od lipca 2019 europosłanka.
jest zrozumiałe że wiekszosc siedziała zestresowana bo to cioty Ale dziwne że nie znalazł się nikt normalny i nie ściągnąl paska i zlał jej dupsko