Szpital zakaźny bez barier i oznakowania. Czy tak ma być?
Początkowo mówiono, że placówka na Gamowskiej będzie chroniona już na poziomie wjazdu w tę ulicę, ale jak mówi nam starosta Swoboda, wytyczne służb sanitarnych są inne. - Nie ma potrzeb stawiania żadnych barier czy posterunków. Szpital jest odpowiednio zabezpieczony - tłumaczy włodarz powiatu.
Czytelnik pyta za naszym pośrednictwem dlaczego nie ustawiono przy wjeździe do lecznicy znaków informujących, że to szpital zakaźny? - Ta lecznica wygląda w godzinach wieczornych jak opuszczona, a nie gotowa na walkę z wirusem. Strach podejść - relacjonuje nam raciborzanin. Jak odnosi się do tych uwag włodarz powiatu?
- W natłoku innych, pilniejszych spraw, jeszcze się tym nie zajmowaliśmy, ale mamy to na uwadze. Szpital etapami kończy reorganizację. Zajmiemy się także tablicami i oznakowaniem - nadmienia starosta raciborski Grzegorz Swoboda. Dziś będą jeszcze realizowane prace adaptacyjne w nowej stacji ratownictwa medycznego. Ta jest ulokowana w szpitalu od strony ul. Cegielnianej. W pracach budowlanych wezmą udział ekipy komunalne z samorządów Nędzy i Rudnika.
Niezałatwiona pozostaje kwestia dostępu do diagnostyki (rentgen, tomograf, rezonans). - Wciąż jeszcze negocjujemy w tym temacie - informuje nas Grzegorz Swoboda. Wykonująca dotąd te usługi firma Tomma została na terenie szpitala zakaźnego. W mieście jest już tylko jeden podmiot dysponujący odpowiednim sprzętem. Są trudności z dostępnością do wykwalifikowanego personelu.
Starosta raciborski przyznaje, że dużym problemem pozostaje obawa medyków przed zarażeniem, taka sama jak w całym środowisku lekarskim. Z tego powodu poradnie POZ i specjalistyczne działają głównie w oparciu o teleporady. - W ten sposób nie da się prześwietlić rozbitej głowy czy złamanej nogi - komentuje Czytelnik, który zwrócił nam uwagę na problem z dostępem w Raciborzu do całodobowego rentgena.
Ludzie
Starosta Raciborski
co ten sztab kryzysowy tam robi? minął tydzień od godziny zero a tam tyle niedoróbek.
krótkie podsumowanie.
interwencja obywatelska i mediów w sprawie nocnej pomocy i nagle się udało,interwencja obywatelska ws konieczności uzdatnienia ścieków z całego szpitala przed spuszczeniem do sieci miejskiej ,po początkowym bagatelizowaniu problemu ,po 2 dniach wreszcie zamontowano chlorownię, teraz po tej interwencji pewnie będzie szpital zabezpieczony i oznakowany. starosta,który mówi,ze nie ma takiej potrzeby niepotrzebnie się ośmiesza. od 5 dni leży całodobowa urazówka w mieście, całodobowa diagnostyka laboratoryjna i rtg. to trzeba było najpierw zorganizować a nie bezmyślnie zamykać szpital.
trzeba po prostu zorganizować coś na kształt zamkniętej szpitalnej izby przyjęć ,wyznaczyć pomieszczenia na porady zabiegowe i niezabiegowe, wstawić prosty przenośny rtg, jakiś kombajn do podstawowych badań laboratoryjnych ,zorganizować gipsownię i małą sale zabiegową do zaopatrywania ran. postawić przed tym namiot do triażu i skierować zwiększone siły lekarsko pielęgniarskie i diagnostów i do tego punku i niech to wreszcie zacznie działać .zamiast epatować planami zakupów sprzętu trzeba przeznaczyć kasę na taki punkt.on powinien działać już od poniedziałku a mamy dziś piątek!!! i może niech już starosta się nie wypowiada co jest ważne a co ważniejsze w służbie zdrowia bo wychodzą coraz większe pokłady niewiedzy. kto tym wszystkim dowodzi???