Rząd rozważa zakaz wychodzenia z domu, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa?
W tym tygodniu można spodziewać się decyzji w zakresie zmian lub przedłużenia poszczególnych ograniczeń wynikających z epidemii koronawirusa - poinformował w poniedziałek w Polskim Radiu rzecznik rządu Piotr Müller.
Rząd rozważa zakaz wychodzenia z domu, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa?
Müller pytany o to, w jaki sposób pracuje obecnie rząd, odparł, że są zachowane wszystkie zalecenia GIS zarówno w KPRM, jak i ministerstwach. - Praca zdalna to jest jedna z istotniejszych rzeczy, bo wielu pracowników poszczególnych resortów pracuje zdalnie - podkreślił rzecznik rządu Piotr Müller.
Zaznaczył, że rząd może przyjmować poszczególne projekty ustaw w trybie obiegowym, co nie wymaga fizycznej obecności. Dodał przy tym, że rozmowy robocze ministrów odbywają się w trybie wideokonferencji.
Rzecznik rządu pytany, o opinie niektóre ekspertów, że "zamknięcie Polaków w domach", jak we Włoszech, może zahamować epidemię, odpowiedział, że rząd rozważa różne warianty dotyczące sytuacji epidemicznej, w tym "możliwość wprowadzenia innych ograniczeń niż obowiązujące dotychczas".
- Komunikaty praktycznie wydajemy codziennie, ale decyzji w zakresie zmian, co do ograniczeń czy przedłużenia poszczególnych ograniczeń faktycznie w tym tygodniu możemy się spodziewać - powiedział rzecznik rządu.
Müller podkreślił, że rząd nie wyklucza żadnego z wariantów.
Obecnie w Polsce obowiązuje stan epidemii. Zgodnie z rozporządzeniem resortu zdrowia nie można organizować zgromadzeń większych niż 50 osób. Zarówno MZ, jak i Główny Inspektorat Sanitarny zaleca pozostanie w domach, unikanie kontaktów szczególnie z obcymi ludźmi oraz w miarę możliwości pracę zdalną. Według danych Ministerstwa Zdrowia z poniedziałku rana obecnie jest 684 potwierdzonych przypadków koronawirusa w Polsce. Osiem z zakażonych osób zmarło. (PAP)
autor: Mateusz Roszak
Trzeba było myśleć na przełomie stycznia i lutego. Pozwoliliśmy, aby część z naszych rodaków pojechała sobie na ferię do Włoch i proszę przywlekli ten syf tu. Trzeba było już wtedy zamknąć granicę i mielibyśmy spokój. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że na zachodzie wprowadzają zakaz wychodzenia z domów, a ruch lotniczy w 60-70% nadal się odbywa po staremu. Kłopot z koronawirusem to nie jest wychodzenie z domu. Czy ja jak wyjdę u siebie na wiosce, gdzie nie spotkam po drodze żadnego człowieka to od kogo mam się zarazić?? Problem to duże miasta i tam proszę tworzyć zamknięte strefy, ograniczać ruch ludzi, robić zakaz wjeżdzania i wyjeżdżania z tych miast. Zresztą po co my kogokolwiek wpuszczamy do naszego kraju?? Zaraz będą pchali się nasi rodacy na Święta?! Co z nimi??
Na każdym osiedlu jeden czołg do pilnowania
jest to nierealne do zrobienia bo ludzie chodzą do pracy i tak jest za duzo ludzi na świecie a koło sie zakreciło i powtarza historie kiedys na malarie i inne choroby tez umierali wygineła pewna cześć ludzkosci i świat dalej istnieje i niestetu mamy powtórkę tylko że kiedyś całe wsie czy osady umierały fakt faktem nie było medecyny takiej jak dzisiaj pozdrawiam i życzę wszystkim zdrówka i oby sie ten czas juz zakończył i nigdy nie wrócił
Najpierw niech zamkną markety budowlane, limity osób w spożywczakach, obowiązkowe wietrzenie tych ostatnich
Otak (77.252. * .138) a ty siedzisz w domu czy mieszkasz w blokowisku ?
Tak by bylo najlepuej bo barany beda lazic dalej.