Dwoje ozdrowieńców wypisano w środę ze szpitala zakaźnego w Raciborzu
To małżeństwo, które trafiło na Gamowską jak pierwsi pacjenci z koronawirusem. - W "kolejce" do wypisu są 3 następne osoby. Może wyjdą jutro lub w najbliższych dniach - informuje dyrektor szpitala Ryszard Rudnik.
W raciborskiej lecznicy przebywają teraz 23 osoby (stan na godz. 15.00, środa 25 marca). 7 czeka na oznaczenie, czy są zakażone, na oddziale zakaźnym. Do Raciborza zwożeni się kolejni pacjenci - ostatnio z Zawiercia i Cieszyna.
W szpitalu zakaźnym uruchomiony został już drugi oddział - pulmonologia. Na wewnętrznym pierwszym, gdzie jest 27 łóżek, kończy się miejsce. - Nie czekamy na nowych, ale przyjmujemy ich kiedy przybywają - wyjaśnia R. Rudnik.
Szef szpitala spodziewa się szybkiego uruchomienia kolejnego oddziału - chirurgii. Nie wyklucza, że na Gamowską trafią też dzieci leczone na koronawirusa. - Są szpitale zakaźne przeznaczone dla małych pacjentów, ale jeśli zabraknie gdzieś miejsca, to my jesteśmy gotowi na ich przyjęcie - mówi dyrektor. Aktualnie nie w Raciborzu pacjentów - dzieci.
Dyrektor odniósł się jeszcze raz do spraw płacowych w kontekście personelu, który w ostatnich dniach nie był w pełni wykorzystany. Kadra była w gotowości, pod telefonem. - Każdy, kto ma umowę o pracę ze szpitalem, otrzyma wynagrodzenie w określonej umową wysokości. Nie ma obaw, nie obniżamy nikomu wypłat w związku ze zmianami w funkcjonowaniu szpitala - zaznacza Ryszard Rudnik. Dodaje, że z personelem nie było dotąd żadnych oficjalnych rozmów na temat płac.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem