Czy prezydent Polowy sprawdzi w sklepach zabezpieczenia przed koronawirusem?
To jedna z uwag, która padła w dyskusji na posiedzeniu Konsultacyjnej Rady Gospodarczej w magistracie. Przedsiębiorcy mówili 26 marca, jak Miasto może im pomóc w czasie zagrożenie epidemią.
Na telekonferencji urzędników, radnych i lokalnych biznesmenów padły spostrzeżenia, że nie we wszystkich placówkach handlowych zachowane są środki ostrożności. Padło, że nie ma dobrych przykładów, brakuje masek, płynów dezynfekujących czy rękawiczek, a ekspedientki biorą i wydają klientom pieniądze.
Szef rady Ireneusz Burek zasugerował, by służby Miasta czy Powiatu monitorowały sklepy w zakresie zachowania środków bezpieczeństwa, bo "tego się nie widzi".
Włodarz miasta uczestniczący w obradach przypomniał, że samorząd działa w oparciu o przepisy prawa, a to nie przewiduje dyscyplinowania przez Miasto przestrzegania środków bezpieczeństwa w sklepach.
- Nie mamy uprawnień do kontroli. Możemy jedynie prosić i przypominać o tym co ważne w tych czasach - wyjaśnił Dariusz Polowy.
Prezydent miasta podkreślił, że zachowanie odpowiedniego dystansu między klientami to jedynie zalecenie, a nie przepis prawa. Podobnie temat czy ktoś nosi maseczkę lub stosuje inne środki bezpieczeństwa. - Strażnik miejski nie ma uprawnień, aby takie rzeczy sprawdzać - skwitowała głowa miasta.
Ludzie
Radny, były prezydent Raciborza
https://bielskobiala.wyborcza.pl/bielskobiala/7,88025,25827226,maseczki-sa-rozwozone-do-potrzebujacych-miasto-czeka-na-kolejna.html?_ga=2.90694674.962413769.1585207069-616506191.1585207041
a u nas ? . . gdzie się podziały prezydenckie kontakty nie do przecenienia? i słynne wejścia w orbitę myśli wicepremiera?
jest taka książka " Mądrość psychopatów" , lektura na czas siedzenia w domu niezła, wiele wyjaśnia i otwiera oczy ...
Straż Miejska nie jest od sreaszenia, ale działania zgodnie z prawem.
Mógłby się przejść i gdzie przyuważy wlepić żółtą kartkę. Taka akcja urzędu - żółta kartka dla handlu. Swoją drogą to ciekawe oczekiwania mają przedsiębiorcy. Zamiast zabiegać o klientów w tych trudnych dla handlu czasach chcą żeby ich straż miejska postraszyła. Może dlatego biznes w Raciborzu podupada?