Koronawirus w Wodzisławiu Śl. Dlaczego nie badają pracowników pogotowia?
Aktualnie zarażenie koronawirusem stwierdzono u 47 osób przebywających w wodzisławskim szpitalu. Nasz czytelnik pyta jednak, dlaczego wymazów nie pobrano jeszcze od tamtejszych pracowników pogotowia ratunkowego.
![Koronawirus w Wodzisławiu Śl. Dlaczego nie badają pracowników pogotowia?](https://cdn2.nowiny.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2020/04/04/163230_1586003054_62299300.webp)
Na skrzynkę mailową naszej redakcji otrzymaliśmy wiadomość od zatroskanego czytelnika. Sprawa, którą poruszył jest pokłosiem sytuacji, w której znalazł się Powiatowy Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej (PPZOZ) w Rydułtowach i Wodzisławiu Śl. Jak informowaliśmy, 31 marca u jednego z pacjentów z tamtejszego oddziału chirurgii ogólnej, potwierdzono zakażenie koronawirusem. W efekcie badaniom na jego obecność poddano osoby, które na skutek kontaktu z pacjentem mogły ulec zakażeniu. Aktualnie zarażenie Covid-19 stwierdzono u 47 osób - 20 pacjentów i 27 pracowników medycznych.
- Nikt nie pobrał wymazów od pracowników Pogotowia Ratunkowego ze stacjami w Wodzisławiu Śl. oraz Rydułtowach - pisał w mailu nasz czytelnik. Dodał, że mieli oni bezpośredni kontakt z pracownikami izby przyjęć wodzisławskiej lecznicy, którzy obecnie oczekują na wyniki testów pod kątem zarażenia koronawirusem. - Zespoły wyjazdowe nadal wyjeżdżają do pacjentów, stanowiąc ewentualne zagrożenie - dodał.
W sprawie wątpliwości naszego czytelnika skontaktowaliśmy się z dyrektorem wodzisławskiego PPZOZ-u Krzysztofem Kowalikiem. - Na razie nie mamy podstaw do pobrania wymazów od pracowników pogotowia i wysłania ich do laboratorium - tłumaczy. Wyjaśnia, że zgodnie z obowiązującymi procedurami w pierwszej kolejności są badane próbki tych osób, które miały bezpośredni kontakt z zarażonym. - Gdybyśmy pobrali wymazy i wysłali je do laboratorium, nie byłyby one w tej chwili w ogóle analizowane - mówi. Dodaje, że jeżeli wśród osób, które miały kontakt z pracownikami pogotowia zostanie stwierdzony koronawirus, dopiero wówczas będą oni badani.
fot. zdjęcie ilustracyjne
Może Sanepid dostrzeże niebezpieczeństwo, w kontakcie pracowników pogotowia z personelem oddziału chirurgii. Natomiast widzieć problem a chcieć znaleźć rozwiązanie, czy choćby próbować ograniczyć szerzenie sie zakażeń to inna sprawa.
Spytajcie dyrektora czemu w takim razie siebie kazał zbadać jak nie miał kontaktu z nikim (ja już wam odpowowiem -bo swoją dupę chroni). A ratownicy już dla niego niewazni.
Jak już będę objawy to już będzie za późno...ile osób przez to teraz mogą zarazić...i to jest walka z Covid 19 w Polsce...
Nie chcą badać nawet reszty personelu szpitala