Matki z dziećmi nie zostają na położnictwie. Będą jeszcze dziś wypisane do domów
Jak informowaliśmy wczoraj, matki z małymi dziećmi, które od tygodnia przebywają na oddziale ginekologiczno-położniczym wodzisławskiego szpitala nie mogą doczekać się, kiedy będą mogły wrócić do domów. Liczyły, że będą mogły opuścić szpital jeszcze dziś. Tak się właśnie stanie.
![Matki z dziećmi nie zostają na położnictwie. Będą jeszcze dziś wypisane do domów](https://cdn2.nowiny.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2020/04/07/163345_1586260072_95732700.webp)
Przypomnijmy, że dyrekcja szpitala uznała za konieczne zatrzymanie mam z małymi dziećmi w szpitalu, bowiem u jednej z pacjentek zaobserwowano gorączkę i w sobotę pobrano od niej wymaz do testu na obecność koronawirusa. Dlatego, żeby być pewnym, że wirus się nie rozprzestrzeni z tego oddziału, pacjentki zatrzymano w szpitalu. Dyrektor PPZOZ w Rydułtowach i Wodzisławiu, Krzysztof Kowalik liczył na to, że do wczorajszego wieczora, a najdalej do dzisiejszego rana wynik tego testu będzie znany. Tak się nie stało (wyniki wysyła laboratorium w Katowicach).
Tymczasem po godz. 13.00 zadzwonił do nas mąż jednej z pacjentek położnictwa, który poinformował nas, że matki z dziećmi nie zostaną jednak wypuszczone do domów. - Żona właśnie mi zadzwoniła z informacją, że lekarz powiedział, że na 100 procent nie zostaną wypuszczone - mówi nasz rozmówca.
Próbujemy skontaktować się ze szpitalem, by potwierdzić te informacje i uzyskać odpowiedź o wynik testu pacjentki oddziału ginekologiczno-położniczego.
Aktualizacja godz. 15.30
Udało nam się skontaktować z dyrektorem PPZOZ-u Krzysztofem Kowalikiem. Przekazuje nam, że pacjentki oddziału położniczego zostaną jeszcze dziś zwolnione ze szpitala. - Po pobraniu od pacjentek i ich dzieci wymazów oraz po konsultacji z wodzisławskim sanepidem będą zwolnione do domów - mówi dyrektor Kowalik. Dodaje, że pacjentki zostaną objęte kwarantanną domową, aż do czasu uzyskania wyników ich testów na obecność koronawirusa (kwarantanną zostaną również objęci domownicy, z którymi pacjentki mieszkają). Chodzi o 9 z 13 kobiet przebywających aktualnie na oddziale. 4 pacjentki będą nadal hospitalizowane ze względu na swój stan zdrowia. Nie jest on jednak związany z koronawirusem.
Skąd potrzeba wykonania testów wśród pacjentek oddziału położniczego? U jednej z tamtejszych położnych stwierdzono zakażenie koronawirusem. Przypomnijmy, że wymaz, który wcześniej pobrano od jednej z pacjentek, okazał się negatywny.
Dyrektor nic nie wspomniał o tym że pobrane wymazy od tych pacjetek nikt nie zawiózł do Katowic, jakoś ten skandal próbuje ukryć. Zresztą cale dzialania przerastają dyrektora i sanepid. Sanepid nie sprawdza sie w obecnej sytuacji, niekopetentne osoby na wysokich stanowiskach
Czytalam ze jest tam korona.